październik - listopad - grudzień 2017 Print
There are no translations available.







"INTERNET Z MARYJĄ"

Październik-listopad - grudzień- 2017

Kwartalnik Szkolnej Armii Różańcowej



"INTERNET MA TO DO SIEBIE,
ŻE DO ZŁEGO I DOBREGO WIEDZIE CIEBIE.
KTO JEDNAK NA STRONY INTERNETOWE MARYJĘ ZAPRASZA,
TEN SOBIE I ŚWIATU ZBAWIENIE WYPRASZA"




W numerze:
Zaproszenie do Różańca
Jak wybrać w przyszłości dobrą żonę lub męża.!
Harry Potter –zagrożenie wiary
Trzasnąłem drzwiami i zacząłem się modlić na różańcu
Tajemnice Mszy Świętej -cz. III
Halloween – niewinna zabawa czy jednak kult diabła?
Listy do nieba

------------------------------------------------
Na początek kontaktu z naszym kwartalnikiem prośmy Ducha Świętego o światło, aby odkrył to co potrzebne jest dla naszego wzrostu duchowego:

"Duchu Święty natchnij nas, miłości Boża pochłoń nas ,na właściwą drogę zaprowadź nas.
Maryjo Matko spojrzyj na nas, z Jezusem błogosław nas.
Od wszelkiego złego, od wszelkiego złudzenia

od wszelkiego niebezpieczeństwa zachowaj nas. Amen.

---------------------


Zaproszenie do Różańca


Różaniec należał do ulubionych modlitw św. Maksymiliana. Towarzyszył mu na wszystkich etapach życia, zwłaszcza w przeciwnościach, jak sam nie omieszkał wyznać: "Trudności piętrzyły się nie do przezwyciężenia. Dużom wtedy odmówił Różańców".

Najpiękniej jednak o potędze Różańca zaświadczył w samym środku "piekła XX wieku": w bunkrze śmierci obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.

"Z celi, w której znajdowali się biedacy - zeznał naoczny świadek - słyszano codziennie głośne odprawianie modlitw, Różańca świętego i śpiewy, do których się też więźniowie z sąsiednich cel przyłączali. Przepowiadał o. Maksymilian Kolbe, a następnie chórem odpowiadali więźniowie" (Brunon Borgowiec).

Św. Maksymilian był apostołem Różańca. Pozostał mu wierny aż do bunkra głodowego. Umierając w wigilię Wniebowzięcia Niepokalanej, 14 sierpnia 1941r. ukazał jego zwycięską moc. Źrółlo nr 1

----------------

Z cyklu:Objawienia fatimskie

Przypominamy 2 naczelne wołania Maryi z Fatimy:
1)Odmawiajcie codziennie różaniec!
2) Zaliczcie 5 pierwszych sobót miesiąca obejmujących:spowiedź, Komunię św. różaniec i 15 minut rozmowy z Maryją.



Ciąg dalszy opisów misji siostry Łucji, od objawień Matki Bożej w


Fatimie w 1917r. do końca jej życia- 13 II 2005r.


Podajemy skrót informacji o objawieniach. Wielkie objawienia fatimskie poprzedzone były przez ukazywanie się od wiosny 1916r. Anioła. który był pierwszym nauczycielem Łucji, Hiacynty i Franciszka.Zasadnicze objawienia rozpoczęły sie 13 maja 1917r i trwały do 13X 1917r. Zakończyły się wielkim "Cudem słońca", oglądanych przez tysiące ludzi. W krótkim czasie do nieba poszli Franciszek i Hiacynta, a Łucja zmarła dopiero 13 II 2005r Co się działo dalej? Z początkiem 1923r. Siostra Łucja dostępuje łaski"mistycznej adopcji"-słyszy w objawieniu, że Matka Najświętsza przyjmuje ją jako swoje dziecko.Od tamtego czau następuje zjednoczenie się Łucji z Maryją.


1920 r. umierająca Hiacynta w rozmowie z Łucją przypomina jej posłannictwo i zadanie zlecone przez Matkę Najświętszą. Jakże piękne są słowa wypowiedziane wówczas przez Hiacyntę:

Niedługo pójdę do nieba. Ty tu pozostaniesz, aby mówić światu, że Bóg chce zaprowadzić na świecie nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi.

Kiedy będziesz miała o tym mówić, nie kryj się. Mów każdemu, że Bóg udziela nam łask przez Niepokalane Serce Maryi; że ludzie mają Ją o nie prosić; i że Serce Jezusa chce, by Niepokalane Serce Maryi było czczone przy Jego boku.


Powiedz też im, aby modlili się do Niepokalanego Serca Maryi o pokój, bo Bóg go Jej powierzył. Gdybym tylko mogła włożyć w serca wszystkich ten ogień, który pali się w moim sercu, i budzi we mnie tak wielką miłość do Serca Jezusa i Maryi!”

Pytamy: Dlaczego żyła tak długo? I ze zdumieniem uświadamiamy sobie, że jej misja trwała pełne 90 lat, bo tyle czasu dzieli pierwsze objawienie Anioła od ostatniego, które miało miejsce 13 lutego 2005 r., w dniu śmierci Siostry Łucji. Bóg dał jej 90 lat na wypełnienie zleconego jej zadania. Jakiego?

Od początku mała Łucja była najważniejszym uczestnikiem objawień. Przewodziła zabawom, w naturalny sposób przejęła też inicjatywę w spotkaniach z Gośćmi z nieba. Ale musiało się to zgadzać z planami Bożej Opatrzności, skoro natychmiast zarysowały się wyraźne różnice w relacjach dzieci do Wysłanników Boga, Anioła i Matki Bożej. Najmłodsza, Hiacynta, widziała Maryję i słyszała, co mówi Matka Najświętsza, ale nie rozumiała do końca znaczenia słów. Franciszek tylko widział Matkę Bożą, ale Jej nie słyszał; potem wypytywał kuzynkę i siostrę o to, co powiedziała Piękna Pani. Jedynie Łucja widziała, słyszała i rozumiała, więcej - rozmawiała z Maryją: zadawała pytania, odpowiadała w imieniu wszystkich, kierowała prośby.


Bóg uczynił ją głównym powiernikiem orędzia - to ona relacjonowała ludziom treść kolejnych objawień.

Bóg uczynił ją najważniejszym świadkiem, więcej, zlecił jej misję wykraczającą daleko w czasie poza okres wyznaczony przez fatimskie spotkania z Maryją. Już w drugiej rozmowie z Matką Najświętszą padają słowa mówiące o różnym przeznaczeniu Łucji, Franciszka i Hiacynty. Rodzeństwo Marto Matka Boża obiecała wkrótce zabrać do nieba; umrą "niedługo": Franciszek w 1919, Hiacynta w 1920 r. z powodu powikłań po grypie. Inaczej miało być z Łucją.
Zgodnie z zapowiedzią Matki Najświętszej wizjonerka miała "pozostać na ziemi jakiś czas". Otrzymała z nieba misję:

"Jezus chce posłużyć się tobą, abym była bardziej znana i miłowana. Chce zaprowadzić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca".


Oto dwa zadania, których wypełnienie miało zająć Łucji "jakiś czas". Ostatecznie jej misja trwała 90 lat! Jest to najdłuższa misja wizjonera w dziejach Kościoła.

-------------------


Jakie grzechy są najpoważniejsze?


Proponujemy przeanalizować słowa Łucji będące odpowiedzią na powyższe pytanie.
Łucja wymienia najpierw grzechy przeciwko szóstemu przykazaniu:

"Starajmy się wyrugować grzech nieczystości, musimy rozważnie podjąć wszelkie kroki, jakie mamy do dyspozycji, by położyć mu kres...". Ale nie mniej wołają o pomstę do nieba grzechy przeciw bliźnim:

"Niesprawiedliwość, brak miłosierdzia wobec biednych, wdów i sierot, ludzi prostych i bezradnych tysiąc razy cięższe i obraźliwe w oczach Boga.
Źródło nr2


Komentarz:
Proponujemy przy dzisiejszej modlitwie 1 dz. różańca, poprosić Maryję o łaskę czystości waszego życia i o miłość i pokój między uczniami w klasach!

--------------------


Świadectwa
Kamila lat 18 /Z archiwum SzAR/

" Kiedy modlę się na różańcu, mogę się wyciszyć, zostać sam na sam z Bogiem. Czuje, ze jest On wtedy ze mną. I wierzę, że wszystkie moje prośby będą wysłuchane".


Klaudia lat 11
" Modlę się rano i wieczorem .Wspólnie z mamą odmawiamy jeden dziesiątek różańca. Modlimy się w różnych intencjach. Odkąd wstąpiłam do Kółka Różańcowego (SzAR) z chęcią się modlę".

--------------------


Tylko przez modlitwę możecie oddalić szatana
Objawienia Maryi w Medziugorju
W Fatimie Maryja niezmiennie głosi wielką potrzebę odmawiania różańca, jako podstawowego ratunku dla świata. Ta sama troska o zbawienie świata płynie współcześnie z Medziugoria.

"Internrt z Maryją" w swoisty sposób odwiedza to miejsce kultu Maryjnego i pragnie pokazać szczególną formę pobożności tam rozwijaną jaką jest różaniec.
----------------



Wołanie Maryi o różaniec wierszem


To wielka Chwała dla mojego syna, gdy jego dzieci podążają w modlitwie tak z ufnością!

Różaniec niesie dla Was wartości nieskończenie duże,

On uświęci duszę, wzmocni wiarę i wypełni Wasze serca radością!

Wiele razy prosiłam.

Proszę także i dziś.

Módlcie się! Módlcie się! Módlcie się!

I kochajcie różaniec!

To są perły miłości i łask!

To jest twoja droga do raju!

Jestem waszą Matką, modlę się z wami,

i prowadzę Was do mojego Syna.

Zanoszę wszystkie prośby i błagania do mojego ukochanego Syna,

bo ja Was kocham!

---------------------



Jak wybrać w przyszłości dobrą żonę lub męża.!!



Zaproście do przeczytania tego świadectwa wasze starsze siostry lub braci, którzy już myślą o tym ,aby wybrać dobrą żonę lub męża. Oto podpowiedź jak to realizować?

Vicka zMedziugorje na temat małżeństwa:


"Chciałabym powiedzieć młodym: Nie bójcie się zaangażować w małżeństwo, wybrać drogi małżeństwa!Lecz aby iść pewną drogą, jakakolwiek by nie była, najważniejsze jest to, aby postawić Boga na pierwszym miejscu, żebyście zaczynali wasz dzień modlitwą i modlitwą go kończyli.
Jest rzeczą pewną, że małżeństwo, w którym niema modlitwy, nie potrwa zbyt długo. Jest puste.
Tam, gdzie jest modlitwa jest miłość, a gdzie miłość tam jest wszystko. Ale jaka miłość?

Najpierw miłość do Pana Boga, następnie miłość do osoby, z która macie zamieszkać. …Uczyńcie Boga najważniejszą osobą w waszej rodzinie, Królem waszej rodziny,postawcie Go na pierwszym miejscu, a wtedy On będzie was błogosławił, nie tylko was samych, lecz także tych, którzy będą się z wami stykać.Na pytanie skąd młoda dziewczyna ma wiedzieć, którego chłopaka wybrać na męża odpowiedziała: Przez modlitwę to rzecz pewna.
Jeśli zapytasz na modlitwie jakie jest twoje powołanie, Pan Bóg na pewno ci odpowie. Musisz mieć dużo dobrej woli.Ale nie trzeba się śpieszyć.

Nie galopować się i nie wołać na widok pierwszego z brzegu chłopca, który się pojawi:’To jest chłopak dla mnie.”
Nie , nie trzeba tak mówić!Należy podchodzić do tego spokojnie, modlić się i czekać na czas Pana Boga.
Na odpowiedni czas.

Trzeba być cierpliwym i czekać, aż On Bóg, przyśle ci odpowiednią osobę. Cierpliwość jest tu bardzo zazna. Wszyscy mamy skłonność do tego, żeby tracić cierpliwość, za bardzo się spieszymy, a potem, kiedy popełnimy pomyłkę, mówimy: Panie Boże ,za co? Ten mężczyzna nie był dla mnie.
Z pewnością on nie był dla ciebie, ale trzeba było zachować cierpliwość.Bez cierpliwości i modlitwy nic się nie może udać. Dzisiaj powinniśmy być o wiele bardziej cierpliwi, otwarci, aby odpowiedzieć na to, czego pragnie Pan Bóg".


---------------


Zostałem uzdrowiony

Nabożeństwo medziugorskie w Woli Justowskiej


Miał 11 lat i był chory na astmę. Od drugiego roku życia chorował na astmę oskrzelową. Kilka razy przechodził zapalenie płuc i oskrzeli.Czasem ataki duszności były tak silne, że musiało interweniować pogotowie. Kolejne pobyty w szpitalu, dwukrotny wyjazd do sanatorium nie przynosiły żadnej poprawy. Dwa razy dziennie przyjmował silne leki. Życie ze świadomością, że tak będzie zawsze przerażało go .Mama postanowiła zabrać go na nabożeństwo medziugorskie do Woli Justowskiej.

Miałem wtedy 11 lat.Jak tylko umiałem, ale szczerze i gorąco prosiłem Niebieską Mamę o pomoc. Właśnie wtedy 25 listopada 1996r.zostałem uzdrowiony.Od tego dnia nie miałem ani jednego ataku. Po wizycie u lekarza, zgodnie zresztą z jego zaleceniem nie przyjmuję żadnych leków i jestem zdrowy. Mogę grać w piłkę, biegać i cieszyć się życiem podobnie jak moi rówieśnicy. Bardzo kocham Matkę Bożą i Jej Syna.Dobry Boże, bądź uwielbiony za wszystkie Twoje dzieła. Marcin z Krakowa. Źródło nr5

----------------


Czy istnieje piekło?

Czy istnieje piekło? Jak działa szatan na współczesną młodzież?
• Św. Faustyna pisze:
Piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jako tam jest”. Z jej opisu wynika, że najwięcej jest tam dusz, ” które nie dowierzały, że jest piekło”.

Na czym polega cierpienie w piekle? Faustyna odpowiada:
1) utrata Boga
2) ustawiczny wyrzut sumienia
3) nigdy się już ten los nie zmieni
4 jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym
5) jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje
6) jest ustawiczne towarzystwo szatana
7) jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa.

Zajrzyjmy do życia o. Pio.

Tu była prawdziwa walka z szatanami, dla tego ,że tak dużo wyrywał im grzeszników. Już od dziecięcych lat mały Francesco musiał doświadczać na sobie napaści piekła. Później będzie opowiadać, że będąc dzieckiem nieustannie płakał, bo tak go straszyły i dręczyły różne szatańskie wizje. Gdy trochę podrósł, przeżywał ataki sił zła podczas modlitwy i pokuty (tak mocne, że nawet sąsiedzi słyszeli potworny odgłos ciosów i uderzeń, na które jako chłopiec był wystawiony) lub też na polnej ścieżce, która łączy wioskę z polami uprawnymi, gdzie szatan szydził i natrząsał się z niego. Po nocnych wizytach złych duchów, o. Pio leżał na ziemi, pobity i zakrwawiony, wśród nieopisanego bałaganu.


Św. J an Vianney znał się z diabłem aż nadto dobrze. Proboszcz z Ars mawiał nawet, że tylko ukochani przez Boga mają ten wątpliwy, przywilej. On wiedział, co mówi. Pewnej nocy, gdy udał się na spoczynek, poczuł na ciele lodowaty dotyk. Po chwili usłyszał: Vianney! Vianney!... Ty pożeraczu kartofli! Ach tak, ty wciąż jeszcze żyjesz!... Ja cię jeszcze dopadnę!".

Vianney był czasami przekonany, że bliskość diabła jest znakiem, że Bóg go opuścił, że on sam minął się z powołaniem. Ta myśl była tak nieznośna, że nawet próbował uciekać z parafii. Wybiegał na drogę i szedł przed siebie. Raz uciekł do brata, który mieszkał w innej miejscowości, innym razem chciał się zaszyć w klasztorze kapucynów w Lyonie. Zawsze jednak, upraszany przez swych parafian, wracał.

Bardzo znamienne jest to, że Maryja małym dzieciom z Fatimy pokazała piekło. Dzięki temu dzieci były świadome co człowieka grzesznego czeka po śmierci.A my we współczesnych czasach tak mało mówimy na ten temat.

Siostra Łucja pisze:

"Zobaczyliśmy coś w rodzaju wielkiego morza ognia. W tym ogniu były zanurzone demony i dusze, jak rozżarzone do czerwoności węgle, przeźroczyste, czarne lub brązowe, o kształtach ludzkich, unoszące się w pożodze, kołysane płomieniami, które pełzały w koło wraz z kłębami dymu unoszącymi się na wszystkie strony."..


Trzeba przyjąć do wiadomości, że piekło istnieje. W ewangelii czytamy: Wtedy odezwie się (…) do tych po lewej stronie: «Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!» (…).I pójdą ci na mękę wieczną , przygotowaną diabłu i jego aniołom!» (…) sprawiedliwi zaś do życia wiecznego” (Mt 25, 31-33.41.46).



Trudna droga do poznawania tajemnic

Siostra Faustyna po spotkaniu ze złym duchem pisze:

„Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia”.


Ojciec Pio zwierzył się kiedyś, że będąc małym dzieckiem panicznie bał się ciemności.

„Jak tylko moja matka gasiła światło - opowiadał - nawiedzały mnie potwory, a ja płakałem.

Diabelskie ataki były tak dotkliwe, że chwilami Vianney im nieomal ulegał.

Św. Franciszek z Fatimy tak był przejęty widokiem piekła, ze powiedział do Maryi:

„Odmówię tyle różańców. ile będziesz chciała!




Jak uniknąć piekła?

1)Trzeba wierzyć w Chrystusa i wypełniać przykazania z ewangelii. Mówi o tym Pismo Święte:

Kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego” (J 3, 18).

„Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 16).

2) Trzeba być blisko Maryi.
To Ona przestrzegała dzieci w Fatimie:
„Widzieliście piekło, do którego idą grzesznicy?” To ona prosiła o modlitwę za grzeszników, aby
zachować ich od potępienia wiecznego.

3) Trzeb odmawiać codziennie różaniec.
Wtedy Ona modli się za nami przed tronem Boga i w ten sposób broni nas. Zły duch musi wtedy od nas odejść. Im więcej takiej modlitwy, tym nasza obrona jest mocniejsza!!!

4)Trzeba uczestniczyć we Mszy Świętej, spowiadać się regularnie i przystępować do Komunii Świętej.


W Medziugorie ciągle woła:

"Proszę was specjalnie, byście uczestniczyli we Mszy św. Módlcie się, módlcie się ! Należy mocno wierzyć, regularnie się spowiadać i przystępować do Komunii.
To jedyny ratunek. Wzywam was ...żebyście wystąpili przeciw szatanowi przy pomocy modlitwy .Drogie dzieci, załóżcie zbroję do walki i z różańcem w ręku, pokonacie go".

O. Pio powiedział: „Odmawiajcie różaniec, a ułoży się wszystko dobrze”.

Na koniec tego tematu zapraszamy was na stronę główną naszej strony internetowej i jeszcze raz przeczytajcie punkt:"
Motywacje różańcowe. Jak ważne jest  1 "Zdrowaś Maryjo" odmówione przez dziecko!

Podpisujcie się pod hasłem:



"Codziennie odmawiam dziesiątek różańca i buduję sobie i innym drogę

do nieba!

Aby się obronić przed złym duchem, tak czynić w rodzinach

i szkołach potrzeba "!!!


--------------------





Harry Potter –zagrożenie wiary

Harry Potter "niewinnie" zostawia w nas małe, negatywne ślady, które rozrastają się potem do dużych plam w naszej wierze i życiu osobowym. Każde obcowanie z Harry Potterem oddala nas od Boga. Odnosi się to także do innych filmów, gier komputerowych, zabawek, zabaw z elementami okultystycznymi itp. Wszystko to otwiera szatanowi drogę do nas, który pokazuje potem swoją moc w różny ukryty sposób. Z reguły nie zdajemy sobie sprawy z naszego "pozwolenia", nie zauważamy, że nas znajduje się pył złego ducha. Niektórzy to lekceważą, chociaż Biblia wyraźnie ostrzega.

Znany włoski egzorcysta, ksiądz Gabriele Amorth stwierdził, że w przypadku Harry'ego Pottera szatan działał w sposób ukryty i przebiegły, pod płaszczykiem nadzwyczajnych mocy, magii, zaklęć.


Co Biblia mówi o czarach i wróżbiarstwie?

" Nie będziecie uprawiać wróżbiarstwa. Nie będziecie uprawiać czarów.Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz"! ( Kapłańska 19:26 ,31)

Harry Potter oferuje w szkole Hogwarta kursy przepowiadania, wróżbiarstwa i jasnowidzenia. W „Więźniu z Azkabanu” Harry Potter usłyszał w klasie, że: „Tego roku nauczymy się podstawowych metod wróżbiarstwa”. Inne działalności okultystyczne: astrologia, zaklęcia, nekromancja, zielarstwo, magia, rodzinne duchy (spirytyzm, w którym przywołuje się duchy krewnych), talizmany, chiromancja i inne.

Autorka książek – Rowling, opisuje też przepowiadanie przyszłości z kryształowej kuli. Najbardziej przerażająca praktyka opisana jest w czwartym tomie, gdy Harry jest przez zaklęcie porwany na cmentarz, gdzie opisany został rytuał satanistyczny w najstraszniejszych szczegółach:

ofiara z człowieka, samookaleczenia oraz inne elementy typowe dla satanizmu, włącznie z „atomejem” tj. ostrym sztyletem z podwójnym ostrzem używany do składania ofiar.


Praktykowanie magii jest atrakcyjne dla młodzieży, ale to prowadzi do odchodzenia od Boga!

Młodzi ludzie nieświadomi zagrożeń wiary, oglądane praktyki okultystycznych sami wprowadzają w życie na własnym podwórku. Dochodzą do tego inne źródła :książki tego typu, programy telewizyjne oraz gry komputerowe. Przykładem są np. programy z telewizji angielskiej: „Sabrina, dziewczyna czarownica”, „Buffy, zabójczy wampir”. Prowadzą one młodych ludzi do prawdziwej magii. Po takich programach,i rosną liczby telefonów, głównie od młodych dziewczyn”, zainteresowanych czarami.
------------------




Halloween


Święto Halloween sztucznie i natarczywie jest zaszczepiane w naszej kulturze. Obchodzone jest z 31 października na 1 listopada i nawiązuje do zwyczajów pogańskich.


ks. prof.Aleksander Posacki

Zamiast wołania do Boga o zbawienie dusz, mamy więc wywoływanie duchów.

Zamiast modlitwy – mamy zaklęcia.


Zamiast religii – magię.


Zamiast łaski Bożej Ducha Świętego – narażanie się na agresję i niełaskę duchów nieczystych.


Zamiast poważnych duchowych decyzji, mamy niepoważne igranie z zabójczym ogniem zwodniczych duchów.


ks. Grzegorz Bławicki     

Halloween – Niewinna zabawa czy jednak kult diabła?


Przyjrzyjmy się jak dzisiaj obchodzone jest Halloween. Czy nie koncentruje się na ciemności, śmierci, strachu, zniszczeniu i złu? Wiedźmy, nietoperze, duchy, szkielety, śmierć i potwory. Pozwalamy, aby przebrały się nasze własne dzieci. Pozwalamy, aby interesowały się tym świętem. Pomagamy im odpowiednio przygotować się do tego.

Może mówimy: "Dobrze, ale przecież nie traktujemy tego poważnie." O ile człowiek żartuje, to zło nigdy nie żartuje. Szatan bierze to na poważnie. Mówimy: „Diabeł tkwi w szczegółach” oraz „Diabeł nie zna się na żartach”. Te sentencje ludowe to prawdziwa mądrość. „Diabeł nie zna się na żartach”. Nikomu z nas chyba nie przyszłoby do głowy przebierać dziecko np. za Hitlera, dlaczego więc przebieramy je za mroczne stwory?
Czy naprawdę zabawa w naśladowanie celtyckich kapłanów – druidów i ich obrzędów jest tym, czego potrzebują nasze dzieci i my w tym tygodniu? Dlaczego się temu nie sprzeciwimy? Czy boimy się, że będziemy niepopularni?

„Nieznajomość prawa nie zwalnia z odpowiedzialności”
.

Na takiej samej zasadzie nawet jeśli niewinnie świętujemy Halloween dla zabawy, w jakiś sposób uczestniczymy w kulcie zła i ciemności. Zły doskonale potrafi omamić chrześcijan, którzy pod pozorem niewinnej zabawy, uczestniczą w karnawale śmierci, gdzie głównym wodzirejem jest sam szatan.

Anton Sz. LaVey, autor "Biblii szatana" i założyciel kościoła szatana, powiedział, że "Halloween jest najważniejszym dniem w roku dla kościoła szatana". Dzisiejsi sataniści, czyli czciciele diabła kultywują to święto. W noc Halloween (z 31 października na 1 listopada) w wielu tajemnych miejscach gromadzą się neopoganie, sataniści, magowie, wróżbici, aby sprawować satanistyczne rytuały związane z praktyką tzw. czarnych mszy i orgii seksualnych. Łączy się to także ze składaniem ofiar z ludzi (zwłaszcza dzieci). Może brzmi to dla nas brutalnie i niewiarygodnie, ale świadczą o tym wypowiedzi byłych satanistów, naocznych świadków tych zdarzeń. Kroniki policyjne ogromnych miast potwierdzają wzmożoną liczbę aktów przemocy o charakterze okultystycznym. W noc Halloween dokonuje się inicjacja, czyli otwarcie się ludzi na określony duchowy świat – na zło i szatana.

Doreen Irving (która kiedyś praktykowała okultyzm, ale potem się nawróciła)napisała książkę "Set free to serve Christ" ("Uwolniony, by służyć Chrystusowi"). W tej książce czytamy: "Prawdziwi czarodzieje cieszą się, gdy chrześcijanie biorą udział w demonicznych tradycjach. Bardzo często demony mają dostęp do wielu ludzi.
Czy myślicie, że TRICK or TREAT (psikus albo poczęstunek) - to przeszłość bez żadnego znaczenia dzisiaj? W USA okultyści zabijają w czasie Halloween. W Australii media podają o powtarzających się corocznie ofiarach składanych z ludzi w Melbourne i Brisbone."

Dla wielu jednak te fakty czy argumenty nie mają żadnego znaczenia. Wielu ludzi ignoruje te informacje. Niektórzy ludzie całkowicie negują istnienie szatana, jako realnej osoby. Taka opinia jest jednak lekceważeniem faktów, lekceważeniem doświadczeń ludzi. Stanowisko Kościoła wobec obchodów Halloween jest jasne. Ze względu na postępującą promocję okultyzmu i magii w środkach przekazu, w środowisku szkolnym i w społecznościach lokalnych Kościół ostrzega przed angażowaniem się w jakiekolwiek takie czy inne zabawy.

Przyzwalanie dzieciom i młodzieży na praktyki okultystyczne, choćby tylko pod pozorem zabawy należy uznać za wielce niestosowne i niebezpieczne. Chciałbym zwrócić także Waszą uwagę na różne wizerunki: czaszki (nawet kolorowe), potwory itp., które są na koszulkach naszej młodzieży czy zabawkach naszych dzieci. Nie jest to całe szczęście powszechne, ale się zdarza. Czego są one symbolem? Dobra, życia, miłości? Na pewno nie!

Św. Paweł mówi stanowczo
: „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła”
(1Tes 5,22).

Bracie i Siostro!

Chciałem ukazać Tobie mroki święta Halloween, zagrożenie jakie niesie małpowanie - naśladowanie dziwnych obrzędów, noszenie podejrzanych symboli. Wiem, że nikt Wam nie powie tego, co ja wam tutaj mówię.
W mediach nikt nie mówi o genezie i prawdziwym znaczeniu Halloween.


Halloween – niewinna zabawa czy jednak kult diabła?

Decyzję pozostawiam Tobie. Ty bierzesz odpowiedzialność nie tylko za zbawienie siebie, lecz również za zbawienie Twojego dziecka i bliskich. Musimy więc być świadomi, jak zło próbuje się wedrzeć do naszych domów i naszych serc. Jezus po to umarł i zmartwychwstał, abyśmy byli wolni od zła. Bądźmy świadomymi chrześcijanami, nie lekceważmy zagrożeń, które czyhają na nas w świecie.

Bądźmy więc blisko Boga, pielęgnujmy nasze piękne chrześcijańskie zwyczaje i unikajmy wszystkiego, co ma choćby pozory zła. Amen.


--------------------


Świadectwo z wpisów na jednym z portali:

"Oj wierzą i to na skalę masową, podam przykład. U mnie w pracy, nie przesadzę jak powiem że co 3 osoba nosi pierścień atlantów, znam osobiście sporą ilość osób, które korzystały z usług bioenergoterapeuty, znam nawróconą wróżką, która mówiła że klientów jej nigdy nie brakowało" - @Wierzący


---------------


Smutne owoce Halloween


Strzelał podczas Halloeen

Przynajmniej cztery osoby zostały ranne w wyniki strzelaniny na Uniwersytecie Połundniowej Kaliforni w Los Angeles. Policja zatrzymała przynajmniej jedną osobę, ale dotychczas nie podała żadnych szczegółów.

Według informacji gazety "Los Angeles Times" sprawca otworzył ogień do studentów podczas zabawy z okazji Halloween. Uniwersytet opublikował ostrzeżenie, aby nie zbliżać Siudo miejsca katastrofy. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że w momencie gdy usłyszeli strzały, setki studentów uciekały z kampusu. bylo2012. Na tym samym uniwersytecie cztery lata temu, także podczas Halloween, doszło do strzelaniny.

Trzy ofiary muzycznej imprezy w Hiszpanii
Tragedia podczas Halloween w Madrycie. 3 młode dziewczyny zginęły stratowane przez tłum a dwie są w krytycznym stanie. Do tragedii doszło na Thriller Music Park - muzycznej imprezie w której uczestniczyło 10 tys.osób.

Impreza odbywała się w Madrid Arena - znanym przez mieszkańców miasta oszklonym pawilonie, w którym często organizowane są dyskoteki i koncerty. Budynek ma kilka wejść, jednak w nocy otwarte było tylko jedno. Do tego żeby wydostać się z głównej sali najpierw trzeba wejść po kilku schodkach w górę a potem zejść w dół. O świcie ktoś wrzucił do korytarza bengalski ogień i na sali doszło do paniki. Przeszkodą były schody, ludzie biegali jak opętani i jedni deptali drugich. Nie było jak uciec - opowiada uczestnik imprezy.

"...Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew

ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie

się jemu..."



Przeciwstawcie się jemu różańcem! To najlepsza metoda. Ona stale

zdepcze koło nas głowę węża, pod warunkiem, że Ją oto prosimy.



Znany włoski egzorcysta, ksiądz Gabriele Amorth uważa , że w przypadku Harry'ego Pottera szatan działa w sposób ukryty i przebiegły, pod płaszczykiem nadzwyczajnych mocy, magii, zaklęć.


Zakończymy ten temat następującym świadectwem z zachowania się pewnego ucznia. Egzorcysta ks. Waldemar Grzyb z Gorzowa Wielkopolskiego wspomina historię ucznia, który podczas lekcji religii zachowywał się dziwnie. Któregoś razu podczas rozmowy o chodzeniu na msze św. chłopak rzucił od niechcenia: "A ja nie lubię tam chodzić, bo mnie zawsze oczy pieką, jak wchodzę". Ksiądz poprosił go o rozmowę. Po dłuższej chwili nastolatek przyznał, że brał udział w obrzędach satanistycznych.

Nie ustępujcie z odmawiania różańca. Różaniec to jest największa broń przeciwko złym duchom. Różaniec umacnia wiarę.

Streszczenie obietnic złożonych przez Najświętszą Maryję Pannę św. Dominikowi, który pierwszy otrzymał od Niej różaniec, oraz bł. Alanowi de la Roche, dominikańskiemu zakonnikowi, który niezwykle przyczynił się do rozpowszechnienia nabożeństwa różańcowego w wieku XV:

1. Wszyscy, którzy wiernie służyć mi będą, odmawiając różaniec święty, otrzymają pewną szczególną łaskę.
2. Obiecuję moją specjalną obronę i największe łaski wszystkim tym, którzy będą odmawiać różaniec

Jan Paweł II
Nie wstydźcie się odmawiać Różańca sami, kiedy idziecie do szkoły, na uczelnie, czy do pracy, na ulicy i w środkach komunikacji publicznej... nie wahajcie się promować go w domu waszym rodzicom i rodzeństwu.

---------------------

Trzasnąłem drzwiami i zacząłem się modlić na różańcu
Piosenkarz Krzysztof Krawczyk (Cz.II).
Dowiedziałem się, że Różaniec jest egzorcyzmem, co jeszcze bardziej przekonalo mnie do tej modlitwy. Wielokrotnie w moim życiu doświadczyłem działania złego ducha. Wielu ludzi może się z tego śmiać i uważać to za wymysły. Kiedy pokłóciłem się z żoną. Ostra wymiana zdań zakończyła się płaczem Ewy. Stanowczo odmówiła wyjazdu na koncert, a odpowiada za przygotowanie koncertów; jest świetną organizatorką i mam w niej nieocenioną pomoc. Zmartwiło mnie to bardzo. Wsiadłem do samochodu, trzasnąłem drzwiami i zacząłem się modlić na różańcu:

"Panie Jezu, widzisz, że nie mogę nic zrobić, tylko ty możesz mi pomóc".


Nie minęło kilka minut, a do samochodu weszła zapłakana jeszcze Ewa i wyruszyliśmy razem...


Będąc w USA, razem z żoną od 16 urodzin byliśmy na autostradzie. Kiedy nasz samochód znalazł się na moście zawieszonym jakieś 500m nad kanionem, usłyszałem szatański szept, by skręcić kierownicą i skończyć z tym wszystkim. Wówczas Ewa zdecydowanym ruchem "odbiła" kierownicę i uderzyliśmy w barierkę mostu. Potem głośno zaczęła odmawiać Różaniec.


Mówiła później, że moja twarz była wykrzywiona w jakimś nieludzkim grymasie. Z początku krzyczałem, że nie chcę słyszeć o żadnym różańcu, ale po cichu modliłem się razem z Ewą. Jestem przekonany, że istnieje byt zły - szatan, który walczy o nasze życie po śmierci i który chce nas skłócić z Bogiem. Źródło nr6

----------------
Jezus do francuskiej aktorki Gabrieli Bossis:

1)"Gdy modlisz się do mojej Matki, proś mnie, abym był z tobą. Ja umiem mówić do mej Matki..."

2)"Czy nigdy nie przychodzi ci myśl, że tak czy inna łaska została ci udzielona z powodu modlitwy, którą ktoś za ciebie zanosił? Dzięki błogosławieństwu jakiegoś kapłana? Dzięki zasługom twoich rodziców?Dzięki Miłosierdziu Bożemu lub dobroci mojej Matki. Niech nic nie nasuwa ci mniemani, że przyczyną łaski jesteś ty sama lub lub twoje cnoty...
"
3)Przyszedłem, aby was zbawić. Nie czuj pogardy do nikogo.Więcej myśl o swoich błędach niż o cudzych".
Źródło nr3

-------------------------


Z cyklu: Uchylone tajemnice życia wiecznego.
Pomoc duszom czyśćcowym

Najważniejszym celem życia człowieka na ziemi jest zbawienie wieczne. Jeśli ktoś jest po tamtej stronie życia i nie osiągnął nieba, to woła do swoich żyjących przyjaciół:

"Zlitujcie się nade mną, wy, przyjaciele moi".




S.B.Maria Simma była łączniczką między ziemią a duszami czyśćcowymi. Oto 2 jej świadectwa,które pokazują, jak nasz każdy czyn, każda myśl ważna jest dla zbawienia dusz czyśćcowych.


Stuletnia staruszka na ulicy

Było to w 1954 roku. Około godziny 14.30 po południu szłam do sąsiedniej wioski Marul. Na drodze spotkałam staruszkę wyglądającą na przeszło sto lat. Pozdrowiłam jągrzecznie, na co mi odpowiedziała pytaniem: "Dlaczego pozdrawiasz mnie? Mnie już nikt nie pozdrawia". Wyjaśniłam więc: "Jesteś godna pozdrowienia, jak każdy inny człowiek". Wtedy zaczęła skarżyć się, że nikt nie ma dla niej zrozumienia, nikt nie daje nic do zjedzenia i że musi spać na ulicy. Pomyślałam, że jest to niemożliwe, a może na skutek starości stała się tak nieznośna i z tego powodu nikt nie chce jej mieć u siebie. Powiedziałam wobec tego, że zapraszam ją do swojego domu, gdzie dostanie i jeść, i spanie. "Ale ja nie posiadam pieniędzy, aby zapłacić".

Na to odpowiedziałam: "To nic nie szkodzi, będziesz musiała przyjąć to, co mam, gościnnego pokoju nie posiadam, ale zawsze lepsze to niż spanie na ulicy".

Podziękowała mi wtedy: "Bóg zapłać, obecnie jestem wybawiona", i znikła. Nie zauważyłam dotąd, że była to dusza czyśćcowa. Widocznie za życia odmówiła komuś potrzebującemu pomocy i dlatego teraz czekać musiała, aż ktoś dobrowolnie zaofiaruje jej gościnę.

Spotkanie w pociągu

Pewna dusza czyśćcowa zapytała mnie, czy ją znam. Musiałam zaprzeczyć. "Ale wiesz o mnie, bo towarzyszyłam ci w pociągu, kiedy jechałaś do Hali". Przypomniałam sobie wtedy, że był to mężczyzna, który głośno wygadywał na Kościół i religię. Miałam wtedy zaledwie 17 lat.
Powiedziałam mu, że nie jest dobrym człowiekiem, skoro tak bezcześci rzeczy święte. "Jesteś zbyt młoda, abyś mnie pouczała" -odpowiedział. "Mimo to jestem mądrzejsza od ciebie", odcięłam się. Spuścił głowę i nie odezwał się więcej. Kiedy wysiadł, prosiłam Pana Boga, by nie pozwolił tej duszy zginąć. "Twoja modlitwa uratowała mnie, inaczej byłby marny mój koniec" - przyznał.

-------------------

"Świadkowie Bożego Miłosierdzia", Jest to  książka Anny - autorki, która była obdarza szczególnym darem - możliwością rozmawiania z Bogiem i osobami zmarłym. Mówi zmarła Matka Anny.


— Święto Wszystkich Świętych to nasz dzień — nas wszystkich, całego wspaniałego Kościoła. Żebyś wiedziała, jak tu jest cudownie, jaka radość, szczęście, wspólnota, ile się tu poznaje, i spraw, i ludzi. Pomyślałam, że nie każdy z wielkich świętych będzie chciał z nami rozmawiać. Matka natychmiast odpowiedziała mi.
— Kochanie, tu nie ma pychy. Tu każdy jest na usługi innych z radością, że jest potrzebny, że może służyć.

Kochanie! Tu jest dom, rodzina, bliscy, a przede wszystkim perspektywa nieskończoności coraz to bliższej Boga, szczęśliwszej, mądrzejszej! Plany Boże widziane tu to źródło nieustannego podziwu, a kiedy się wreszcie poznaje miłość Boga do nas w jej całej prawdzie, nie sposób po prostu wytrzymać zachwytu i uwielbienia.

---------------------



Modlitwa o uzdrowienie

Jedną z form działalności apostolskiej Jezusa było uzdrawianie chorych."I obchodził Jezus całą Galilę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelki słabości wśród ludu( MT4,23)

Popularnie się mówi, "Msza uzdrowieniowa" lub "Msza o uwolnienie i uzdrowienie" lub "modlitwa wstawiennicza". Znaczy, że będzie to Msza i modlitwy ze szczególnym akcentem na prośby do Boga o uzdrowienie z chorób fizycznych, duchowych lub umysłowych.
To jest ten szczególny moment leczenia według słów Jezusa:...uzdrawiajcie chorych,którzy tam są,i mówcie im: Przybliżyło się do was Królestwo Boże"(Łk10,8-9)
Owoce są takie, że niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą(Mt11,4-6)


Świadectwa uzdrowienia


Jestem lekarzem i to, co się stało, uważam za oczywisty cud
Od wielu lat cierpiałam na bóle prawego kolana, połączone z niemożnością chodzenia. Po wypadku z powodu zerwania ścięgna i łękotki byłam operowana. Potem wielokrotnie byłam w sanatorium, rehabilitowałam tę nogę. We wrześniu wróciłam do domu po podwójnej kuracji w Kołobrzegu i w Szczawnicy. Bóle nie ustąpiły, nawet się nasilały, nie spałam całymi nocami. Na Mszy św. o uzdrowienie byłam po raz pierwszy w pierwszą środę września 2005 r. i od tego dnia nie doświadczyłam już bólu kolana. Muszę jednak zaznaczyć, że nie odczuwałam tu nic specjalnego, żadnych nadzwyczajnych uczuć gorąca czy mrowienia, czy jakiegoś bólu. Pierwszą oznaką uzdrowienia było to, że pierwszą noc po tej Mszy przespałam - przedtem było to niemożliwe.

Jestem lekarzem i to, co się stało, uważam za oczywisty cud.
Wcześniej leczono mnie najróżniejszymi metodami, byłam otoczona najlepszą opieką moich kolegów ortopedów, ale bez rezultatu. Na te wszystkie uzdrowienia można patrzeć tylko oczami wiary, inaczej nie da się ich wytłumaczyć.


Chodziłam przez wiele miesięcy do psychoterapeuty, ale bezskutecznie.

Od znajomej dowiedziałam się, że w tym kościele odbywają się Msze o uzdrowienie i uwolnienie. Przyszłam tu pierwszy raz w czerwcu zeszłego roku, bo bardzo cierpiałam psychicznie. Byłam w głębokiej depresji, ponieważ mąż mnie opuścił. Chodziłam przez wiele miesięcy do psychoterapeuty, ale bezskutecznie. Stosowałam hipnozę, relaksację i inne środki, ale one nie pomagały - chciałam popełnić samobójstwo. W końcu pierwszy raz przyszłam tu na Mszę św. i po niej poczułam nagle wielką ulgę. Dała mi ona więcej niż wszystkie środki uspokajające, które do tej pory brałam. Poczułam się rozluźniona, chciało mi się spać - wreszcie mogłam normalnie spać. Następny dzień był pierwszym, kiedy przestałam płakać. Przedtem na okrągło płakałam, a od tej pory przestałam. Poczułam wielką ulgę na duszy. Wszystko tak nagle się zmieniło, z dnia na dzień. Później z każdym dniem było coraz lepiej.
Po pewnym czasie przyprowadziłam tutaj mojego syna, którego rzuciła dziewczyna. W zeszłym miesiącu on też chciał popełnić samobójstwo. Nie wierzył mi, gdy mu mówiłam, że tutaj może tak samo doznać uzdrowienia, jak ja doznałam. Po Mszy św. w styczniu tego roku syn z dnia na dzień zaczął czuć się coraz lepiej. I dzisiaj idąc tu ze mną, by podziękować za łaskę tego, co się stało, powiedział do mnie:

„Miesiąc temu nie pomyślałbym, że dzisiaj będę czuł się zupełnie inaczej".

Ja wiem, że te Msze leczą ciało, ale przede wszystkim leczą duszę. I każdemu, kto cierpi na duszy (a uważam, że jest to najgorsze cierpienie), poleciłabym uczestnictwo w tej Mszy św. Bo nie da się opisać, jak Pan Bóg potrafi pomóc, jak potrafi uleczyć cierpiącą duszę.

-----------------------

Świadectwo uzdrowienia

Na Mszę św. z modlitwą o uzdrowienie chodzę od października 2005 r. Jestem matką 17-letniej dziewczynki, która cierpiała na zwątpienie, depresję, brak wiary we własne siły, spadek zdolności do nauki. Kompletnie nic się nie uczyła, ponieważ nie była w stanie.

Po pierwszej Mszy św. najpierw poczułam zmianę w sobie, zrobiłam się spokojniejsza, bo patrząc na to, co się dzieje z moją córką, sama byłam bliska obłędu. Mąż wysyłał mnie do psychiatry, bo reagowałam zbyt nerwowo, sprawdzając bez przerwy, co córka robi, czego nie robi, bez przerwy wpadałam do pokoju i patrzyłam, czy się uczy, czy nie. Stopniowo zaczęłam odczuwać zmiany w sobie, stałam się spokojniejsza, przestałam nerwowo biegać i sprawdzać ją.

Po Mszy św. w grudniu znowu poczułam ogromną zmianę. To było niesamowite uczucie. Wtedy jeszcze córka nie powróciła kompletnie do zdrowia, ale ja byłam już spokojna. Córka jeszcze chorowała przez grudzień, ale w tym czasie już poprawiła kilka jedynek, które jej groziły.

Po czym znowu się rozchorowała. Chorowała całe święta i jeszcze do początków stycznia. W styczniu znowu tu byłam. I co jest najważniejsze - córka ni stąd, ni zowąd wzięła się do nauki i to w taki spektakularny sposób.
Planuje czas, uczy się - zupełnie co innego - jak niebo i ziemia. Chciałam więc dać świadectwo, że dziś jestem szczęśliwą matką. Oby jak najdłużej. Dzisiaj znowu tu przyszłam, ale teraz już się modlę za innych.


Mk 16, 17-18

"Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie."

-------------------


Co mówi do mnie Słowo Boże ?

Proponujemy przeczytać uważnie poniższe Słowo Boże  2 razy i spróbować odpowiedzieć sobie na to pytanie:

Co mówi do mnie to Słowo Boże ?



Koh 11, 9-10

"Ciesz się, młodzieńcze, w młodości swojej,
a serce twoje niech się rozwesela za dni młodości twojej.
I chodź drogami serca swego
i za tym, co oczy twe pociąga;
lecz wiedz, że z tego wszystkiego
będzie cię sądził Bóg!

Więc usuń przygnębienie ze swego serca
i oddal ból od twego ciała,
bo młodość jak zorza poranna szybko przemija."

Koh 12, 13 Mdr 14, 25-30

"Wszędzie się wmieszały krew i morderstwo,
kradzież i podstęp, zniszczenie, zdrada, gwałt, krzywoprzysięstwo,
ucisk dobrych, niepamięć dobrodziejstw,
znieprawienie dusz, grzechy przeciwne naturze,
rozprzężenie w małżeństwach, cudzołóstwo i bezwstyd.

Kult bożków, niegodnych nazwania -

to początek, przyczyna i kres wszelkiego zła.
Albo szaleją w zabawie, albo prorokują fałszywie,
albo niegodziwie żyją, albo przysięgają pochopnie:
zawierzyli bezdusznym bożkom
i po krzywoprzysięstwie nie boją się nieszczęścia.

Ale przyjdzie na nich kara słuszna za jedno i drugie,

że źle myśleli o Bogu, trzymając się bożków,
i że gardząc uczciwością, przysięgali przewrotnie na kłamstwo."

Mdr 6, 12-20

"Mądrość jest wspaniała i niewiędnąca:
ci łatwo ją dostrzegą, którzy ją miłują,
i ci ją znajdą, którzy jej szukają,
uprzedza bowiem tych, co jej pragną, wpierw dając się im poznać.

Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi,
znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich.
O niej rozmyślać - to szczyt roztropności,
a kto z jej powodu nie śpi, wnet się trosk pozbędzie:
sama bowiem obchodzi i szuka tych, co są jej godni,
objawia się im łaskawie na drogach
i wychodzi naprzeciw wszystkim ich zamysłom.

Początkiem jej najprawdziwszym - pragnienie nauki,
a staranie o naukę - to miłość,
miłość zaś - to przestrzeganie jej praw,
a poszanowanie praw to rękojmia nieśmiertelności,
a nieśmiertelność przybliża do Boga.
Tak więc pragnienie Mądrości wiedzie do królestwa."

---------------

Z cyklu: Rozsądek pilnie poszukiwany

Po meczu pijany kierowca atakował samochody i ludzi

Zgroza! Wkurzył się, że drużyna jego brata przegrała mecz. W ramach rewanżu wsiadł do samochodu, zaczął rozbijać inne auta i polować na ludzi. Pijany kierowca siał grozę po meczu wrocławskiej C klasy.  Miał trzy promile.W ostatniej chwili kilka osób odskoczyło, a jeden z atakowanych zdążył schować się do środka auta. Gdyby nie jego refleks, mógłby stracić nogi. Po chwili pijany kierowca wjechał w kolejną osobę, potrącając ją. Chłopak w ostatniej chwili podskoczył i upadł na maskę, po czym przeleciał przez przednią szybę, dach i spadł na brukowaną drogę za pojazdem. Pijany sprawca tragedii wraz z kolegą zbiegli autem z miejsca zdarzenia. Policja bardzo szybko ustaliła jego dane i zatrzymała go w jego domu. Stanie przed sądem.
-------------------

Naciągacze na SMS-Y

Koszmar SMS-owych naciągaczy powraca! Ponownie musimy więc ostrzegać - uważajcie co klikacie i gdzie wysyłacie SMS-y Premium.Jak nie dać się nabrać?


1. Nie przystępujmy do żadnej gry, zanim nie poznamy jej regulaminu, a w szczególności nie dowiemy się, w jaki sposób można się z niej wypisać.

2. Nigdy nie bierzmy udziału w grach, w których płacimy za SMS-y przychodzące - przecież nie wiemy, ile ich będzie, a z reguły są one kosztowne.

3. Pamiętajmy, że mamienie pewnością wygranej to oszustwo. Potwierdził to Prezes UOKIK nakładając karę na firmę stosującą takie praktyki.

4. Zwracajmy baczniejszą uwagę na usługi, z których korzystamy w internecie. Wielu usługodawców celowo zataja lub podaje nieprawdziwe informacje o koszcie SMS-a, którego musimy wysłać, aby poznać np. nasz wynik testu IQ, datę śmierci lub sprezentować komuś elektroniczną kartkę.
Istnieje prosty sposób rozpoznania prawdziwej ceny SMS-a:

1. Wiadomości SMS wysłane na numery rozpoczynające się od cyfr 70 (np. 70325) kosztują mniej niż 1 zł.
2. Numery rozpoczynające się od cyfr 71 będą kosztować ponad 1zł netto. Cyfra po siódemce oznacza koszt SMS-a netto, więc jeśli wyślemy wiadomość pod numer 75XX - zapłacimy 5 zł plus VAT.
3. Możemy się także spotkać z numerami rozpoczynającymi się od cyfry 9. W tym przypadku usługa będzie kosztować ponad 10 zł. Dwie cyfry po dziewiątce to cena SMS netto, czyli np. za wiadomość wysłaną na numer 920XX zapłacimy 20 zł plus VAT.
Źródło: Dziennik Internautów
--------------------

Była pod wpływem narkotyku.
W miejscowości Kozy rozpędzony peugeot uderzył w przechodzących przez jezdnię na pasach dwóch chłopców, którzy wracali ze szkoły.
11-latek zmarł na miejscu podczas próby reanimacji. Jego o rok młodszy kolega w stanie ciężkim trafił do szpitala. Lekarze nie zdołali go uratować. Zmarł późnym wieczorem.
Jak poinformowała bielska prokuratura, kierująca peugeotem 20-letnia kobieta usłyszała zarzuty umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa i doprowadzenia do wypadku; prowadziła ona auto zbyt szybko i pod wpływem narkotyku.

Nastoletni bandyci odpowiedzą jak dorośli?

Prokuratura Rejonowa w Chojnicach chce ścigać jak dorosłych czterech nastolatków, którzy  podczas ucieczki z miejscowego Schroniska dla Nieletnich ciężko pobili pracownika ochrony i kierownika warsztatu.
Jak poinformował prokurator rejonowy w Chojnicach Mirosław Orłowski, 17-latek usłyszał już zarzuty napaści na funkcjonariusza publicznego. Na ściganie trzech pozostałych napastników w wieku 16 lat zgodę muszą wydać sądy rodzinne i nieletnich. Prokurator odmówił odpowiedzi na pytanie, czy podejrzany 17-latek przyznał się do winy.
Do sądu trafił już wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.
Pracownika ochrony i nauczyciela zawodu nastolatkowie pobili w warsztacie. Użyli narzędzi i metalowych elementów ogrodzenia. Potem uciekli ze schroniska.Strażnik ma groźny dla życia uraz głowy. Trafił do szpitala w Chojnicach, gdzie przeszedł operację. Jego stan nadal jest bardzo ciężki. Nauczyciel zawodu ma złamane żebro. Wyszedł już ze szpitala.
Ucieczka nieletnich trwała 40 minut. Napastników ujęto półtora kilometra od schroniska. W placówce nastolatkowie oczekiwali na umieszczenie w zakładach poprawczych za rozboje, pobicia i zniszczenie mienia.
Za czynną napaść na funkcjonariusza, której skutkiem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu, Kodeks Karny przewiduje od dwóch do 12 lat więzienia.

Powyższe przykłady świadczą, że sprawdzają się słowa św. Piotra:

" Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć
"
. (1P 5,8)

Maryja Medziugorje
Szatan jest silny i z całej mocy chce przyciągnąć jak najwięcej osób do siebie i do grzechu.
Czyha więc, aby wykorzystać każdy moment. Proszę was, drogie dzieci, módlcie się i pomóżcie mi, abym wam pomogła.

---------------


Z cyklu: Pomoc aniołów


Czy modlicie się do Aniołów Stróżów?

Bóg dał nam do pomocy Aniołów Stróżów, którzy są łącznikami miedzy Nim a nami. Jeśli je z wiarą wzywamy, przychodzą nam z pomocą. Przypomina nam o tym Słowo Boże.Pismo Święte nie pozostawia wątpliwości co do istnienia aniołów, posłańców Bożych, którzy uczestniczą w dziejach zbawienia człowieka. Te czysto duchowe istoty pośredniczą między Bogiem a ludźmi. Nauka o nich jest oparta przede wszystkim na dwóch fragmentach Biblii. W psalmie 91 czytamy:


"Niedola nie przystąpi do ciebie, a cios nie spotka twojego namiotu, bo swoim aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. Na rękach będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień."

"Świadkowie Bożego Miłosierdzia", książka zmarłej już Anny - autorki obdarzonej szczególnym darem - możliwością rozmawiania z Bogiem i osobami zmarłym. Mówi do Anny, zmarły oj.Ludwik:

[Aniołowie] "Mogą nas ostrzegać i zwracać uwagę na zaniedbania, niebezpieczeństwa, zagrożenia, budzić naszą czujność, a także bronić naszego życia. Bo wiedzą, kiedy przychodzi czas naszego odejścia (czyli że to już jest pora wedle woli Pana); natomiast wcześniej osłaniają nas. Ta wielka ilość „przypadków", które występują w życiu każdego człowieka i powodują, że nie ginie on jeszcze jako dziecko, to zasługa opieki naszych Aniołów Stróżów".

Przed wejściem na salę poprosiłam mojego anioła....


Świadectwo pomocy aniołów-Magda


Kiedyś ktoś mi powiedział, że prosi swojego anioła stróża kiedy to coś jest dla niego bardzo ważne. Powiedział, żebym też spróbowała, ale tylko gdy to będzie coś bardzo, bardzo ważnego dla mnie, nie może to być prośba, która uczyni innym zło i nie wolno prosić zbyt często. Zrobiłam to raz...na studiach przed najważniejszym w roku egzaminem. Bardzo trudno go było zdać, 90% osób oblewało przy pierwszym podejściu.


Ja z jakichś ważnych powodów nie przygotowałam się do niego zbyt dobrze. Przed wejściem na salę poprosiłam mojego anioła o dwa konkretne pytania i trzecie takie, na które znałam odpowiedź. Profesor dzielił na dwa rzędy i wymyślał pytania dla każdego inne.
Aż mnie zmroziło gdy usłyszałam dwa pytania o które prosiłam, na trzecie też znałam odpowiedź. Egzamin zdałam na 3,5.

-------------------

Ja proszę swojego anioła codziennie aby był przy mnie. Czuje jego obecność zwłaszcza podczas trudnych dla mnie momentów - spływa na mnie fala ciepła i spokoju.Dziękuję mu za opiekę nade mną i moimi najbliższymi codziennie. ~Aisza

Sebastian: Ja wieżę w Anioły bez dwóch zdań!!!! Dlaczego? Byłem w rożnych sytuacjach życiowych i zawsze wychodziłem bez szwanku, ktoś nade mną czuwa.  Nie wiem czy to Anioł czy to BÓG, ale jakaś siła istnieje, którą nie znamy i się jej boimy, żyjemy krótko na tej ziemi i dlatego staram się być dobrym człowiekiem ....byłam już w depresji, leki nie pomagały. ZnajomY ksiądz podarował mi książkę o Aniołach,zaczęłam się modlić, od tego czasu zmieniło się tak wiele w moim życiu.   "Ja"

-------------
Zapraszamy do stałej modlitwy do aniołów stróżów. Przekazujmy krótkie myśli do nich nie tylko 1 raz na dzień.

Słowo Boże o aniołach
:

"Oto ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię

do miejsca, które ci wyznaczyłem. Szanuj go i bądź uważny na jego słowa"
(Wj23,20-21).

-------------------



Tajemnice Mszy Świętej O NIEPOJĘTEJ WARTOŚCI OFIARY MSZY ŚWIĘTEJ



CHARYZMAT CATALINY RIVAS I STANOWISKO KOŚCIOŁA WOBEC JEJ PISM

O mieście Cochabamba [czyt.: Kociabamba] w Boliwii św. Jan Bosko powiedział: "W górach Ameryki Południowej, pomiędzy 15 a 20 równoleżnikiem, zostaną odkryte wielkie bogactwa, w postaci minerałów i surowców, jednak prawdziwe znaczenie będą miały nie te, ukryte w ziemi, lecz inne, cenniejsze od złota, których bogactwo rozciągnie się nie tylko na kontynent południowo-amerykański, lecz również na cały świat, tak że oczy wszystkich będą zwrócone na to miejsce".

Catalina Rivas jest mieszkanką tego właśnie boliwijskiego miasta. Ukończyła jedynie szkołę podstawową, dlatego kiedy zaczęła spisywać teksty o Męce Pana Jezusa, o Eucharystii, o Niebie wzbudziła wielkie zdumienie. Catalina przyznała, że słyszy głos Pana Jezusa i spisuje jedynie to, co od Niego słyszy.
W 1994 r. modląc się pod krzyżem, odczuła pragnienie całkowitego oddania się Jezusowi. Ujrzała wtedy wielkie światło, które przeszyło jej dłonie i stopy, pozostawiając krwawiące rany. Usłyszała głos: "Raduj się z powodu daru, jakim cię obdarzyłem."

Odtąd pojawiają się na jej ciele stygmaty (na czole, dłoniach i stopach, w boku), a Catalina przeżywa cierpienia agonii, łącząc się cierpieniem Jezusa na Krzyżu. Świadkiem tego zjawiska był w pierwszy piątek stycznia 1996 r. lekarz, doktor Ricardo Castanion, którego świadectwo przyczyniło się do uznania za prawdziwe doświadczeń Cataliny.

9 marca 1995 r. Catalina kupiła gipsową figurkę Pana Jezusa, z której oczu zaczęły wypływać krwawe łzy. Zjawisko zainteresowało uczonych, którzy na prośbę dziennikarzy pobrali próbki i przebadali je w USA i w Australii, stwierdzając w nich obecność ludzkiej krwi. Badania przeprowadzone przez władze kościelne potwierdziły autentyczność tego wydarzenia, a niezwykła figurka stoi dziś w kościele w Cochabamba.
Catalina Rivas zapisuje słowa skierowane do całego świata.


Przebywania z Jezusem po zakończeniu Mszy św.


Ten odcinek poświęcony jest tajemnicy przebywania z Jezusem po zakończeniu Mszy św.


Czyń znak Krzyża z szacunkiem.


Kiedy celebrans miał udzielić błogosławieństwa, Matka Boża powiedziała:
"Bądź uważna, staraj się... Robisz jakiś stary znak zamiast znaku Krzyża. Pamiętaj, że to błogosławieństwo może być ostatnie, jakie otrzymujesz z rąk kapłana. Nie wiesz, gdy stąd odchodzisz, czy umrzesz czy nie. Nie wiesz, czy będziesz miała możliwość otrzymać błogosławieństwo od innego kapłana. Te konsekrowane ręce udzielają ci błogosławieństwa w Imię Trójcy Przenajświętszej. Dlatego czyń znak Krzyża z szacunkiem jakby to było ostatni raz w twoim życiu."

Tak wielu opuszcza Mszę Świętą w niedziele

Jak bardzo brakuje nam zrozumienia i uczestnictwa w codziennej Mszy Świętej! Dlaczego by nie zacząć dnia pół godziny wcześniej i pójść na Mszę Świętą i otrzymać wszystkie błogosławieństwa, które Pan chce na nas zlać? Jestem świadoma, że z powodu obowiązków nie każdy może uczestniczyć w codziennej Mszy, ale przynajmniej dwa lub trzy razy w tygodniu. Tak wielu opuszcza Mszę Świętą w niedziele za najmniejszą wymówką, że mają dziecko, lub dwoje lub dziesięcioro dzieci, i dlatego nie mogą pójść na Mszę Świętą. Jak sobie ludzie poradzą, skoro mają inne ważne zobowiązania? Niech zabiorą wszystkie dzieci, lub niech idą na zmianę, mąż na jedną godzinę, żona na inną, ale niech spełnią swój obowiązek przed Bogiem. Mamy czas na studium, na pracę, na rozrywkę, odpoczynek, ale NIE MAMY CZASU, BY PRZYNAJMNIEJ W NIEDZIELĘ IŚĆ NA MSZĘ ŚWIĘTĄ.

Jezus poprosił mnie, żebym pozostała z jeszcze przez kilka minut po zakończeniu Mszy Świętej.

Powiedział:
"Nie wychodź pośpiesznie po zakończeniu Mszy Świętej.
Tak wielu opuszcza Mszę Świętą w niedziele i ciesz się nim i pozwól Mi cieszyć się twoim..."
Jako dziecko słyszałam, że Pan Jezus pozostaje z nami przez pięć lub dziesięć minut po Komunii. Zapytałam Pana w tym momencie: "Panie, jak długo pozostajesz z nami po Komunii?" Myślę, że Jezus musiał się śmiać z mojej głupoty, gdy odpowiedział: "Przez cały czas, kiedy chcesz być ze Mną.

Jeśli będziesz mówić do Mnie przez cały dzień w czasie twojej pracy, będę cię słuchać. Ja zawsze jestem z tobą. To ty Mnie opuszczasz. Wychodzisz ze Mszy Świętej i dzień obowiązku się kończy. Uczciłaś dzień Pański i wszystko dla ciebie skończone. Nie sądzisz, ze chciałbym uczestniczyć w twoim rodzinnym życiu z tobą, przynajmniej tego dnia." (...)


"Tajemnica Mszy Świętej". Świadectwo Cataliny Rivas. Opracowanie Piotr Ściborski


-----------------------
Św. Fustyna Kowalska


Zawierzenie Bogu

Najszczęśliwsze chwile dla mnie, to kiedy pozostaję sam na sam z Panem moim. W tych chwilach poznaję wielkość Boga i nędzę własną. Jezu, Światłości najwyższa, daj mi poznać siebie i przeniknij swym światłem moją ciemną duszę, i wypełnij sobą otchłań mej duszy...

Jezu, Żywocie i Prawdo, Mistrzu mój, kieruj każdym krokiem życia mojego, abym postępowała według świętej woli Twej Najszczęśliwsze chwile dla mnie, to kiedy pozostaję sam na sam z Panem moim.

W tych chwilach poznaję wielkość Boga i nędzę własną. Jezu, Światłości najwyższa, daj mi poznać siebie i przeniknij swym światłem moją ciemną duszę, i wypełnij sobą otchłań mej duszy, bo tylko Ty sam[...].

Jezu, Żywocie i Prawdo, Mistrzu mój, kieruj każdym krokiem życia mojego, abym postępowała według świętej woli Twej


------------------


Moja modlitwa

/ z ankiet SzAR/


"Modlitwa dla każdego człowieka powinna być czymś bardzo ważnym, gdyż jest ona przybliżeniem do Boga.To właśnie ona pomaga nam zrozumieć sens życia. Dzięki niej chwalimy to co dobre, a karcimy to co złe w zachowaniu naszych bliskich.
Modlitwa uczy nas prawdziwie kochać (nie tylko okiem, ale i sercem. Uświadamia nam również, że pieniądze nie są najważniejsze i że nie powinniśmy stawiać ich na szczycie piramidy naszych uczuć i marzeń.

Modlitwą, która daje mi najwięcej radości jest różaniec. Bardzo lubię odmawiać go wieczorem, przed snem, gdyż po rozmyślaniu nad minionym dniem, Matka Boska pomaga mi zasnąć ze spokojem panującym w moim sercu".


Karolina I a /gimnazjum/

-----------------------------------------------------

Jan Budziaszek- perkusista zespołu „Skaldów, propagator modlitwy różańcowej
Z "Dzienniczka perkusisty"


Trzymajcie mnie tu jak najdłużej, bo tu tak

fantastycznie!



Lourdes to wielkie sanktuarium .Tam Maryja objawiła się Bernardettcie Sobibour.

Nasz bohater Jan Budziaszek znalazł się tam pewnego dnia z pielgrzymką. Doświadczył wielkiego, głębokiego przeżycia duchowego podczas nocnego czuwania. Była również i taka oto zabawna sytuacja, przez niego opisana.

Dziwny jest plan Boży i niepojęty dla ludzkiego rozumu. Mateczko- dlaczego właśnie ja? Czy nie masz mądrzejszych, bardziej inteligentnych, lepszych?
Ksiądz nasz przewodnik mówi :Dzisiaj w programie jest kąpiel chorych, więc proszę zdrowych, żeby nie ustawiali się w kolejce, by nie blokować miejsc dla chorych.

Historia Ziuty
W naszym autobusie były dwie osoby niepełnosprawne.Jak wiecie, w Lourdes codziennie setki, tysiące ludzi na wózkach inwalidzkich, na łóżkach, bo i są osoby leżące ustawia się do tej kąpieli.Ja oczywiście do żadnej kąpieli nie zamierzałem iść.
a.Nigdy wcześniej nie pchałem wózka.Zawsze ktoś inny to robił, a tu nagle wszyscy poszli. Zawsze ktoś inny to robił, a tu nagle wszyscy poszli.
Ona siedzi na tym wózku.Ja stoję obok.No, to zacząłem pchać ten wózek.I wtedy po kilkunastu minutach zaczęli do nas podchodzić ludzie, mówiąc: Panie Janeczku, to ja będę pchał ten wózek, dobrze? Nie, ja będę pchał, bo mi się dobrze pcha.Stanęliśmy w kolejce do kąpieli.
I dopiero tutaj zrozumiałem, dlaczego akurat ta Ziutka, w tym wózku została sama ze mną.
Dlatego, że co chwila podchodziła jakaś siostra z obsługi i pytała Ziutę, czy jest w stanie sama wstać, rozebrać się, zejść po schodkach do basenu i tak dalej, a ona w ogóle nie mówiła w żadnym języku i okazało się, że ja jest im potrzebny tu jako tłumacz.

Panom już tutaj nie wolno.
Kiedy doszliśmy do tego miejsca gdzie "panowie na prawo, a panie na lewo", siostra, która odbiera Ziutę mówi:-Przepraszam pana bardzo, ale my już musimy zabrać panią, bo panom już tutaj nie wolno.
Zacząłem jej tłumaczyć, że ja w ogóle do żadnej kąpieli nie idę, żeby nie blokować miejsca I gdy tak gestykuluję,i jej tłumaczę, ktoś łapie mnie za rękę i bardzo mocno ciągnie.

Ja mówię:-Poczekaj chwilę, nie ciągnij mnie, bo muszę wytłumaczyć tylko tej siostrze, że ja nie chcę do żadnej kąpieli...I zanim się zorientowałem, stałem na samym początku męskiej kolejki przed łózkami z chorymi, przed wózkami.Dlaczego ? Przecież ja...Działo się to przy akompaniamencie wielotysięcznego, międzynarodowego tłumu odmawiającego różaniec.

Rozebrany,przewiązany tylko niebieskim ręcznikiem, stałem między dwoma dryblasami, wyższymi ode mnie o głowę. A nada mną nad wejściem do basenu był napis w kilku językach: modlitwa do Bernardetty Soubirous i do Matki Bożej.Oni się tylko pytali, w jakim języku chcę się modlić.

Powiedziałem, że ewentualnie po angielsku.

Trzymajcie mnie tu jak najdłużej, bo tu tak fantastycznie!

No i stoję w tej wodzie. Jak wiecie , woda z Pirenejów jest bardzo zimna. Stojąc tak po kostki mówię:- O kurcze, ale zimna woda, co to będzie? I w pewnym momencie,za sprawą tych osiłków, znalazłem się cały pod woda. Ogarnęło mnie takie uczucie, że zacząłem puszczać bąbelki i mówię:-

Trzymajcie mnie tu jak najdłużej, bo tu tak fantastycznie!

Wyskoczyłem z tej kąpieli szczęśliwy. Ludzie, którzy stali na placu podchodzą do mnie i pytają czego tak się śmiejesz?-Ja się śmieję? Nie , nie śmieję się. Bo człowiek z reguły nie wie, kiedy się śmieje.Okazuje się, że każdy, kto wychodzi z tej kąpieli,jest jakiś taki dziwnie rozpromieniony i radosny, chociaż niektórzy wyjeżdżają z powrotem na tych wózkach-nieuleczeni.

Bo okazuje się, że każdy człowiek, dosłownie każdy, zostaje po takiej kąpieli uleczony, tylko nie zawsze z tej choroby, z której się spodziewał
.

Każdy dzień kończy się w Lourdes, procesja ze świecami. W czasie procesji historia o tym, jak to Bernadka dziewczyna poszła po drzewo w las..śpiewana jest we wszystkich możliwych językach przez tysiące, tysiące ludzi z całego świata.
Źródło nr 8

--------------------



Listy do nieba

Katechetka z inicjatywy SzAR, zadała w klasie następujące zadanie :"Napiszcie list do nieba".
(Z ankiet SzAR)

Kochany dziadku! Brakuje mi Ciebie Codziennie chodzę na Twój grób i zapalam świeczkę. To niesprawiedliwe, że tak szybko odszedłeś! Chciałabym, żebyś wrócił, i tak jak dawniej zabierał mnie na ryby. Twoja wnuczka -Justyna lat 18


List do nieba


Dobry Boże! Piszę do Ciebie, aby Ci podziękować za Twoją miłość do mnie. Z to, że kochasz mnie taką jaką jestem, że przebaczasz mi moje grzechy i przytulasz do Siebie, gdy tego potrzebuję. Dziękuję Ci za to, że mogę do Ciebie wołać Abba Tatusiu!


Ty dałeś nam ludziom swego Jednorodzonego Syna, aby umarł po to byś my mogli żyć. Jezu...
Dziękuję Ci za to, że jesteś moim przyjacielem.
Chcę Ci powierzyć życie swoje i swojej rodziny, abyś co dzień napełniał je radości a i szczęściem. Dziękuję Ci za to,że pomagasz mi, gdy Cię o to proszę. Źe Jesteś przy mnie każdego dnia,i że zawsze mogę z Tobą porozmawiać. (17lat)

List do nieba

Drogi Boże! Piszę
kilka słów, innym razem napisze więcej. Na początku pozdrawiam Cię najgoręcej. U mnie wszystko jak dawniej, tylko jeden samobójca więcej, tylko jedna znów rodzina rozbita, tylko życie pędzi coraz prędzej.


Gdzieś obok rozbił się samolot, trochę dalej zatrzęsła się ziemia. Tak w ogóle to przepraszam Cię bardzo, za to, że tak długo milczałam, lecz dopiero dzisiaj zaczynam rozumieć Biblie, którą Mi przysłałeś. Wczoraj odszedł ode mnie przyjaciel, z którym tak wiele mnie łączyło i dopiero dzisiaj zaczynam doceniać ,czym jest życie i prawdziwa miłość. Karolina lat 17


--------------------

Czy wiesz?

Mąż św. Elżbiety? __ __ __ __ __ __ __ __ __ __

2) Patron lekarzy __ __ __ __ __ __
3)Ubiór dla księdza __ __ __ __ __ __ __
4) Święty, który pomaga znaleźć zgubę __ __ __ __ __ __
5)Główny kościół w diecezji __ __ __ __ __ __ __
6)Biskup zarządzający diecezją __ __ __ __ __ __ __ __ __ __ __
7) Do kogo Pan Jezus powiedział te słowa:
a) "To czyńcie na moją pamiątkę; do  __ __ __ __ __ __ __ __ __ 
b)"Synu, oto Matka Twoja: do  __ __ __ __

8) Wymień imiona 12-stu apostołów Jezusa Chrystusa:

9) Podaj nazwy gór, na których miały miejsce wydarzenia z historii zbawienia:

a) Przemienienie Jezusa __ __ __ __ __,


b)Ukrzyżowanie Jezusa __ __ __ __ __ __ __


10) Wymień 1-cią tajemnicę radosną ..............





Cztery zadania na miesiące kwiecień, maj, czerwiec

1) Wymienię przy pomocy rodziców imiona 10 -ciu zmarłych osób z rodziny i zmówię za nich 3 Zdrowaś Maryjo...

2)Zwrócę uwagę na to, czy w moim domu jest małe sanktuarium dla Matki Bożej?
3) Wybiorę 1 osobę z mojego otoczenia, w stosunku do której będę bardziej uprzejma (uprzejmy niż dotychczas.
4) Zadbam o porządek wokół mnie w domu.
-------------------------------

Humor
1)Babci bardzo wielka wina Babcia wyznaje w czasie Mszy św.-Moja wina, moja wina, mija bardzo wielka wina.Wnuczek jej wtóruje: Babci wina, babci wina babci bardzo dużo wina.

2) Misjonarz przyjeżdża do swojej rodzinnej parafii, w której ma wygłosić rekolekcje i opowiedzieć o swej pracy. W trakcie homilii zwraca się do najmłodszych parafian:Drogie dzieci, w Afryce są ogromne obszary, na których afrykańskie dzieci nie maja ani jednej szkoły.Czy już wiecie, na co powinniście zbierać pieniążki? Tak: odpowiadają chórem dzieci-Na bilety do Afryki.

3) Muzyka
W mojej klasie dzieci są bardzo muzykalne - mówi nauczycielka - wszystkie grają mi na nerwach !

4) Chemia
Nauczycielka po latach spotyka ucznia.
- No co tam teraz robisz??Uczeń:- Wykładam chemię- Ooo no proszę. A gdzie??- W biedronce .

5) Praca domowa

Jaś pyta katechetkę :- Można być ukaranym za coś czego się nie zrobiło ??
Katechetka odpowiada po zastanowieniu ;- No nie. A dlaczego pytasz?- Bo nie odrobiłem pracy domowej.

--------------------
Odpowiedzi: 1)Zachariasz, 2)Łukasz, 3) sutanna, 4)Antoni, 5) katedra, 6)ordynariusz, 7) a)do apostołów, b)do Jana, 8)Piotr, Szymon, Jakub,Jan,Judasz,Mateusz, Bartłomiej, Filip, Tadeusz, Jakub- syn Zebedeusza, Tomasz, Juda. 9) Tabor, Golgota, 10) Narodzenie Pana Jezusa

--------------------

Źródła nr 1) Tygodnik "niedziela" Nr 33 - 17 sierpnia 2003r, Nr2 Misja Lucji (cd) Wincenty Lukaszewski NASZ DZIENNIK
Wielkanoc, 26-28 marca 2005, Nr 72 (2177), Nr3, Echo Maryi VII 2008, Nr 4 "Siedem lat pielgrzymowania do Królowej Pokoju" . Ks. Stanisław Konarski,Kraków , Nr 6 Niedziela, Nr7 Bossis G."On i ja", Nr 8 Budziaszek- "Dzienniczek perkusisty".
------------------