Nie wstydźmy się klękać PDF Print E-mail
Written by Zapalski   
Wednesday, 03 September 2025 18:25
There are no translations available.


Nie wstydźmy się klękać!!


„Uniżcie się przed Panem”

(Jk 4, 10)

Bóg słucha co mówi do niego człowiek podczas modlitwy, ale również patrzy jak się człowiek zachowuje, jaką pozycję przyjmuje. Poniżej opisujemy różne fizyczne zachowania świętych ludzi kościoła podczas modlitwy. aby za ich przykładem jeszcze bardziej przybliżać się do Boga, uwielbiać przez różne formy uniżenia- modląc się stojąc, klęcząc lub siedząc. Czasami człowiek przyjmuje również postawę uniżenia, czyli leżenia krzyżem. Ta ostatnia forma była w dawnych czasach bardzo często stosowana w modlitwach błagalnych, ale popadła w zapomnienie i jest przypominana. Świadectwa podkreślają jej wielką duchową wartość.


Klękanie - podstawową formą fizyczną wierzącego podczas modlitwy

Pisma Starego i Nowego Testamentu wielokrotnie opisują przykłady szacunku człowieka do Boga poprzez klękanie, jako jedną z form fizycznego szacunku wobec Boga. Od tego zaczyna się nasz sekret świętości. Oto kilka opisów.


Stary Testament

1.Gdy sługa Abrahama odczytał, że Rebeka, którą spotkał przy studni jest tą osobą, którą Bóg przeznaczył na żonę dla  Izaaka syna Abrahama-    ...”padł na kolana i, oddawszy pokłon Panu rzekł: «Niech będzie błogosławiony Pan»” (Rdz 24, 26).

2.Gdy Dawid skończył płomienne przemówienie do swoich poddanych, dziękując im za liczne dary na rzecz budowy świątyni przez swego następcę Salomona, całe zgromadzenie błogosławiło „Pana, Boga swych przodków, klękając i oddając pokłon do ziemi w hołdzie Panu i królowi” (1 Krn 29, 20). Gdy Salomon zbudował ową świątynię, upadł na kolana wobec całego zgromadzenia izraelskiego, a wyciągnąwszy ręce ku niebu”, dziękował Bogu jako król  za ten dar.

3. Gdy na ziemię judzką nadciągały wojska wroga. Jozafat zachęcał swoich poddanych do ufności w pomoc Boga. Jozafat więc upadł na kolana twarzą ku ziemi, i wszyscy mieszkańcy Judy i Jerozolimy padli przed Panem, aby Go uczcić”. Za jego wzorem poddańczy lud począł „wielbić Pana, Boga Izraela, donośnym i wysokim głosem”. (2 Krn 20, 18).

4.Gdy na Izrael wyruszył Antioch Eupator, Juda zachęcał lud do modlitwy i postu, „wszyscy uczynili to i błagali na kolanach miłosiernego Pana ze łzami i w postach przez trzy dni bez przerwy”.

5.Za rządów króla Dariusza, na jego dworze przebywał prorok Daniel, człowiek wielkiej modlitwy i zaufania Bogu. Zwolennicy króla wierzyli jednak w pogańskich bogów i dlatego namówili króla Dariusza, aby spisał dokument zakazujący Danielowi  i jemu podobnym wyznawania innej wiary niż wiara króla. Za to groziła poddanym śmierć przez wrzucenie do jaskini lwów. Prorok Daniel nie przyjął tych zaleceń, nie przerwał modlitwy,  „Trzy razy dziennie padał na kolana modląc się i uwielbiając Boga”. (Dn 6, 11). Jak wiadomo, wyszedł z jaskini lwa żywy i cały.

Znaczenie klękania podczas modlitwy podkreśla Psalm 9: ”Wejdźcie, uwielbiajmy, padnijmy na twarze i zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył” (Ps 95, 6).


Klękanie w Nowym Testamencie

W Izraelu, wielu słyszało o cudach Jezusa. Wielu chciało go poznać, ale nie miało możliwości, chociażby przez swoje inwalidztwo. Ci co mieli  szczęście  spotkać Jezusa, zawsze byli pod wielkim wrażeniem spotkania kogoś niezwykłego, który ma moc uzdrawiania z chorób i opętań. W Nowym Testamencie mamy wiele takich niezwykłych spotkań chorych z Jezusem.  Swe przeżycie  zawsze wyrażali swoją postawą fizyczną, padali przez Panem na kolana i błagali o ratunek. Za taką gorliwą modlitwę, wiarę i uniżenie pokutne, Bóg ich wywyższał,  przywracał im zdrowie.


1.Uzdrowienie epileptyka

Gdy Pan Jezus spotkał się z tłumem, podszedł do niego pewien ojciec. „Padając przed Nim na kolana, prosił: «Panie, zlituj się nad moim synem!»” Jest epileptykiem i bardzo cierpi; bo często wpada w ogień, a często w wodę”. (Mt 17, 14-15).. Na rozkaz Jezusa, zły duch opuścił chłopca.

2. Gdy Jezus obchodził; Galilę - „Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: «Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić»” (Mk 1, 40). Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony.

3. Cuda św. Piotra

Apostołowie również przyjmowali postawy pokutne. Św. Piotr został wezwany do zmarłej Tabity. „Po usunięciu wszystkich, Piotr upadł na kolana i modlił się. Potem zwrócił się do ciała i rzekł: «Tabito, wstań!» A ona otwarła oczy i zobaczywszy Piotra, usiadła.  Piotr podał jej rękę i podniósł ją. (Dz 9, 40).

4. Św. Paweł gdy wyprawiał się w III- wyprawę misyjną i żegnał się z Efezjanami, po słowach:"Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu.. ..”upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi”. (Dz 20, 36).

5. Przed Jezusem Synem Bożym powinna zginać się każde istota. W Liście  do Filipian czytamy, że Bóg wywyższył Jezusa „i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem -ku chwale Boga Ojca. (Flp 2, 10).

6. W Liście do Efezjan, św. Paweł wyznaje swoje poddanie Ojcu Niebieskiemu:„zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi” (Ef 3, 14-15).

7. List św. Jakuba

W liście tym czytamy o poddaństwie Bogu przez uniżenie:

„Bóg sprzeciwia się pysznym, pokornym zaś daje łaskę. Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was. Uniżcie się przed Panem, a wywyższy was” (Jk 4, 6-7.10).

8. Pan Jezus też padał na kolana i się modlił

Gdy Jezus przed męką dotarł do Ogrójca, oddalił się od uczniów „na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się”. Łk 22, 41).

9. Matka Boża powiedziała do Cataliny Rivas:”Powiedz wszystkim, że człowiek nie jest nigdy bardziej człowiekiem niż kiedy zgina kolana przed Bogiem.”

10. JPII o swoim ojcu, kapitanie armii austriacko-węgierskiej:

Nieraz zdarzało mi się budzić w nocy i wtedy zastawałem mojego ojca na kolanach, tak jak widywałem go zawsze w kościele parafialnym.


Podsumowanie o zginaniu kolan

Liturgia chrześcijańska (…) zgina kolana przed ukrzyżowanym i wywyższonym Panem. To właśnie jest centrum rzeczywistej kultury – kultury prawdy” (Kard. J. Ratzinger, Duch liturgii).

Zwolennicy szatana skłaniają nas do niezginania kolan przed Panem Bogiem. Jest to „istotą elementu diabolicznego” (Kard. J. Ratzinger, Duch liturgii).    Popleczników szatana nie słuchajmy wcale. Szkoda czasu.

Klękanie przed Panem Bogiem jest nam dane  od Boga. Zginajmy kolana codziennie po przebudzeniu się ze snu. To jest sprawa najwyższej doniosłości klękać z czołem o ziemię i uwielbiać Pana Boga mówiąc trzykrotnie: „Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu. Jak była na początku i teraz, i zawsze, i na wieki wieków. Amen”.

Klękajmy z miłością i pokorą do Boga. gdy przychodzimy i odchodzimy ze świątyni, gdy przyjmujemy Pana Jezus w Komunii Świętej, gdy przechodzimy przez środek kościoła itp. Małe wyznania wiary w oczach Boga znaczą wiele. Nie zapominajmy o tym.    Święci uczą nas uniżenia się przed Panem Bogiem. Klękajmy przed Panem Bogiem  codziennie!


Dla wszystkim, którzy mają wątpliwości, czy klękać podczas modlitwy, czy raczej stać lub siedzieć, kard. J. Ratzinger podpowiada:

Upadnięcie na kolana w wierze jest prawidłowym i płynącym z wnętrza, koniecznym gestem. Kto uczy się wierzyć, ten uczy się także klękać, a wiara lub liturgia, które zarzuciłyby modlitewne klęczenie, byłyby wewnętrznie skażone. Tam, gdzie owa postawa zanikła, tam ponownie trzeba nauczyć się klękać, abyśmy modląc się, pozostawali we wspólnocie Apostołów i męczenników, we wspólnocie całego kosmosu, w jedności z samym Jezusem Chrystusem” (Kard. J. Ratzinger, Duch liturgii).


Leżenie krzyżem

Leżenie krzyżem z twarzą na ziemię, zwane także prostracją znane było już w Starym Testamencie (Rdz 17,3; Pwt 9,18; 1 Krl 8,54; Joz 5,15) i jest znakiem najgłębszej adoracji oraz pokuty. Jest to jeszcze większe uniżenie siebie wobec Majestatu Bożego aniżeli klęczenie.

Leżenie krzyżem symbolizuje najgłębsze poniżenie siebie i najusilniejszą modlitwę. Lepiej niż słowa wyraża ono całkowite oddanie się Bogu i poczucie własnej słabości.

W starożytności chrześcijańskiej praktykowane było jako uzewnętrznianie prywatnej pobożności. Do dnia dzisiejszego praktykę taką spotkać można szczególnie w miejscach świętych, w sanktuariach.

W liturgii rzymskiej padanie na twarz przed ołtarzem, ma miejsce na początku ceremonii Wielkiego Piątku, na znak, że Odszedł nasz Pasterz; Jezus Chrystus. Podobnie osoby, które otrzymują święcenia padają na twarz i leżą krzyżem podczas śpiewania Litanii do Wszystkich Świętych. W wielu zgromadzeniach zakonnych, także przyjmujący profesję zakonną przybierają postawę leżenia krzyżem.


Przykłady świętych

Pan Jezus

Przykład modlitwy uniżenia dał sam Pan Jezus. W ogrodzie  zwanym  Getsemani,  rzekł do uczniów przed swoja śmiercią: „Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną! I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty”. (Mt 26, 36-39)

NMP

Modlitwa w uniżeniu była szeroko praktykowana przez Matkę  Bożą. Ten akt pokory był Jej podstawowym odruchem wdzięczności wobec Boga Ojca, wobec Jej Syna Jezusa Chrystusa.  W  książce : „Mistyczne miasto Boże” Marii z Agredy czytamy, że  modliła się, leżąc krzyżem na ziemi:

„Za tych, których dusza skazana była na czyściec, modliła się gorąco i spełniała czyny pokutne, leżąc krzyżem na ziemi, jako zadośćuczynienie za owe dusze”. /„Mistyczne miasto Boże”, str. 290/.Wyd. Michalineum, Warszawa 1992/. Pomagała  i  troszczyła się o wszystkich i o wszystko co ziemskie i duchowe.

Gdy pewnego razu, była bardzo potrzebna modlitwa za dziewczynę, której groziła utrata zbawienia, NMP„padła pełna boleści na ziemię i modliła się za tę nieszczęśliwą ofiarę piekielnego wroga”/ jw.str.291/.

Pewnego razu, gdy chodziło o ważną sprawę dla losów Kościoła, wszyscy  Apostołowie z Maryją, „upadli na ziemię i wzywali Ducha Świętego”/ jw. str.297/

Maryja w szczególny sposób,  przygotowywała się do przyjęcia Komunii Świętej:


„W wieczory poprzedzające dni Komunii świętej Maryja w swojej alkowie oddawała się różnym ćwiczeniom, leżąc krzyżem na ziemi, padając na kolana, odmawiając różne modlitwy i oddając hołd Bogu w Trójcy Świętej jedynemu”
./jw.str. 313/.

„Za każdą obelgę jakiej doznawał Jej Boski Syn, Królowa niebios ćwiczyła się w pokorze, klęcząc lub padając na oblicze”/jw.312/.


Św. Faustyna Kowalska

Św. Faustyna Kowalska upodobanie do modlitwy uniżenia przed Panem miała  już w swoim sercu  od lat młodości. Zaraz na początku swojej drogi do zakonu, gdy opuściła potajemnie towarzystwo zabawy, udała się do katedry św. Stanisława Kostki. W  swoim Dzienniczku tak opisuje co dalej robiła: „Godzina już zaczęła szarzeć, ludzi było mało w katedrze; nie zwracając [uwagi] na nic, co się wokoło dzieje, padłam krzyżem przed Najświętszym Sakramentem i prosiłam Pana, aby mi raczył dać poznać, co mam czynić dalej”. /Dz.str.7/.

W dalszym życiu zakonnym, s. Faustyna bardzo często wstawała w nocy i modliła się leżąc krzyżem na posadzce, i bywało, że siostry potykały się   o siebie.

Modlitwa uniżenia – Leżenie krzyżem, skuteczna praktyka duchowa

1 stycznia 2017, autor: Krzysztof Osuch SJ

Pierwszy raz spotkałam się z nazwą modlitwa uniżenia w czasie odsłuchiwania rekolekcji z ks. Dominikiem Chmielewskim z Piły z 2013 roku, bardzo znanego i cenionego „Bożego wojownika” i wielbiciela Maryi (prezentacja tego kapłana była w Gości Niedzielnym 27/2014 oraz w Głosie MR nr 16 str. 15-19, artykuł pt. „Wojownik leży krzyżem”). Odkrył on nieprawdopodobną moc i skuteczność tej modlitwy w czasie egzorcyzmów, w jakich brał udział. Kiedy księża i pomagający w tej posłudze po wielogodzinnych zmaganiach się ze złym duchem całkowicie już opadali z sił, wyszedł on z pokoju, padł krzyżem przed Najświętszym Sakramentem i zaczął przepraszać za grzechy egzorcyzmowanej dziewczyny, jej rodziców i przodków. Efekt był natychmiastowy. Zły duch zaczął wyć i krzyczeć, żeby przestał to robić. Księża widząc, co się dzieje zrobili to samo. W jednej chwili kobieta została uwolniona całkowicie.


Ks. Dominik wielką wagę przywiązuje do tej modlitwy wskazując na jej nieprawdopodobną skuteczność. Jest to modlitwa, która usuwa konsekwencje, skutki naszych grzechów poprzez całkowite uniżenie w żalu za grzechy i skrusze serca i pokucie. Jest więc tym najbardziej oczekiwanym przez nas i poszukiwanym skarbem nad skarbami na wszystkich mszach o uzdrowienie, rekolekcjach, sanktuariach.

Jakże, bowiem wszyscy potrzebujemy uzdrowienia, uwolnienia dla nas, naszych najbliższych. Jakkolwiek wyznanie ze skruchą na Spowiedzi Świętej naszych grzechów powoduje, że otrzymujemy przebaczenie win to jednak konsekwencje ich w postaci licznych cierpień fizycznych i duchowych nie usuwa. Modlitwa ta jest szczególna.

Najczęściej w pozycji leżenia krzyżem (niekiedy na klęcząco z krzyżem w dłoniach),przepraszamy Boga za nasze grzechy, ale też naszych bliskich, z którymi się utożsamiamy (rodzina, przodkowie, naród, czy cały świat). Jednoczymy się z naszymi braćmi biorąc niejako ich grzech na swoje ramiona, błagając, wynagradzając za nie Majestat Boski. Zachowujemy się więc tak jak nasi święci, prorocy i sam nasz Zbawiciel, który wziął nasze winy na Swoje święte Ramiona przepraszając i prosząc Ojca Niebieskiego za nami. Mówimy przepraszamy nawet wtedy, jeśli dane grzechy były nam obce i nigdy nie popełnialiśmy ich, bo czy my jesteśmy bez grzechu?

Ks. Dominik poleca, aby przepraszać tą modlitwą za nasze grzechy, dzieci, grzechy rodziców, przodków i za grzechy naszego małżeństwa, aby w ten sposób wstawiać się do Ojca Niebieskiego w tej pozycji uniżenia za nimi.


Ks. Dominik SDB

O wielkiej mocy modlitwy pokuty i uniżenia
/Nagranie z pięknego nabożeństwa przebłagania za grzechy:
Jak przebłagać Boga za swoje grzechy/

Gdy się uniżasz, to Bóg wylewa na całą twoją rodzinę swoje miłosierdzie. Nakłada na twój palec pierścień godności syna i córki króla i zabiera brudne szaty grzechu…

Czy to, w jakiej pozycji ciała modlimy się, ma aż tak duży wpływ na skuteczność modlitwy?

Tu nie chodzi o pozycję ciała, choć ona też wiele wyraża, ale o uniżenie całego człowieka przed Panem Bogiem. Gdy studiowałem życiorysy świętych, mistyków, ludzi, którzy wszystko uzyskują od Pana Boga, o cokolwiek poproszą, to zauważyłem, że oni wszyscy modlą się w nocy i bardzo często leżą krzyżem. Noc jest uprzywilejowanym czasem, kiedy kosztem naszego snu wstajemy i wołamy do Boga. Bohaterowie biblijni, którzy wstawiali się za cały naród i uzyskiwali niezwykłe łaski, modlili się w pokorze i w całkowitym uniżeniu, leżąc twarzą do ziemi. Kiedyś to była normalna forma modlitwy, dziś jest prawie zapomniana.

Kilka lat temu pomagałem znajomemu księdzu egzorcyście. Razem z grupą kilkunastu osób przez kilka lat modlił się nad dziewczyną o uwolnienie. Nic nie pomagało. Diabeł mówił jej ustami: „Kim ty jesteś, żeby mnie wyrzucić? Nie masz wiary”. Pewnego dnia spóźniłem się na egzorcyzm. Założyłem stułę, wszedłem do bocznej kaplicy, poszedłem przed Najświętszy Sakrament i usłyszałem w sercu, żebym położył się krzyżem i przepraszał w całkowitej pokorze za grzechy swoje, tej kobiety i jej rodziny. Kiedy położyłem się na ziemi i zacząłem się modlić, w kościele odezwał się ryk: „Klecho, świnio, kto kazał ci się tak modlić?!”. Gdy egzorcysta usłyszał to, powiedział, aby wszyscy położyli się krzyżem i przepraszali za swoje grzechy. Gdy to zrobili, zaczęła się prawdziwa jazda. Słyszeliśmy: „Miażdżycie mnie, nie mogę wytrzymać! Skąd wiecie, że tak trzeba się modlić?”.

Ta kobieta w ciągu kilkunastu minut została uwolniona. Zobaczyliśmy niesamowitą skuteczność tej modlitwy. Często w czasie rekolekcji dla małżeństw w kryzysie robię nocną adorację dla małżonków. Proponuję, aby razem spędzili 30 minut, leżąc krzyżem przed Najświętszym Sakramentem, trzymając się za ręce i przepraszając Boga za grzechy, które niszczą ich miłość. Kiedyś, gdy zaproponowałem to, podszedł do mnie mężczyzna i powiedział: „Ja nie mam za co przepraszać mojej żony. Jestem świetnym mężem, nie kłócimy się, więc ja nie przyjdę na tę modlitwę”.

Powiedziałem mu, że do niczego nie zmuszam, ale zasugerowałem, żeby to przemyślał. Następnego dnia po adoracji podbiegł do mnie, prosząc o spowiedź. Opowiadał, że żona bardzo nalegała, żeby wstał i poszedł z nią o 3.00 w nocy się modlić. Mówił, że jest zmęczony, ona nie ustępowała: „Chodź ze mną, sama nie pójdę”. Zgodził się. Położyli się krzyżem. Niewygodna posadzka – jak tu się ułożyć, żeby nie bolało?

Czuł się bardzo dziwnie, liczył na sen. Po kilku minutach poczuł, że jego ciało zaczęło drżeć. Zaczęło mu się robić na zmianę zimno i gorąco. Myślał, że to zawał. I nagle wszystko zaczęło mu się przypominać. Sytuacje, gdy ranił żonę i niszczył ją swoją pychą. Zobaczył to wszystko jak na filmie. Gdy wrócił do pokoju, zaczął to spisywać. Rano pokazał mi dwie kartki zapisane drobnym maczkiem. Ten człowiek jeszcze 12 godzin wcześniej mówił, że nie ma żadnych grzechów!

No ale gdyby ktoś leżał krzyżem na podłodze w kościele w ciągu tygodnia, zaraz podszedłby jakiś życzliwy człowiek i zapytał, co to za cyrk.

Nie chodzi o to, żeby leżeć krzyżem i myśleć: „Ale ze mnie święty”. Prorocy tacy jak Daniel wychodzili na pustkowie. Módl się w swoim pokoju, gdy nikt cię nie widzi, leżąc krzyżem na podłodze i przepraszając Boga za swoje grzechy, za grzechy swojej rodziny i przodków. Mów do Boga prostymi słowami: „Jezu, zmiłuj się nade mną”. Ważne, żeby utożsamiać się też z grzechem tych, za których się modlimy. Prorok Daniel, mimo że w Biblii nie ma mowy o jego wykroczeniach, mówił: „Przebacz nam nasze grzechy”. Nie wywyższał się, nie modlił się z pozycji lepszego niż inni. Taka modlitwa skruszonego serca to powrót do pięknych praktyk świętych, którzy byli bardzo skuteczni na modlitwie.

Pokuta ma moc łamania skutków grzechu. Grzech wyspowiadany a odżałowany to dwie różne rzeczy. Bóg mi wybacza, ale ja muszę jeszcze zadośćuczynić Jemu i ludziom. Ta symboliczna modlitwa po spowiedzi to wstęp do pokuty. Pokuta rozpoczyna się od żałowania sercem za grzechy moje, mojej rodziny, przodków. Nie musimy ich znać, choć często widzimy ich skutki. Na przykład ktoś nie radzi sobie z czystością, jest uzależniony od pornografii, modli się, ale to jest silniejsze od niego. Potem dowiaduje się, że jego ojciec zdradzał mamę. Puzzle się układają. Wtedy trzeba walczyć z duchem nieczystości przez pokutę. Znam ludzi, którzy latami nie mogli poradzić sobie z nałogiem, próbowali wszystkiego. Rozpoczęli praktykę leżenia krzyżem w uniżeniu i odrywają się od swoich grzechów w sposób nieprawdopodobny.

Tylko czy taka regularna pokuta nie działa na człowieka dołująco? Myślimy wtedy tylko o naszych grzechach.

To tak jak ze śmiercią Jezusa. Nie można zatrzymać się tylko na cierpieniu, zaraz jest zmartwychwstanie. Gdy pokutujesz, otrzymujesz tak potężną miłość i czułość Boga, jakiej nie doświadczasz na żadnej innej modlitwie. Gdy się uniżasz, to Bóg wylewa na całą twoją rodzinę swoje miłosierdzie. Zabiera poczucie winy, nasz lęk przed Nim, podnosi i stwarza na nowo. Wywyższa i daje nową tożsamość. Nakłada na twój palec pierścień godności syna i córki króla i zabiera brudne szaty grzechu. Nakłada na ciebie królewską szatę Jezusa. Od tej pory jesteś księciem i księżniczką. Piekło boi się takiego człowieka, stworzonego na nowo przez Boga poprzez pokutę i miłosierdzie Boże.

Musimy być przekonani o naszej godności i wartości, którą dała nam łaska chrztu. Jeśli myślisz o sobie, że jesteś beznadziejnym grzesznikiem, to będziesz popełniał kolejne grzechy, bo to i tak nic nie zmieni. Gdy atakuje pokusa, trzeba pamiętać, że jesteś dzieckiem Boga. Zadaj sobie dwa pytania: Jak wspaniały jest mój Tata? Kim ja jestem, jaką mam niewiarygodną wartość? I powiedz sobie: Jesteś zbyt wspaniały, żeby wejść w bagno grzechu.

Gdy masz świadomość, jaka jest twoja nowa tożsamość, wartość i godność umiłowanego syna i córki Króla Wszechświata, to zrobisz wszystko, żeby uniknąć najmniejszego grzechu. Pomimo że grzeszysz, musisz być pewien, że grzesznik to nie jest twoje imię. Jesteś synem i córką Boga, narodzonym na nowo w Maryi przez Ducha Świętego na wzór Jezusa! Objawiaj światu królewski styl życia Jezusa! To jest twoja nowa tożsamość, nigdy o tym nie zapominaj.


Świadectwa uniżenia w postawie modlitwy JPII

Piękny przykład modlitwy w uniżeniu przed Bogiem dawał za swego życia św. JPII.

W sierpniu 1958r. ks/ Karol Wojtyła zwany w środowisku turystycznym Wujkiem, przebywał z 4 zaprzyjaźnionymi osobami na Mazurach i cieszył się wspaniałą pogodą. 5sierpnia dotarła  do grupy wiadomość, że Wujek musi się natychmiast stawić u Prymasa Polski Stefana Wyszyńskiego. Cóż było robić? Rankiem z dwoma osobami podpłynął kajakiem do Olsztynka, a tam poprzez „okazję” dotarli do stacji kolejowej. Stamtąd ks. Wojtyła pojechał prosto do Warszawy, gdzie z ust prymasa Stefana Wyszyńskiego dowiedział się, że papież Pius XII mianował go biskupem pomocniczym w Krakowie.


Leżał krzyżem i dziękował Bogu za wybór na biskupa

Po wizycie u Prymasa Polski, nominat Karol pierwsze kroki skierował do klasztoru Urszulanek  na ul. Wiślanej. O wieczornej porze  zapukał do furty. –„ Czy mógłbym pomodlić się w waszej kaplicy? – zapytał. Po chwili był już sam przed tabernakulum. Położył się na podłodze i zatopił w modlitwie. Mijały minuty. Zaniepokojona siostra zajrzała do środka i szybko cofnęła się widząc leżącego krzyżem mężczyznę. – pomyślała. Czas płynął, a ksiądz nie wychodził.

W końcu kobieca troskliwość wzięła górę nad cierpliwym czekaniem. Siostra zdobyła się na odwagę i raz jeszcze weszła do kaplicy. Może ksiądz zjadłby kolację?- zapytała. Nieznajomy uśmiechnął się. Pociąg do Krakowa odchodzi dopiero po północy. Pozwólcie mi tu pobyć. Mam dużo do porozmawiania z Panem Bogiem.  Nie przeszkadzajcie mi”. Tak ks. Karol Wojtyła dziękował Bogu za godność biskupią.

Na podstawie książki „Nasz  Papież” Pawła Zuchniewicza. Wydawnictwo „M”, Kraków 2002.


Wypowiedzi dwóch najważniejszych świadków życia JPII- kard. Stanisława Dziwisza i abp Mokrzyckiego:

Piękny przykład modlitwy w uniżeniu przed Bogiem dawał za swego życia św. JPII. Oto wypowiedzi dwóch  najbliższych świadków Jego duchowego życia.

Kard. Stanisław Dziwisz: Przez wiele lat byłem świadkiem jego modlitwy [JPII]zarówno podczas wielkich celebracji z udziałem ludu Bożego, jak i w zaciszu kaplicy biskupów krakowskich, a później na Watykanie – mówił kard. Stanisław Dziwisz podkreślając, że Jan Paweł II chodził do kaplicy także w nocy, często modlił się leżąc krzyżem.

Kard. Stanisław Dziwisz" Jan Paweł II-człowiek modlitwy" – wypowiedź dla ekai.pl

"......wielokrotnie byłem świadkiem ,jak [JPII] wstawał w nocy i szedł

do kaplicy. Zdarzało się,że kiedy był sam,wówczas półgłosem przemawiał do Boga, czasem nawet śpiewał...

Gdy był młodszy,modlił się leżąc krzyżem, czy to w kaplicy,czy

u siebie w apartamencie".

Abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita Lwowa: Całe życie papieża było modlitwą. Dużo czasu codziennie spędzał w kaplicy. Przychodził tu w wolnych chwilach między zajęciami, przed obiadem i po obiedzie, modlił się rano przed mszą świętą, przed audiencjami i po audiencjach, był tu długo po południu, a przed pójściem na spoczynek śpiewał w kaplicy Apel jasnogórski.

Każdego ranka natomiast, zanim jeszcze wszedł do kaplicy, w swoim pokoju odmawiał dziesiątkę różańca, leżąc krzyżem na podłodze.


/Antonio Socci " Tajemnice  Jana Pawła II".


....Pewnego dnia,w sierpniu 1997r.,jeden ze współpracowników

Papieża spostrzegł go rozciągniętego na ziemi,pogrążonego

w modlitwie./...wtedy Ojciec Święty rzekł do niego: "Gdybyś wiedział to,co ja, przez całą noc modliłbyś się ze mną".



Świadectwa

Modliliśmy się też modlitwą uniżenia, leżąc krzyżem w domu błagając o cud.

„26 kwietnia 2023 r., w środę, mój mąż trafił do szpitala z podejrzeniem udaru, z objawami splątania, zaburzeń kontaktu, zaburzeń orientacji, zawrotami głowy i gorączką z dreszczami. Na SOR-że zrobiono mu wszystkie badania neurologiczne łącznie z pobraniem płynu mózgowo-rdzeniowego i nie wykryto żadnych chorób ani uszkodzeń neurologicznych.

W środę wieczorem u Ojców Pasjonistów w Warszawie została odprawiona Msza Święta za wstawiennictwem św. Gemmy Galgani o uzdrowienie męża, a druga Msza Święta u nas w parafii.

W czwartek stan męża pogorszył się, w nocy dostał ponad 40 stopni gorączki, był obkładany lodem, a gorączka nie spadała. Tym razem podejrzewano zapalenie opon mózgowych, ponieważ miał sztywny kark i  obustronne objawy Babińskiego.

Wieczorem został przeniesiony na odział udarowy. Był nieprzytomny, nie reagował, nie było z nim kontaktu słownego.Lekarze stwierdzili porażenie połowiczne prawostronne. W drugiej dobie hospitalizacji rozwinęło się obustronne zapalenie płuc.

U męża stwierdzono niewydolność oddechową i został podłączony do respiratora. Zapadł w śpiączkę.W czwartek wieczorem kapłan udzielił mu sakramentu namaszczenia chorych.

W piątek stan męża gwałtownie się pogorszył. Lekarz neurolog powiedziała, że stan pacjenta jest bardzo ciężki, krytyczny.Córka usłyszała, że nie wiadomo, czy dożyje swoich urodzin (3 maja).

Wieczorem z całą rodziną rozpoczęliśmy nowennę za wstawiennictwem św. Gemmy Galgani o uratowanie męża.


Modliliśmy się też modlitwą uniżenia, leżąc krzyżem w domu błagając o cud

http://www.swietagemma.pl/swiadectwo/cuda-i-laski

Modlitwa uniżenia w godzinie miłosierdzia -świadectwo

W Wielki Piątek 19 kwietnia 2019 r. w czasie Godziny Miłosierdzia została odprawiona w naszym kościele modlitwa uniżenia. Modlitwa uniżenia – leżenie krzyżem - to modlitwa pokutna i wynagradzająca, która jest znakiem najgłębszej adoracji oraz pokuty. Ksiądz proboszcz Jan Zając przed godziną 15.00 powiedział do zebranych wiernych na adoracji Najświętszego Sakramentu w Ciemnicy, że leżenie krzyżem zwane także prostacją znane było w Starym Testamencie.

- Jest to jeszcze większe uniżenie siebie wobec Majestatu Bożego aniżeli klęczenie. Leżenie krzyżem symbolizuje najgłębsze poniżenie siebie i najusilniejszą modlitwę. Lepiej niż słowa wyraża ono całkowite oddanie się Bogu i poczucie własnej słabości – powiedział ksiądz Jan.
Zaprosił wiernych do modlitwy uniżenia i sam padł krzyżem przed Najświętszym Sakramentem. Kilka osób dołączyło do księdza proboszcza i również położyło się krzyżem przed Najświętszym Sakramentem w modlitwie uniżenia.

Bo modlitwa uniżenia jest to modlitwa, która usuwa konsekwencje, skutki naszych grzechów poprzez całkowite uniżenie w żalu za grzechy, skrusze serca i pokucie. Gdy się uniżasz, Bóg wylewa na całą twoją rodzinę swoje miłosierdzie. Jest ona potężną modlitwą wołania o ratunek i pomoc do Boga w sytuacjach najtrudniejszych (dla narodu, świata, rodziny).


Internetowe świadectwa

Re: Czy leżenie krzyżem zawsze jest dozwolone?

Autor: K. (---.lublin.mm.pl)
Data:   2007-05-04 18:33

Kiedyś modliłam się, leżąc krzyżem (w swoim własnym pokoju, nie "na widoku"), w pewnej bardzo ważnej osobistej sprawie. To była bardzo dziwna i bardzo powżna rzecz, i nikt nie mógł mi pomoc w podjęciu decyzji, i właśnie o światło na to, jaką decyzję w tej sprawie podjąć, tak się modliłam.

 

To, co się wydarzyło w ciągu następnych kilkudziesięciu godzin ("przypadkowe" spotkania, "przypadkowo" zasłyszane informacje, "przypadkowe" pytania z mojej strony, które zmieniały bieg rozmów i odsłaniały istotne fakty), dało mi to światło. Po ludzku to, co się wydarzyło, nie miało prawa mieć miejsca - tyle było w tym przypadków. Nikt nie rozumiał, skąd się znalazłam tam, gdzie się znalazłam (czułam, że muszę tam pójść) i jak dowiedziałam się tego, co miało trzymać mnie w niewiedzy. Nawiasem dodam, że to, czego się dowiedziałam - było straszne, ale, pozwoliło mi podjąć odpowiednią decyzję.

Nie mam wątpliwości, że Bóg bardzo chciał mi pomóc w wyjaśnieniu tej sprawy, i tak właśnie uczynił. Leżenie krzyżem było wyrazem mojego błagania w beznadziejnej sytuacji, a teraz jest dla mnie wspomnieniem tego, że Bóg wysłuchuje modlitwy 'zrozpaczonego'.




Re: Czy leżenie krzyżem zawsze jest dozwolone?

Autor: trzykropek (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2011-05-26 23:31

Pierwszy raz odważyłam się modlić leżąc krzyżem, kiedy bardzo mocno zależało mi na pewnej sprawie, w której nikt nie mógł już nic zrobić. Pamiętam, to było w Wielki Czwartek i Wielki Piątek. Miałam w planach czuwać i modlić się całą noc. W końcu samo jakoś wyszło, w poczuciu beznadziejności sytuacji i mojej „małości” w tym wszystkim, że leżałam krzyżem. Pamiętam, ze wzmogło to wszystkie uczucia, jakie we mnie siedziały. Następnego dnia czułam niesamowity spokój i pod koniec dnia sprawa się wyklarowała.

Ostatnio również miałam bardzo trudną sytuację. Czułam, ze nic więcej, poza całkowitym oddaniem się i maksymalnym uniżeniem już nie mogę dać Panu. Również wyszło to tak samo z siebie. Następnego dnia – tak jak poprzednio – czułam spokój, itp.

Jestem zwyczajnym, prostym człowieczkiem. Nie udzielającym się nigdzie, żyjącym z dnia na dzień. I Bóg mnie raczył wysłuchać. Więc chyba nie jest to przeznaczone tylko dla osób konsekrowanych, czy w konkretnych okolicznościach. Jeżeli wychodzi to z czystych, uczciwych pobudek. Polecam. J


 


Re: Czy leżenie krzyżem zawsze jest dozwolone?

Autor: przydawka (---.play-internet.pl)
Data:   2019-02-11 06:56

W sytuacjach najgorszego kryzysu wiary zawsze modlę się leżąc krzyżem. Jeśli jestem w takim miejscu życiowo, w którym nie „czuję” obecności Boga przy normalnej modlitwie, pomaga mi właśnie ten sposób uniżenia się. To oczywiście osobista sprawa, ale leżąc krzyżem czuję się zwyczajnie bliżej Boga J




Post autor: Claudiax » 2020-06-26, 09:28

Hej, wczoraj przeczytałam o modlitwie leżąc na podłodze krzyżem. Jest to modlitwa uniżenia przed Panem Bogiem, przeczytałam kilka świadectw i wieczorem sama postanowiłam skorzystać z tej formy modlitwy. I bardzo ją polecam. Łzy same mi płynęły, Przeprosiłam Jezusa za wszystkie moje grzechy i grzechy mojej rodziny, I dziękowałam za wszystkie łaski. Nagle poczułam gorącą chęć, skorzystania z Sakramentu Pojednania i Pokuty oraz Komunii świętej, piękne doświadczenie. Można oczywiście w domu się w ten sposób modlić, o czym też wspomina ksiądz Dominik Chmielewski.

-------


Last Updated on Wednesday, 03 September 2025 20:32