for the youngest
Pobierz piosenki
- Jestem Twoim żołnierzem Maryjo- Wołam Was
- Do Ciebie Maryjo
- Ja Maryja
- Różańcowa muzyka
visitors Counter
Odwiedziny | [+/-] | |
Dzisiaj: Wczoraj: Przedwczoraj: | 20 391 398 | -7 |
Wszystkie odwiedziny | ||
od 7 października 2009 | 826 299 |
Świadectwa różańcowe |
Written by Zapalski |
Thursday, 08 August 2024 20:27 |
There are no translations available. Świadectwa różańcowe Mamy nadzieję, ze „Świadectwa różańcowe”, pomogą Wam, młodym ludziom w głębsze spojrzenie na wartość modlitwy różańcowej. Przypominamy, że o. Pio, że przed każdą większą czynnością codzienną, wzywał pomocy Bożej, wsparcia Maryi, czy swego Anioła Stróża. Chodzi o to, aby zły duch nie porwał naszych myśli, by je kształtował Duch Święty. A więc bierzmy się do duchowej roboty i wzywajmy na początek mocy Ducha Świętego. Proponujemy, aby po przeczytaniu jakiegoś świadectwa, „zatrzymać” czas, zredagować w myślach nasuwające się wnioski dla siebie, jednym słowem: porozmawiać z Maryją, o swoich sprawach. Czytajcie jedno świadectwo na pewien czas.
Duchu Święty natchnij nas, miłości Boża pochłoń nas,
Wdrapał się na stertę żwiru i znalazł różaniec.
1989 roku. Nie będę wchodzić w detale, aby opowiedzieć wszystko, co nam się tam zdarzyło, jednak muszę wspomnieć o czymś, co całkowicie zmieniło nasze życie. Na Wzgórzu Objawień spędziliśmy około godziny na medytacji i modlitwie, po czym zaczęliśmy schodzić w dół, gdyż zbliżał się czas różańca. Po drodze wiedziony jakimś impulsem, zdjąłem obuwie i szedłem boso. Na stopach nie było potem ani śladu skaleczenia. Szukałem miejsca, żeby założyć buty i naprawdę nie było gdzie usiąść. Kilka metrów dalej leżała sterta żwiru pokryta deską. Wdrapałem się na szczyt, usiadłem i patrząc w dół na żwir, w stronę moich stóp, dostrzegłem mały krzyżyk. Tego wieczoru odwiedzili nas znajomi, którzy chcieli się dowiedzieć wszystkiego o naszej podróży. W sobotę ciągle jeszcze nie mogliśmy dojść do siebie, więc postanowiliśmy położyć się wcześnie spać. Coś mówiło mi, abym prosił rodzinę o odmówienie różańca. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom ani uszom, kiedy wszyscy zgodzili się bez problemu. Po raz pierwszy w naszym życiu zdarzyło się, że modliliśmy się wspólnie, jako rodzina na różańcu. Wiedziałem, że tylko Matka Boża doprowadziła nas do tej modlitwy. Od tego czasu nasze życie zaczęło się zmieniać. Ojciec rodziny z Kanady.
Ojciec Jozo tak opisuje pewną historię. Różaniec, który tu widzicie został mi podarowany przez Ornellę- dziewczynę, która przebywała tutaj /Medziugorje/ przez trzy i pół roku na modlitwie. Towarzyszyła wszystkim pielgrzymkom w modlitwie. Modliła się za każdego. Obecnie wstąpiła do zakonu Klarysek we Włoszech. Teraz modli się wraz z milionami tych, którzy są zjednoczeni na modlitwie. Różaniec jest bronią, przy pomocy której można pokonać Goliata, uwolnić tych, którzy znajdują się pod panowaniem innych. Ornella, z różańcem w ręce, toczyła walkę z narkomanią swego brata i uwolniła go. Uwolniła również swego ojca od alkoholu. Dała im wiarę i dar modlitwy. Matka Boża powiedziała: „Z różańcem w ręku możecie czynić cuda w waszym życiu, w świecie!” Ojciec Jozo kieruje ważne słowa do rodziców 1)Dawajcie różaniec swym dzieciom jako wielki podarunek, jako spadek w postaci modlitwy. 3) Błogosławcie swoją rodzinę i swój dom w każdą sobotę.
s. Emmanuel Dzięki Matce Bożej, zaraz sprzedał pierwszy samochód!! Jako sprzedawca samochodów [Graziano] nie sprzedał ani jednego przez cały rok! Widział, że jego firma bankrutuje wraz z postępującym kryzysem i burzyła się w nim krew….na tyle się pozbierał, że obiecał Bogu codzienną modlitwę w rodzinie. Kiedy wrócił [z rekolekcji] do domu, pobłogosławił obu swoich synów znakiem krzyża i powiedział im, że cała rodzina będzie codziennie razem odmawiać Różaniec. Następnego ranka, otwierając swój sklep powierzył Matce Bożej całą tą sytuację i swoją działalność zawodową. Chciał przy tym zrobić jakiś konkretny i widoczny znak swojego oddania Matce Bożej, nie bojąc się co pomyślą o tym ludzie: Wziął drabinę, wspiął się na wysokość wielkiego żyrandola w swoim sklepie i powiesił tam piękny obraz Matki Bożej z Medziugorja, na widoku wszystkich. Kiedy schodził z drabiny, zobaczył, że drzwi sklepu otworzyły się i jakiś człowiek wszedł do środka. Pokazywał palcem jeden z samochodów na sprzedaż i powiedział do Graziano: „Chcę kupić ten wóz, ten tutaj”. Na koniec tego świadectwa pada pytanie:
Czy ktoś kiedyś żałował, że szedł ręka w rękę z Matką Bożą? To dzięki Niej Graciano sprzedał zaraz pierwszy samochód .
Maryja - Medziugorje Maryja - Medziugorje Pozwólcie, aby Duch Święty prowadził was w głąb was samych. Wtedy praca pójdzie wam dobrze. Nie śpieszcie się, Pozwólcie się prowadzić, zobaczycie, że wszystko się dobrze ułoży.
Doświadczenia pielgrzymów, uczestników pielgrzymki
„Radość Wspólnoty” to nazwa pielgrzymki, która miała miejsce w Medziugorju w dniach od 22 do 25 lutego. Wśród licznych pielgrzymów spotkaliśmy panią Bernardovą z Czech, która nam powiedziała, że już od ponad półtora roku dostawała zaproszenia do Medzjugoria od różnych osób. „Teraz w końcu zdecydowałam się przyjechać. Moja córka jest chora i będzie miała trudną operację, przyjechałam głównie z tego powodu. Nie widziałam jeszcze wiele w Medziugorju, ale w tym miejscu już odczuwam wielką miłość.” Pojechała, choć była ateistką Gabrijela Struharova mówi, że Medziugorje całkowicie zmieniło jej życie. Przywiozła jedną grupę pielgrzymów. „Wcześniej byłam ateistką, ale tak samo byłam ciekawa. Raz byłam u widzącej Vicki, to była pora objawienia, ale ja tego nie wiedziałam a otrzymałam wielką łaskę. Wtedy zrozumiałam, że rzeczywiście coś tutaj jest. Po Nowym Roku spotkałam się przypadkowo w Pradze z jedną panią z pielgrzymki. Powiedziała mi, że opiekuje się bezdomnymi i biednymi. Powiedziałam jej, że medziugorska parafia przygotowuje pielgrzymkę i że musimy coś uczynić. Potem przychodzili do mnie ludzie, którym o tym opowiadałam.” Chorwatka Maja opowiedziała nam o doświadczeniu swojego głębokiego wewnętrznego nawrócenia, które przeżyła w ubiegłym roku w Medziugorju. Przyjazd do Medziugorja z większą grupą biedniejszych pielgrzymów jest owocem jej żywej wiary i pragnienia, aby uczynić coś dla miłości Matki Bożej, której [to miłości] doświadczyła. „U większości pielgrzymów, uczestników tej pielgrzymki i parafian, którzy ich przyjęli, odczuwało się jakieś wyjątkowe dobro i miłość, która przenosiła się z jednych na drugich” – podkreśla Maja. Źródło: centrummedjugorje.pl ----
Wielka rola różańca!!! Moja droga do różańca Różaniec otrzymałem na pierwszą komunię świętą. Potem został wrzucony do barku i tam sobie leżał. Modliłem się na nim sporadycznie, dopiero w drugiej klasie technikum wziąłem go do ręki już tak na poważnie. Zacząłem się modlić, bo poczułem wewnętrzną potrzebę, która zrodziła się wraz z pragnieniem, by w naszych domowych relacjach pojawiło się więcej ciepła. Gdy wziąłem do ręki różaniec, nie wiedziałem, jak się modlić. W domowej biblioteczce znalazłem jakąś książeczkę. Nauczyłem się wszystkiego na pamięć. Na początku mi nie wychodziło, często myliłem się i nie mogłem się skupić. Ale już w trzeciej klasie czułem potrzebę modlenia się na różańcu codziennie, pomimo że wymagało to znacznego wysiłku. Na początku studiów do modlitwy różańcowej zacząłem dołączać prośby o konkretne rzeczy. Wymodliliśmy spokój i mieszkanie. Prosiłem też o sprawy praktycznie nie do osiągnięcia. Żyliśmy w małym mieszkaniu, warunki były dość nieciekawe, a ja się modliłem, byśmy mogli to mieszkanie zmienić. I po jakimś czasie problem został w bardzo prosty sposób rozwiązany. Wówczas uświadomiłem sobie, że nasza wspólna radość z nowego mieszkania była owocem modlitwy. Moje relacje z siostrą i tatą układały się różnie. Był między nami pewien chłód. Niby się kochaliśmy, a czegoś istotnego brakowało. Z czasem poczułem, że ja się poprzez modlitwę zmieniam, że jest we mnie więcej spokoju, że jestem bardziej otwarty. Dzięki modlitwie relacje z bliskimi zaczęły stopniowo stawać się coraz cieplejsze. Dzisiaj są już zupełnie dobre, a dawniejszy chłód całkowicie znikł. O dwudziestej pierwszej modli się teraz cała rodzina. Kiedy pod koniec studiów zaproponowałem wspólną modlitwę różańcową w rodzinie, propozycja została przyjęta życzliwie. Dzisiaj wiem, że codziennie o dwudziestej pierwszej moja mama, która jest obecnie za granicą, i tata wraz z siostrą w domu modlą się, rozważając kolejną tajemnicę różańca. Dariusz Matka Boża jednak przez różaniec nie tylko leczy ciało, ale także duszę „Moje nawrócenie zaczęło się od różańca. Parę lat temu znalazłam się w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Byłam „w dole”, z którego nie widziałam żadnego wyjścia. Do kościoła chodziłam tylko z tradycji, w przekonaniu, że chociaż Bóg jest, ale za bardzo się mną nie interesuje. Dlatego, jak wydarzyła się ta trudna sytuacja, to czułam, że grunt usuwa mi się spod nóg i nie mam w niczym oparcia. I w tym tragicznym momencie zadzwoniła do mnie koleżanka, z pytaniem co u mnie słychać. Ja się rozpłakałam, a ona zapytała, czy się modlę. Dla mnie to była totalna abstrakcja. „Po co mam się modlić, skoro Pan Bóg nas w ogóle nie słucha” – myślałam. Wtedy zaproponowała, abyśmy codziennie o 21.00 odmawiały wspólnie dziesiątkę różańca. Przystałam. A ponieważ jestem słowna to byłam wierna danemu słowu, pomimo tego, że w ogóle nie miałam do tego przekonania. Podczas odmawiania różańca nie odczuwałam żadnych uczuć czy emocji, recytowałam go jak formułkę, coś w rodzaju mówienia „Wlazł kotek na płotek…”. Jednak po kilku dniach zauważyłam, że lepiej funkcjonuję, jestem spokojniejsza i nie mam takich czarnych myśli o swoim życiu. Ponieważ człowiek jest z natury pragmatyczny to postanowiłam odmawiać go jeszcze w drodze do pracy. Jednak tak samo jak poprzednio – robiłam to bezmyślnie. To wszystko trwało około miesiąca, a po tym czasie przyszła łaska niesamowitego doświadczenia Boga. Spotkałam Chrystusa i zakochałam się w Nim. Jednak wiem, ze wyprosiła mi to Matka Boża, gdy ja bezmyślnie mówiłam „Zdrowaś Mario…. Módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej, Amen”. Natalia Podosek -------------------- O. Pio: Podajcie mi moją brońO. Pio: Podajcie mi moją broń - mówił Ojciec Pio, gdy czuł, że traci siły w walce ze złem. Tym się zwycięża szatana - wyjaśniał, biorąc do ręki różaniec. Różaniec jest "bombą atomowa" w walce duchowej ze złem !! Odmawiany z wiarą, powoduje wywołanie złego ducha "do tablicy". Szatan istnieje, a demaskuje go właśnie różaniec. Różaniec jest tak silną modlitwą, że jest rodzajem prostego egzorcyzmu, który paraliżuje szatana. Dlaczego tak się dzieje? Bo naszą modlitwę w różańcu pomnaża przed Bogiem Maryja!. Ona zawsze zdepcze głowę węża. gdy on(czyli szatan) zagraża nam w naszym życiu. Ilekroć odmawiamy różaniec, zawsze mamy nadzwyczajną obronę Maryi. Ona wie o tym, dlatego woła do nas z płaczem od Lourdes Fatimę, po Akittę, Mudiugorie itd.: "Odmawiajcie codziennie różaniec". A my????????
"Nie zamykajcie oczu na przestrogi, które z miłości przekazuje wam Ojciec Niebieski. Czy miłujecie Go ponad wszystko? W objawieniach w Fatimie, Maryja przestrzegała, że jeśli ludzkość się nie poprawi, to będzie wielka kara. I przyszły 2 straszne wojny. A teraz? Też są straszne wojny.Czy nie jest dla rodziny tragedią (wojną), gdy rodzice piją,kłócą się, rozchodzą się z byle powodu a dzieci lądują w domach dziecka, w pogotowiach opiekuńczych? Czy nie jest dla rodziny tragedią , gdy rodzice z Warszawy tracą na zawsze ukochanego 16-letniego syna, który potajemnie brał narkotyki i w końcu w samą wigilię. popełnił w swoim domu samobójstwo? Ogłaszamy wielki alert duchowy !! Odpowiadając na apel Maryi, proponujemy powrót do 2 zasadniczych lekarstw na dzisiejsze "choroby": 1) Uczęszczam na coniedzielną Mszę św. 2) Odmawiam codziennie różaniec O resztę się nie martwcie! O wszystko inne zadba Maryja i Jezus!! Jest jeden warunek! W alercie musi być nas dużo, a nawet bardzo dużo. Mówcie o tym waszym koleżankom i kolegom i oczywiście rodzicom i dziadkom. To się musi udać!!! Prośmy Matkę Bożą Fatimską - Panią Różańcową i błogosławionych pastuszków Hiacyntę i Franciszka o łaskę wiary i nawrócenia. By Niepokalane Serce Maryi zatriumfowało jak najszybciej! -------------------- Szatan nazywa różaniec "łańcuchem"!!!
Błagał mnie o to przez kwadrans. Prawie wszystkie osoby zniewolone, które spotkałem, opowiadają, że mają ogromne problemy z modlitwą różańcową. Nie są w stanie jej odmawiać. Zaczynają kaszleć, odczuwać duszności. W pewnym małżeństwie, w którym zniewolona jest żona, można zaobserwować ciekawą sytuację. Siedzący w innym niż ona pokoju mąż dyskretnie zaczyna odmawiać Różaniec, a po chwili przybiega do niego żona z krzykiem: Co robisz? Zwariowałeś? Szatan: Za dużo tych różańców! Duszę się! Dlaczego Pan Bóg posługuje się kawałkiem sznurka i zbieraniną drewnianych kuleczek? – To wielka tajemnica, którą opisuje Jan w 12 rozdziale swej Apokalipsy – opowiada ks. Międzybrodzki. – To opis potężnej duchowej walki między potomstwem Niewiasty a szatanem. Miałem kiedyś w czasie
Mój różaniec
Opowiadanie Anny
Moja matka modliła się często na różańcu. Od najmłodszych lat widziałam ją z różańcem w dłoniach. Gdy zasypiałam, słyszałam szelest przesuwanych paciorków i szept modlitwy. Nie byliśmy zamożną rodziną i nie zabiegaliśmy usilnie o bogactwo. Zdarzało się, że ledwie starczało nam na chleb. Jednak nigdy nie byliśmy głodni, zawsze czysto ubrani. Było nas sześcioro. Ojciec pracował na kolei i sam utrzymywał rodzinę. Pamiętam, że w mroźne zimy matka długo czekała, aż wróci z trasy do domu. Wtedy także widziałam ją z różańcem w dłoniach. Pamiętam i takie chwile, kiedy rodzice modlili się razem.
Moja matka, jak za dawnych lat, zawsze powierzała wszystko Maryi. Myślę, że to dzięki tej modlitwie szczęśliwie wyszłam za mąż, mam dwoje zdrowych, wspaniałych dzieci, a i moje młodsze rodzeństwo poradziło sobie w życiu.Moi rodzice jeszcze żyją. Każdego roku przyjeżdżamy wszyscy do rodzinnego domu na Boże Narodzenie. Jest nas wtedy dwadzieścioro pięcioro. Każdy bowiem już założył swoja rodzinę i ma dzieci. Dziadkowie są wtedy w siódmym niebie. Bardzo kochają swoje wnuki.Nie jesteśmy wyjątkową rodziną. Żyjemy zwyczajnie, bez wielkich wzlotów, ale i bez upadków. Największym skarbem, który mamy, jest miłość i wzajemny szacunek. Każdy z nas jest szczęśliwy. Każdy też kultywuje rodzinne tradycje. Jesteśmy ludźmi wierzącymi i wybraliśmy wierzących współmałżonków. Różaniec jest naszą rodzinną modlitwą. Na trzydziestopięciolecie pożycia małżeńskiego naszych rodziców, po uroczystej Mszy Świętej i eleganckim obiedzie, odmówiliśmy razem wszystkie części różańca. Zawierzyliśmy w modlitwie naszych kochanych jubilatów, którzy - pokazując nam, jak kochać Boga i siebie nawzajem - wychowali nas na porządnych ludzi. Zawierzyliśmy także nasze rodziny, dzieci, które nam się urodziły, i prosiliśmy Maryję o dalszą macierzyńską opiekę. Za: http://liturgia.wiara.pl -------------------
Przez Różaniec uczę się życia świadectwo Moja piękną przygodę zacząłem w moje 14. urodziny. Wcześniej odmawiałem Różaniec sporadycznie. Przez Różaniec uczę się życia. Uczę się patrzeć na życie Pana Jezusa oczami Maryi. Choć czasem trudno i się nie chcę wziąć do ręki Różańca (szatan wszelkimi sposobami próbuje nas zniechęcić do tej modlitwy!). Chcę trwać przy Matce Bożej. Ona jest moją Mamą, jest moją Nauczycielką. ----------------- Różaniec w moim życiu- cz.IV
Mogę zapewnić, że nieraz sprawdził się w moim życiu jako tarcza i zbroja przeciw zapędom złego./ Niedziela nr 43/ --------------- Refleksje nad moją modlitwą różańcową
Gdy biorę różaniec do reki i rozpoczynam modlitwę staję się bardziej bezpieczna i radosna. Jest to jedyna ucieczka we wszystkich trudnościach życia codziennego. Człowiek jest zbyt słaby, aby sobie we wszystkim poradzić. Uczennica kl I szkoły średniej. ----------------------- Jan Budziaszek- perkusista zespołu „Skaldów, propagator modlitwy różańcowej Z "Dzienniczka perkusisty" "Zbuntowana" młodzież na pielgrzymce -cz.II
Właśnie, Pan Bóg przydzielił nam do ekipy trójkę zbuntowanej młodzieży, z dużego miasta, dla której wszystko było na "nie". Codzienna Msza św., wspólny posiłek, wspólne porządki- wszystko "nie". To też jednak są dzieci Boże, które może w swoich domach nie zaznały ciepła i nie nauczyły się od rodziców wspólnej modlitwy .Dobry pasterz przydzielił je jednak do naszego stada, abyśmy nie zapomnieli o tym, że nie transparenty i hasła lecz dobry przykład i miłość wzajemna będzie odróżniać prawdziwych uczniów Chrystusa od wszystkich innych. Oto listy po pielgrzymce, których treść prowadzi do zasadniczego tematu: "Pielgrzymka uczy żyć" Pielgrzymka pod względem przeżyć i wzruszeń religijnych -niepowtarzalna i niezapomniana. chociaż parę osób nie powinno w niej brać udziału- niszczyli atmosferę i rozbijali jedność grupy. A może właśnie oni swoją obecnością i zachowaniem pobudzali innych do refleksji i do przemyśleń? A może to oni powinni najbardziej tu być? Tomek, lat 21 Dzięki Ci, Panie za najszczęśliwsze chwile mojego życia w Fatimie i Lourdes;za poznanie wspaniałych ludzi; za to, ze dzięki nim odkryłam samą siebie i zrozumiałam, ile jeszcze czeka mnie pracy nad sobą, aby nauczyć się przebaczać; za to, że ofiarowane modlitwy, przyjecie Komunii św. w intencji drugiej osoby, której pragnie się pomóc, a nie jest się w stanie w sposób ludzki, daje rezultaty i to bardzo szybko, tylko trzeba w to uwierzyć, bo ta wiara zwycięży. Dziękuję za to, że odkryłam jak bardzo bolą słowa szeptane i drwiąca mimika twarzy, ale dzięki temu poznaje się człowieka od wnętrza.Teraz zdaje sobie sprawę , ile czeka mnie pracy nad sobą, aby nie upadać przez własną złośliwość, a podnosić się przez miłość i przebaczenie. Anna -------------
Listy do nieba Katechetka z inicjatywy SzAR, zadała w klasie następujące zadanie :"Napiszcie list do nieba". Oto jeden z nich. Drogi Panie Jezu! Każdego dnia zastanawiam się nad sensem życia, nad tym co w życiu najważniejsze: zdrowie, rodzina, przyjaciele... Chcę Ci podziękować za to, kim jestem. Osiągnęłam w życiu kilka celów, a jeszcze więcej jest przede mną. Czasem choroby dotykają mnie i moich najbliższych, pomagasz mi je pokonać, trwasz przy nas. Mam wspaniałych przyjaciół, którzy są obok mnie na dobre i na złe. Są takimi aniołami stróżami, których zesłałeś na moją drogę życia. Młodzież z SzAR daje dodatkowe osobiste wyznanie wiary wobec swoich rówieśników. Świadectwo katechetki prowadzącej SzAR Jestem katechetką od 1993r. Od początku mojej pracy w gimnazjum, aktywizowałam uczniów do modlitwy różańcowej.
Marian Stanisław Hermaszewski Modlę się Panie
Modlę się Panie o wiarę maleńką jak ziarnko gorczycy, nie taką by zaraz przenosiła góry. ------------ "Praca domowa"
Kościelny dzwon
Z kościelnej wieży słychać dzwony, Modlitwa o pomoc w znalezieniu czasu na modlitwę „Matko Zbawienia, przyjdź mi z pomocą, kiedy zmagam się ze znalezieniem czasu na modlitwę. Pomóż mi ofiarować Twojemu umiłowanemu Synowi, Jezusowi Chrystusowi, czas, na który On zasługuje, aby pokazać Mu, jak bardzo Go kocham. Błagam, abyś Ty, moja Najświętsza Matko Zbawienia, ubiegała się dla mnie o Łaski, których potrzebuję i prosiła Twojego drogiego Syna o każdą łaskę i przywilej tak, aby On mógł mnie przyjąć na łono Swojego Najświętszego Serca. Amen.” Czy wiesz?
Jednak małe cuda zdarzają się także w naszym życiu. Oto fragment świadectwa: Dla mnie różaniec jest czymś więcej niż modlitwą, on jest moim sposobem na życie. Gdy jest mi trudno, gdy nie wiem, co mam robić – sięgam po różaniec i wiem, że rozwiązanie przyjdzie z nieba. Nie zawsze możemy uklęknąć w ciszy i skupić się tylko na modlitwie. Ale to właśnie jest pięknem różańca – możemy go odmawiać wszędzie, czy to w tramwaju, gdy jedziemy na ważną rozmowę, czy to w szpitalnej poczekalni. Wtedy odmawiając „Zdrowaś Maryjo…”, przedstawiamy nasze problemy i smutki, a różaniec staje się częścią naszego życia. Staje się podporą w trudnych chwilach. „Nie ma w życiu problemu, którego by nie można rozwiązać Niejeden spyta: dlaczego, po co mam odmawiać różaniec? Bo jest on jak rozmowa dziecka z matką; dziecko mówi swej matce o swoich radościach i smutkach – a matka wysłuchuje cierpliwie, a potem robi wszystko, by mu pomóc. Tak to właśnie jest – gdy my zawierzamy Maryi nasze problemy. Ona wyprasza u swego Syna potrzebne dla nas łaski. A czy matka może być głucha na wołanie swojego dziecka? Dlatego zanim powiesz, że w Twoim życiu już nic nie da się zrobić, uklęknij i odmów różaniec. Bo jak powiedziała siostra Łucja z Fatimy: „Nie ma w życiu problemu, którego by nie można rozwiązać z pomocą różańca”. A więc weź do ręki różaniec i idź z Maryją przez życie! Tarczą i mieczem do walki ze złym duchem jest Różaniec Zły duch jest konsekwentny w swoim działaniu, by doprowadzić was do upadku. Ale przed atakami złego można się obronić. Tarczą i mieczem do walki ze złym duchem jest Różaniec. Ci, którzy odmawiają różaniec, muszą mieć świadomość, że ataki złego będą wobec nich silniejsze, gdyż szatan będzie chciał ich odciągnąć od tej modlitwy. Jestem tylko słabym człowiekiem. Oglądając relacje mówiące o kataklizmach i wojnach, zastanawiam się ,skąd tyle zła na świecie:mam chwile zwątpienia. Zdarzało się , że odmawiając Różaniec "targowałem" się z Panem Bogiem. Niedawno, w godzinach porannych dopadła mnie arytmia serca. Powinienem znaleźć się w szpitalu. Bardzo się przeraziłem,bo w tym dniu wieczorem miałem koncert. Modliłem się na różańcu za wstawiennictwem Jana Pawła II. Wyżalałem się jak dziecko i prosiłem o zdrowie za przyczyną Jana Pawła II, któremu "przypomniałem", że po Jego śmierci na każdym koncercie śpiewam wraz z publicznością Barkę oraz Abba Ojcze. Dolegliwości serca ustąpiły i mogłem zaśpiewać na koncercie. Źródło nr12 ---------- Często modlę się na różańcu. Modlę się na nim w domu i na lekcjach religii.Bardzo cenie sobie różaniec. Dzięki niemu mogę wysłać intencje swoje do Pana Boga. Nauczyłam się szanować różaniec, dzięki historii pewnej dziewczynki, która mieszkała obok mojej koleżanki. ---------
Modlitwa silniejsza od zdziczałego zespołu rockowego Siostra Basilea Schlink o skuteczności modlitwy wspólnotowej. W przeddzień odczytu, na który zaproszono mnie, do Providence, w USA, w w tej samej sali odbywał się koncert rockowy z udziałem wyjątkowo zdziczałego zespołu. Ponieważ jednak duża liczba ludzi błagała Boga-ciemne moce zostały skrępowane. Lider zespołu powiedział potem, że zdarzyło się coś osobliwego:występ był zdecydowanie nie udany, nie udało się wytworzyć nastroju, a koncert zakończono wcześniej niż planowano. Mimo, że była to grupa rockowa, której się tak obawiano, iż nie nie wolno jej było występować w żadnym innym mieście Ameryki, nie było tym razem żadnych zniszczeń, czynów przemocy ani innych reakcji sił ciemności. Modlitwa przemieniła wszystko. Źródło nr 13 ---------- |
Last Updated on Wednesday, 28 August 2024 19:23 |