Bardzo serdecznie witamy na naszej stronie |
Życzymy światła Bożego, miłych duchowych wrażeń i konkretnych decyzji na „tak”, dla modlitwy różańcowej. Działamy od IX I999r. Naszym celem jest rozwój modlitwy różańcowej wśród dzieci i młodzieży, na bazie pracy katechetycznej .
-----


Duchu Święty natchnij nas, miłości Boża pochłoń nas, na właściwą drogę zaprowadź nas. Maryjo Matko spojrzyj na nas z Jezusem błogosław nas. Od wszelkiego złego, od wszelkiego złudzenia, od wszelkiego niebezpieczeństwa zachowaj nas Panie. Amen

Panie Jezu- błogosław nam!
Czy pozyskałeś już "Odpust zupełny"? Nowy punkt w naszym menu /na końcu spisu/. Czytaj i przekazuj innym.
Wakacje 2025!

Opustoszały klasy szkolne, wszyscy już mamy tak zwane "wolne". Żegnajcie testy i sprawdziany, dyktanda i prace domowe, mamy wakacje nowe. Każda szkoła , duża czy mała,
zasłużony urlop na 2 miesiące dostała.
Życzymy wam pięknych, słonecznych, spokojnych dni.
Niech Duch Święty rozjaśnia podczas wakacji wasze czoła, zahartuje ciała i umysły, przez nowe duchowo-kulturalne inicjatywy i sportowe pomysły.Nade wszystko podajemy tą wiadomość co roku od nowa,
że również w wakacje Maryja do różańca stale woła.
Niech czas wakacji rozjaśnia wasze czoła, bo każdemu uczniowi potrzebna jest relaksyjna odnowa. Trzeba jednak mieć głowę na karku, i czytać porady o różańcu, najlepiej zaraz, nawet o poranku.

Na zimno zawczasu dmuchajmy i na różańcu szczęśliwe wakacje codziennie wypraszajmy. Opieki Maryi potrzebuje bowiem każdy Polak mały i duży, aby uniknąć niespodziewanej pandemicznej czy meteorologicznej burzy!!!
Planuj wakacje z Panem Bogiem
Odpoczynek to ważna rzecz, dlatego wakacje, jak każdą życiową przestrzeń, warto powierzyć Bogu. Sam Pan Jezus zalecał swoim apostołom wypoczynek. Bywało, że na spotkanie z Jezusem przyszło nawet 5 tyś. ludzi, których trzeba było nakarmić, a potem wszystko dokładnie posprzątać. Zebrano wtedy kilkanaście koszy odpadów chleba. Tak było wiele razy, że nawet sami uczniowie nie mieli kiedy się posilić. Pewnego więc razu Pan Jezus rzekł do nich:
«Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne, osobno. (Mk 6, 31-32)
Codziennie proście Maryję, aby pomagała wam w planach na wakacyjne dni. Ona zna wasze potrzeby fizyczne, psychiczne ale i duchowe, dobierze przez Aniołów Stróżów odpowiednie miejsce na wypoczynek, kolegów i koleżanki itp.Wszystkie dzienne i nocne sprawy możecie ofiarować Bogi poprzez następującą przykładową modlitwę:
Naucz mnie Panie dobrze wypoczywać i spędzać wolny czas. Proszę Cię, abym umiał dostrzegać piękno przyrody, wspaniałość zwierząt, abym na nowo nauczył się zachwycać otaczającym mnie światem. Panie, błogosław wszystkim, którzy wyjeżdżają na wakacje, aby spędzili dobre ten czas. Dziękuję, że nie zapominasz o tych wszystkich, którzy nie mogą wyjechać z braku środków lub z powodu choroby. Panie, zmiłuj się nad nami i spraw, aby ludzie byli dla siebie dobrzy. Dzięki Ci, Panie. Amen.
Proś o pomoc z nieba!! Czy płytka, czy głęboka woda, przeżegnaj się, Bóg ci opiekę swoją doda. Masz też do obrony swego Anioła stróża, z Nim nie groźna jest żadna atmosferyczna burza. Kto z Bogiem na co dzień obcuje, ten szczęśliwe dni sobie buduje. Czy w górach, czy nad morzem proś o pomoc z nieba, bo taką drogą przez wakacje iść potrzeba./ Z.B./. 
W wakacje trzeba dużo biegać, pływać i nawet zażywać dyskotekowego tańca, ale nie można kończyć dnia, bez odmówienia bezcennego dziesiątka różańca. Gdy go odmawiamy, to skarby na życie wieczne zdobywamy.
Apel na wakacje 2025 r.
"Odmawiaj codziennie różaniec, bo przed złem, to najlepszy dla ciebie szaniec".
Maryjo! Zagospodaruj mój wolny czas
Maryjo! Zagospodaruj mój wolny czas, i płaszczem opieki ogarnij nas.
Mówisz przecież, że najgorsza w wakacje to ta ulewa, która z lenistwa duchowego człowieka się wylewa.
Obiecuję Ci Maryjo odmawiać 1 dz. różańca dziennie, przy Twojej i Anioła Stróża pomocy będą to robić niezmiennie.
Już teraz wiem, że od modlitwy wakacji nie ma, więc już kieruję ją prosto do nieba (Z.B.).
Jeśli te lub podobne powiecie Maryi słowa, to Ona wam otuchy do modlitwy doda. Poruszy w niebie wszystkie swoje znajomości, abyście mieli przy sobie dobrych inernetowych gości.

Aniele Boży, stróżu mój, Ty zawsze przy mnie stój. Rano, wieczór, we dnie, w nocy, bądź mi zawsze ku pomocy. Strzeż duszy, ciała mego, zaprowadź mnie do żywota wiecznego. Amen.
Dziękuję Ci Panie Boże:
- Za obecny czas wakacji i miejsce które wybrałeś dla mego odpoczynku . Za piękną przyrodę, która wypełnia ten świat, tysiące kwiatów, barw, odcieni, kształtów i zapachów. . Za ciszę, która uświadamia, że w niej Jesteś i mnie ją darujesz dla mojego uspokojenia . Za wschody i zachody słońca i świecące gwiazdy, których jesteś Boże Stwórcą.
. Za opiekę Matki Bożej i szepty różańcowe do Niej w rannej mgle i wieczornej toni . Za Anioła Stróża, co dotyka mnie niewidzialnie i broni od zła skutecznie
. Za msze odprawiane w miejscowym pobliskim kościele
. Za mamę i tatę, co myślą o mnie codziennie, gdy jestem pod innych opieką
. Za chleb codzienny z plastrem miodu skladany na podniebieniu . Za żolnierzy, co stoją na warcie i bronią granic mojej Ojczyzny.
/dodaj od siebie dalsze kilka podziękowań/

Ostrożność nad wodą- kilka uwag
1.Przysłowie mówi: „Strzeżonego Pan Bóg chroni”, więc przed wejściem do wody zrobię znak krzyża i poproszę o opiekę swego Anioła Stróża. 2. Korzystam z kąpieli tylko w miejscach do tego wyznaczonych. 3. Nigdy nie skaczę (zwłaszcza na głowę) do nieznanej wody. 4. Nie wskakuję gwałtownie do wody, rozgrzany dłuższym opalaniem. 5. W przypadku złego samopoczucia, uczucia zimna – natychmiast wychodzę z wody. 6. Zwracam uwagę na warunki atmosferyczne - nie pływam w czasie burzy, mgły, lub gdy wieje porywisty wiatr. 7. Także nie pływam po zapadnięciu zmroku oraz w nocy, gdyż wtedy jest bardzo niebezpiecznie.
8. Gdy zbliża się i wielka wichura, która może łamać drzewa, opuszczam namiot, szukam miejsca na polanie bez drzew i proszę Matkę Bożą o pomoc.

Przedstawiamy 3 przykładowe smutne zdarzenia nad wodami
Polski
1.Nawet na basenie należy zachować ostrożność!!
Na basen rekreacyjny wybrała się grupa 18-osobową grupa dzieci odpoczywających na koloniach z dwoma opiekunami. Około godziny 15:00 doszło tam do niebezpiecznej sytuacji. Nagle 8-letni kolonista niespodziewanie zniknął pod powierzchnią wody. Szybka reakcja jednego z kąpiących się pozwoliła na wyciągnięcie dziecka z wody. Ratownicy niezwłocznie rozpoczęli reanimację nieprzytomnego chłopca. Dzięki sprawnej akcji ratunkowej udało się przywrócić oddech i tętno u poszkodowanego. Karetka pogotowia przewiozła dziecko do szpitala. W momencie zdarzenia na pływalni pracowało dwóch ratowników. - Głębokość basenu, w którym doszło do wypadku, wynosi 140 cm.
2. Oddał życie za swojego synka.
Na niestrzeżonej plaży nad jeziorem 36-latek był na plaży z trójką dzieci - 7-latkiem i jego rodzeństwem w wieku 6 i 10 lat. Nagle 7-latek będący w wodzie zaczął wzywać pomocy. Zauważyła to jedna z kobiet na plaży która krzyknęła, że w wodzie jest dziecko potrzebujące pomocy. Chłopiec nie wydawał dźwięku, jedynie machał rączkami, ledwo utrzymując się na powierzchni. Jeden z ratujących mężczyzn mówi: „Wsiadłem na skuter, który był na brzegu, podpłynąłem, wskoczyłem do tego chłopca i wyciągnąłem go z wody” Wtedy zorientował się, że chłopca nad lustrem wody utrzymuje mężczyzna, który znajdował się pod powierzchnią - okazało się, że to jego ojciec.
- Trzymał ręce w górze, podpierał swojego syna, żeby mógł zaczerpnąć powietrza, -dziecko opiło się wody. Robił to, chociaż sam już tracił ostatni oddech. Nie walczył o siebie, tylko o dziecko. Dziecko zostało uratowane, natomiast jego ojca nie udało się uratować Oddał życie za swojego synka.
3. Wypłynęli na jezioro w czwórkę, wróciło tylko dwoje!!
v\:* {behavior:url(#default#VML);} o\:* {behavior:url(#default#VML);} w\:* {behavior:url(#default#VML);} .shape {behavior:url(#default#VML);}
Normal 0 false 21 false false false PL X-NONE X-NONE /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-priority:99; mso-style-qformat:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin-top:0cm; mso-para-margin-right:0cm; mso-para-margin-bottom:10.0pt; mso-para-margin-left:0cm; line-height:115%; mso-pagination:widow-orphan; font-size:11.0pt; font-family:"Calibri","sans-serif"; mso-ascii-font-family:Calibri; mso-ascii-theme-font:minor-latin; mso-hansi-font-family:Calibri; mso-hansi-theme-font:minor-latin;} v\:* {behavior:url(#default#VML);} o\:* {behavior:url(#default#VML);} w\:* {behavior:url(#default#VML);} .shape {behavior:url(#default#VML);}
Normal 0 false 21 false false false PL X-NONE X-NONE /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-priority:99; mso-style-qformat:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin-top:0cm; mso-para-margin-right:0cm; mso-para-margin-bottom:10.0pt; mso-para-margin-left:0cm; line-height:115%; mso-pagination:widow-orphan; font-size:11.0pt; font-family:"Calibri","sans-serif"; mso-ascii-font-family:Calibri; mso-ascii-theme-font:minor-latin; mso-hansi-font-family:Calibri; mso-hansi-theme-font:minor-latin;} v\:* {behavior:url(#default#VML);} o\:* {behavior:url(#default#VML);} w\:* {behavior:url(#default#VML);} .shape {behavior:url(#default#VML);}
Normal 0 false 21 false false false PL X-NONE X-NONE /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-priority:99; mso-style-qformat:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin-top:0cm; mso-para-margin-right:0cm; mso-para-margin-bottom:10.0pt; mso-para-margin-left:0cm; line-height:115%; mso-pagination:widow-orphan; font-size:11.0pt; font-family:"Calibri","sans-serif"; mso-ascii-font-family:Calibri; mso-ascii-theme-font:minor-latin; mso-hansi-font-family:Calibri; mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
Pomaturalne wakacje z wolna dobiegały końca, gdy wczesnym rankiem, we czwórkę, wypłynęliśmy dwoma kajakami na jezioro, kierując się w stronę lasu położonego na przeciwległy brzegu.
Była to nielegalna wyprawa na grzyby, toteż chcieliśmy wrócić do obozu niepostrzeżenie, przed pobudką, tak, by nikt nie zauważył naszej nieobecności. Czas minął szybko, trzeba więc było pośpiesznie płynąć z powrotem. Tymczasem zerwał się gwałtowny wiatr, wywołując niebezpieczne duże fale na jeziorze. Mimo to wypłynęliśmy.Gdy byliśmy już daleko od brzegu, kajaki uległy wywrotce, więc znaleźliśmy się w wodzie obok nich.Trzeba było mocno trzymać się kadłubów, by silne uderzenia fal nas nie oderwały. Prawdopodobnie wszystko skończyło by się dobrze,gdybyśmy bezwolnie poddali się nurtowi, który wyniósł by na do brzegu, ale w odległym miejscu. My jednak chcieliśmy wrócić do obozu i to był nasz błąd. Wiosłując rękoma pod prąd nie wiedzieliśmy, że tkwimy w miejscu daremnie tracąc siły. W oddali widzieliśmy nasz obóz i udaremniane przez silne fale próby wypłynięcia nam na pomoc. Jedna z większych fal mnie pierwszą spłukała do wody i utonęła bym, gdyby jeden z chłopców nie złapał mnie za włosy i nie wyciągnął na powierzchnię. Z każdą chwilą szanse na ratunek były coraz mniejsze, ale mimo to, nie przestawaliśmy zmagać się z żywiołem, choć sił było coraz mniej.
Nagle dobiegł nas odgłos dzwonu.Nie wiem do dziś, dlaczego dzwoniły? Czyżby to już było południe i wzywał na Anioł Pański? A może bił na trwogę dając znać rybakom, że na jeziorze coś złego się dzieje?...Spojrzeliśmy w kierunku, skąd płynęły dźwięki.Tak...To była wieża kościelna. I wtedy dopiero zrozumiałam, skąd może nadejść pomoc. Licząc wyłącznie na własne siły, zapomnieliśmy o Bogu(!), jak i o Tej, która przecież od zarania zawsze była Wspomożeniem wiernych! Uświadomiwszy sobie tę prawdę, z wielką gorliwością zaczęłam odmawiać "Pod Twą obronę"-modlitewkę, którą niósł ku niebu zbawienny ton. Mimo mojej zachęty, tylko jeden z chłopców przyłączył się do modlitwy. Dwie pozostałe osoby nie umiały, czy też nie chciały wzywać Matki Najświętszej. Wkrótce okazało się,że tylko nas dwoje zostało przy życiu. Przestaliśmy zmagać się z falami, toteż woda szybko zaniosła nas na skraj jeziora skąd już mogliśmy podpłynąć do brzegu. Tam czekali dobrzy ludzie, którzy wzięli nas do swego domu, osuszyli, przebrali i wpakowali do łóżka pod pierzynę. Święta Boża Rodzicielka nie zawiodła."Nie pogardziła prośbami w potrzebie naszej i od złej przygody nas wybawiła". Maturzystka.
Wakacyjne rymowane porady SzAR”
1.Maryi 1 dziesiątek różańca ofiaruj dziennie i rób to stale ,niezmiennie. Gdy Maryja policzy "zdrowaśki" w niebie, przyjdzie ci z pomocą i powie: "kocham ciebie". 2.O niedzielnej Mszy św. pamiętaj stale, bo w ten sposób budujesz swój dom na skale. Gdy ruszą wichry i ruszą wielkie potoki, on nie runie i będą z niego piękne widoki. 3. Bierz przykład z byłego piłkarza Błaszczykowskiego jak realizował swój cel sportowy, modlił się do Jezusa i do gry był stale gotowy.
4.Anioła Stróża wzywaj do pomocy, bo jednak w wakacje jest On szczególnie potrzebny we dnie i w nocy. 5.Gdy 35-stopniowy upał będzie rozleniwiał twoje ciało, ty proś Maryję, by z Twoją wiarą podobnie się nie stało. 6.Przy komputerze nie wchodź na gry gdzie są potwory, wampire , morderstwa i waśnie, a wtedy pokój w tobie nie zgaśnie. Niech inni patrzą z podziwem na ciebie, że żyjesz na ziemi ale myślisz o niebie.
7.Gdy nowe wirusy będą koło ciebie szalały, weź różaniec do ręki, by twego zdrowia nie zalały.
8.Gdy ktoś ci będzie proponował szczepionkę nawet doskonałą, ty powiedź, że zadecydują o tym rodzice, bo sąsiad ma wciąż z tego tytułu jakieś zakrzepowe stany i głowę obolałą? 9. Módl się codziennie i jedz różne sałatkowe witaminy, bo to na wszelkie choroby sposób jedyny. Pamiętaj, że troska o ciało, ale i o zbawienie duszy to dwa najważniejsze wakacyjne cele, dlatego w razie choroby, szukaj ratunku u lekarza, ale i w kościele.
Ten wierszyk jest przeznaczony dla wszystkich, ale szczególnie dla ciebie, abyś wiedział co robić z czasem wolnym, a zwłaszcza gdy będziesz w jakiejś potrzebie. (Z.B).
Ks. Damian, wieloletni duszpasterz dzieci o rajskich, duchowych wakacjach:
Jedno jest pewne, nie ma żadnych przeszkód, by we wspaniały wakacyjny odpoczynek wpisana była codzienna modlitwa i Msza św. Może warto w tym zakresie powziąć jakieś choćby niewielkie, wakacyjne postanowienie? - Spróbuj, a przekonasz się, że można wypocząć lepiej, bo z Panem Bogiem! /Ciąg dalszy wypowiedzi, patrz, podstrona: Nowy Tydzień/.

Wakacyjne pytania do Maryi
Michałek: Maryjo!Czy mogę być 1 tydzień bez różańca?
Odpowiedź: Dziecko kochane!! Niebo całe, czeka na różańce Twoje. bo to są różańce Twoje i moje.
Michałek: W niedzielę, będę na dalekiej wycieczce rowerem i nie będę w kościele?
Odpowiedź: Pamiętasz to przykazanie - "Pamiętaj, abyś dzień święty święcił"? Bóg bardzo poważnie stawia to zadanie. Usłysz Jego wołanie. Michałek: Gry komputerowe to moja pasja od rana do wieczora? Odpowiedź: Jaki będzie twój wzrok Michałku kochany? Czy czasem w twych oczach nie powstaną rany? Michałek: Mama krzyczy, że w jedzeniu moim to tylko królują słodycze, różne sztuczne gumy, napoje i lody. Odpowiedź: Będzie cukrzyca i podwójny brzuszek. To są niebezpieczne dla ciebie schody. Odrzuć te światowe mody. Maryja: Na koniec jeszcze jedna moja rada : Nie skacz do głębokiej i zimnej wody, wszystkiego dobrze nie ocenisz, bo jesteś przecież bardzo młody. Gdyby Ciebie woda nagle zabrała, to do końca świata rodzina Twoja by płakała. Proś Anioła Stróża i Ducha Świętego o rady, a przestaniesz być fizycznie i duchowo blady. Ja ze swoją przyjdę pomocą i będziesz bezpieczny zawsze, a szczególnie nocą./ZB./

Wakacyjny humor:
Wszyscy zdali do następnej klasy, problem był tylko z Jasiem: Jasiu przychodzi do domu po zakończeniu roku szkolnego, staje przed drzwiami i mówi: „No! Jeszcze tylko lanie od taty dostanę i wreszcie wakacje”!!
Wakacje z ewangelią!!
Kto jest prawdziwym źródłem siły i mocą?
„Pan jest mocą i pieśnią moją, i stał się zbawieniem moim. On Bogiem moim, przeto go uwielbiam; On Bogiem ojca mego, przeto go wysławiam”. II Ks. Mojżeszowa 15:2
„Pan da siłę ludowi swemu, Pan pobłogosławi lud swój pokojem!”. Księga Psalmów 29:11
Dlaczego Jezus daję nam siłę?
„A że sam przeszedł przez cierpienie i próby, może dopomóc tym, którzy przez próby przechodzą”. List do Hebrajczyków 2:18
Ufność Panu
„Lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły, biegną, a nie mdleją, idą, a nie ustają”. Ks. Izajasza 40:31
C o dobry Bóg nam zaleca?
„: Bądź mocny i mężny? Nie bój się i nie lękaj się, bo Pan, Bóg twój będzie z tobą wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz”. Ks. Jozuego 1:9
Jak Bóg okazał swoją moc?!
„A jednak wybawił ich dla imienia swego, aby okazać moc swoją. Zgromił Morze Czerwone tak, że wyschło, i przeprowadził ich przez głębiny jak przez pustynię. Tak wybawił ich z ręki tych, którzy ich nienawidzili, i wyzwolił ich z ręki wrogów. Wody okryły ich ciemięzców, ani jeden z nich się nie ostał”. Księga Psalmów 106:8–11
Co Bóg zaleca?
„Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą”. Ew. Mateusza 7:7–8
Pomoc papieża Jana Pawła II

Była godzina 7.00 rano. Siedmioletnia Natalka przygotowywała się do szkoły- umyła ząbki, ubrała się. Nagle zaczęła wołać do swojej mamusi, że bardzo ją boli Głowa. Do szpitala trafiła nieprzytomna i lekarze diagnozowali tętniak… Natychmiast cała rodzina Natalii rozpoczęła modlitwy. Babcia pojechała do Częstochowy, by prosić Panią Jasnogórską o opiekę nad Natalką. Wiadomość o chorobie Natalki dotarła także do Rzymu, do postulacji. Tylko Jan Paweł II może to dziecko uratować. Msza za Mszą i modlitwy, intencja zostawiona na grobie Jana Pawła II. Niedługo potem do Natalki dotarł obrazek z ex indumentis Jana Pawła II.
Minęły tylko trzy tygodnie. Natalka opuściła już oddział intensywnej terapii i w szpitalu jest przy niej cały czas jej mama. Stan jej zdrowia jest zadziwiający dla wszystkich, a szczególnie dla doktorów. A Natalka czeka na powtórny tomograf ze zwiększonym kontrastem, aby ustalić, co tak naprawdę się stało. Doktor mówi, że tak naprawdę dostała drugie życie, ponieważ w tym stanie, w jakim trafiła ona do szpitala, szanse są znikome, aby człowiek przeżył. Natalka już mówi i wszystko pamięta. Jeszcze leży i potrzebuje rehabilitacji i czasu, ale powinno być dobrze. Dziękujemy za modlitwy i prosimy o dalsze, gdyby nie one, to pewno ta Niedziela Wielkanocna nie byłaby taka radosna. Mijają kolejne tygodnie i wynik tomografu wykazuje, że Natalka jednak musi być poddana operacji…To wszystko nas przerosło…Ale operacja się udała, Natalka czuje się jak najbardziej w porządku, wróciła do domu na stałe, teraz tylko przed nią kontrola lekarska. Od września wróci do szkoły bez żadnego uszczerbku na zdrowiu. Doktorzy w szpitalu są zdania, że stał się cud. Ciocia Natalii, Wadowice
Anioł i telefon
Około jedenastu lat temu nasza córka wyjechała za granice w poszukiwaniu pracy. Była młoda, bardzo się martwiliśmy tym wyjazdem, ale tak zdecydowała- pojechała. Bardzo długo nie odzywała się do nas. Minął miesiąc, a my nie mieliśmy od niej żadnych wiadomości. Oczywiście bardzo się martwiliśmy, modliliśmy się za nią i naprawdę wszędzie szukaliśmy ratunku, żeby się z nią jakoś skontaktować. Wtedy jeszcze nie miała telefonu komórkowego. Jeśli mogła zadzwonić, to tylko z automatu- była w Rzymie.
Byłam zrozpaczona.
Kiedyś zwierzyłam się z tego mojej siostrze, która też bardzo się tym martwiła, jako matka chrzestna córki. Powiedziała wtedy: Słuchaj, Basiu, ty się zacznij modlić do jej Anioła Stróża.
Zaczęłam się więc usilnie modlić. Mijało już około dwóch miesięcy- bez żadnej wiadomości od niej, o tym, co się z nią dzieje, jak żyje, czy w ogóle jest…Pewnego dnia po porannej modlitwie na kolanach, jak zwykle zajęłam się swoimi domowymi obowiązkami. Nagle zadzwonił telefon i odezwała się nasza córka. W pierwszym momencie po prostu zaniemówiłam, bardzo się ucieszyłam. Ona wtedy już miała pracę i o wszystkim nam zakomunikowała, że jest w porządku, że ma mieszkanie, że pracuje i że jest zdrowa. Bardzo się z tego ucieszyliśmy. To był taki namacalny dowód działania aniołów-po tym, jak naprawdę usilnie, tak bardzo gorąco prosiłam o pomoc jej Anioła Stróża. Mama
Duchowe myśli Jana Budziaszka
Był rok 1996. Jan Budziaszek odwiedził Medjugorie. W czasie pierwszego tam różańca, pojawiły się tam różne twórcze myśli. Oto niektóre z nich zanotowane w "Dzienniczku perkusisty"-tom II. 1.Dopóki wymagasz od kogoś, a nie od siebie, to znaczy, że jeszcze nie czas na pokój w twoim domu.
2. Jeżeli w życiu spotka Cię jakaś trudność, to znaczy, że Bóg chce, abyś zbliżył się do Niego o jeden szczebel bliżej.
3.Ile czasu poświęcasz na modlitwę za kapłanów i rządzących? 4.Najpierw musisz nauczyć się przebaczać. 5. Najpierw musisz być dobry jak chleb, a o resztę się nie martw. 6.Nie możesz mówić o miłości, dopóki nie w tobie miłości. 7.Kiedy chcesz coś powiedzieć, módl się wcześniej, aby to nie były twoje słowa, a Matki, która kocha swoje dzieci i pragnie im pokazać Jezusa, a On- to przede wszystkim -miłość.
Refleksja słowna z „D z i e n n i c z k a” św. F a u s t y n y Kowalskiej:
Patrz, duszo, dla ciebie założyłem Tron Miłosierdzia na ziemi, a tym tronem jest Tabernakulum, i z tego Tronu Miłosierdzia pragnę zstępować do serca twego. Patrz, nie otoczyłem się ani świtą, ani strażą, masz przystęp do Mnie w każdej chwili, o każdej dnia porze chcę z tobą mówić i pragnę ci udzielać łask.(Dz.1485)
Obietnica Zbawiciela dla czcicieli Najświętszego Sakramentu Ołtarza: Tych, którzy w czasie Przeistoczenia ofiarują samych siebie Ojcu Przedwiecznemu w jedności ze Mną, Moimi Ranami i KRWIĄ w duchu pokuty za grzechy świata, będę umacniał Moją łaską aż do ich końca, będę ich prowadził, umacniał i pocieszał, tak że nie będą już potrzebowali ludzkiego pocieszenia.
Uściślając te słowa, można podczas Podniesienia powiedzieć: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci siebie, w jedności z Jezusem, Jego Ranami i Krwią, w duchu pokuty za grzechy świata.
Proście Maryję, aby się modliła o światło Ducha Św.dla was i nauczycieli. Maryja często poucza:
" Pozwólcie, aby Duch Święty prowadził was w głąb was samych. Wtedy praca pójdzie wam dobrze. Nie śpieszcie się, Pozwólcie się prowadzić, zobaczycie, że wszystko się dobrze ułoży".
Każdy miesiąc 2025 – z Maryją i różańcem!
Zawierzenie się Matce Bożej.
Poniższy Akt Zawierzenia się Matce Bożej jest rodzajem zaproszenia Maryi do codziennego życia, przez dzieci i młodzież. Nawet jednorazowe odmówienie będzie „zapisane” w Jej Niepokalanym Sercu. Można taki lub inny Akt Zawierzenia odmawiać częściej np. kolejno przez 9 dni, lub raz na jakiś czas.
Pięknym zwyczajem są Zawierzenia całych rodzin, które dokonują się w pierwsze soboty miesiąca w Częstochowie, na Jasnej Górze, przed cudownym obrazem jasnogórskim Maryi Królowej Polski.
Papież JPII przez całe swoje życie zawierzał swoją osobę i swoje drogi działania Matce Bożej. Bezgranicznie Jej ufał, powtarzając słowa: „Totus Tuust”, to znaczy „cały jestem Twój”. Maryi ufał całkowicie i nie rozstawał się z różańcem. Najmłodszy święty ostatnich czasów, bł. Karol Acucis, patron internautów, spowiadał się co tydzień, odmawiał różaniec, uprawiał sport, tworzył programy komputerowe i pełen radości i nadziei głosił młodym ludziom, że "Eucharystia to estrada do nieba".
Ewangelicznym przykładem interwencji Maryi jest Jej pomoc na weselu w Kanie Galilejskiej, gdzie zabrakło wina. Zanosiło się na wielki wstyd dla organizatorów, bo te okolice słynęły przecież z wyrobów win. Maryja to zauważyła i natychmiast przyszła z pomocą. Jezus przemienił 6 stągwi wody w wino. Stał się cud za Jej przyczyną. a to dlatego, że została na to wesele zaproszona. Zapraszajcie więc i Wy Maryję do własnego życia,zawierzajcie Jej wszystkie pragnienia, radości i smutki.Ta inwestycja duchowa zawsze będzie przynosić dobre owoce, zwłaszcza w najtrudniejszych momentach życia. Na podstronie "Nowy Tydzień" zamieściliśmy świadectwo Jana Budziaszka, o owocach zawierzenia jego osoby Maryi Niepokalanej przez jego matkę.
Akt Zawierzenia się Matce Bożej
/Propozycja dla dzieci i młodzieży/
Maryjo, Matko Boża, zawierzam Tobie całe moje młode życie, wszystkie radości i smutki i nieśmiałe marzenia o świcie. Proszę o pomoc, gdy rano wyruszam do szkoły, spotykam tam osobowe „osy”, ale i dobre „pszczoły”. Gdy słyszę od nich złe słowa -Maryjo zamknij me uszy, otwórz me serce, niech cień grzesznych myśli w nim się kruszy. Gdy słyszę od nich dobre słowa, niech skorzysta z tego, moja codzienna mowa.
Pod Twoją opiekę Maryjo oddaję wszystkie zdarzenia szkolne, trudne pytania i zadania mozolne. Proszę o dobre stopnie i o dobre moje wychowanie, bo takie stoi przede mną życiowe zadanie.
Przyjm Maryjo moje modlitwy różańcowe, buduj we mnie siły duchowe nowe. Pragnę być dobrym uczniem i kochać Pana Boga, kochać wszystkich, to jest ta ewangeliczna moja droga. Polecam ci moją wychowawczynię i wszystkich nauczycieli, proszę pomóż, abyśmy Jezusa wszyscy w sercu mieli. Przy pomocy Twojej wzrastać w Jego mocy, i mieć przy boku Anioła Stróża w dzień i w nocy.
Do Pana Jezusa w modlitwie prowadź mnie więc Matko codziennie, niech On dobry Pasterz odczuje, że Go kocham niezmiennie. Dobrą owcą pragnę być na łące mego życia, kochać Go otwarcie, nie tylko z ukrycia. Kochanych rodziców i rodzeństwo Ci Matko pod Twoją opiekę oddaję, niech każdy członek rodziny wiarę w Boga wyznaje. Niech przez wspólną modlitwę wzajemna pomoc rodzi się wytrwale, i dom mój rodzinny niech wzrasta na skale.
Nie wszystko rozumiem Maryjo, buntuję się w szkole i w domu, Ty mi Matko Boża pomóż, gdy upadnę znowu. Podnieś mnie i przygarnij do Twego Imienia, Moja Matko kochana, przez ten Akt Zawierzenia. Z.B. 1VI 2025

( z archiwum SzAR)
Módlcie się sercem, co znaczy, zapraszajcie świadomie Maryję do modlitwy. Niech przyjdzie na modlitwę razem ze świętymi i aniołami. Przedstawiajcie Jej wasze prośby, smutki ale i radości i dziękujcie za dotychczasowe łaski. Proście o potrzebne wam dary Ducha Świętego o Jego pomoc w modlitwie. Jeśli to zrobicie z chęcią i radością, Maryja stanie przy was, będzie otaczała swoim płaszczem wasze szkoły, rodziny, miejsca spotkań, zabaw i wypoczynku.
Bardzo to jest potrzebna zaangażowana modlitwa sercem, gdy tyle tyle ludzi ginie na drogach z powodu pijanych kierowców, tyle młodych ludzi umiera z powodu narkotyków i alkoholu, tyle znerwicowanych rąk ludzkich chwyta za noże i próbuje po swojemu zaprowadzić sprawiedliwość w swoim otoczeniu, wreszcie tyle młodych ludzi spędza życie bez modlitwy, odrzuca Boga i w konsekwencji tego wybiera podszepty złych duchów prowadzące do utraty nieba w przyszłym życiu wiecznym. Ks. egzorcysta Gabriel Amorth SSP cytował słowa, które szatan wypowiedział podczas egzorcyzm:
„Każde Zdrowaś Maryjo jest dla mnie jak uderzenie pałką w głowę: jeśli chrześcijanie znaliby moc różańca, to dla mnie byłby to koniec”.
Błogosławiony ks. kard. Stefan Wyszyński

Kardynał Stefan Wyszyński
1.Szanuj każdego człowieka, bo Chrystus w nim żyje. Bądź wrażliwy na drugiego człowieka, twojego brata(siostrę).
2.Myśl dobrze o wszystkich – nie myśl źle o nikim. Staraj się nawet w najgorszym znaleźć coś dobrego.
3.Mów zawsze życzliwie o drugich – nie mów źle o bliźnich. Napraw krzywdę wyrządzoną słowem. Nie czyń rozdźwięku między ludźmi.
4.Rozmawiaj z każdym językiem miłości. Nie podnoś głosu. Nie przeklinaj. Nie rób przykrości. Nie wyciskaj tez. Uspokajaj i okazuj dobroć.
5.Przebaczaj wszystko, wszystkim. Nie chowaj w sercu urazy. Zawsze pierwszy wyciągnij rękę do zgody.
Maryja-Medziugorje:

„Nie zaniedbujcie nigdy modlitwy różańcowej: modlitwy, którą szczególnie miłuję i o którą przyszłam was prosić z Nieba.
Sama nauczyłam was dobrze go odmawiać, przesuwając w palcach ziarenka różańcowe, kiedy przyłączyłam się do modlitwy Mojej małej córki (Bernadetty), której ukazałam się w massabielskiej grocie.
Odmawiając Różaniec, zapraszacie Mnie do modlitwy z wami i naprawdę zawsze przyłączam się do niej. Jesteście wtedy małymi dziećmi, modlącymi się ze swą Niebieską Mamą.
Dlatego właśnie Różaniec staje się najpotężniejsza bronią, stosowaną w strasznej walce z szatanem i jego armią zła”.
Wiersz majowy
Majowe dni to nadzieja, że polska szkoła wiarę zachowa, że przez różaniec w klasach i litanię loretańską na majówkach, przyjdzie moralna odnowa.
Trzeba, by zgasły chociaż na trochę, smartfony wszechwładne, a wzbogaciły się modlitwą dusze młode i ładne.
Czy słyszycie jak ptasie chóry już grają i śpiewają koncerty podniebne i zwiastują majowe czasy zbawienne?
Nadsłuchują, w której to szkole dzieci dla Maryi modlitewne tony budują, a grzechowe mury rujnują.
Zostawcie kłótnie, niepotrzebne bajki , filmy i gry komputerowe, i z Maryją zacznijcie tworzyć duchowe życie nowe.
Do banku niebieskiego składajcie modlitwy i dobre uczynki, Maryja prosi o to, was grzecznych chłopców i miłe dziewczynki.
Chociaż raz w tygodniu wpadnijcie na nabożeństwo majowe, a wtedy Maryja przekaże wam łaski zdrojowe. Poruszy Ona aniołów i świętych w niebie, i otoczy opieką wszystkich, a szczególnie tego kto czyta ten wiersz.... czyli Ciebie.
Od nas wszystkich zależy jaka będzie w przyszłości ta nasza kochana Ojczyzna, czy zniknie narodowa grzechu blizna?
Wytrwałości w modlitwie życzę tym co wchodzą na ten różańcowy „blog” szkolny, i mam nadzieję, że wyda on dobry owoc, przez ten trud mozolny. /.B.Z./

( z archiwum SzAR)
Zawsze inspirowałam uczniów do odmawiania
jednego dziesiątka różańca dziennie!
Jestem katechetką od wielu lat i od dawna już wiem, że pozornie tak mała rzecz jak odmawianie jednego dziesiątka różańca dziennie ma wielką siłę i przynosi wiele dobra w naszym życiu. Od samego początku jestem związana z SzAR i zawsze inspirowałam uczniów do odmawiania jednego dziesiątka różańca dziennie, a potem chętnych zapisywałam do SzAR.
Od kilku już ładnych lat każdą lekcję religii rozpoczynam dziesiątkiem różańca świętego. Modlitwa różańcowa za dzieci i z dziećmi stanowi pomoc duchową, której nie należy lekceważyć, szczególnie teraz gdy dzieciom jest tak trudno się codziennie, systematycznie modlić.
Obecnie uczę klasy I-III i moje maluszki na każdą lekcję religii i nie tylko, bo każdego dnia przynoszą do szkoły różańce i pięknie się na nich modlą. W ten sposób wypełniamy prośbę Maryi, by poprzez różaniec ratować świat, ratować nasze rodziny. Uczniowie z różańcem w ręku stają się małymi żołnierzami Maryi i sprawia im to wielką radość , bo są bliżej Boga, bronią od złego swoje rodziny, swoją klasę a w szerszym wymiarze i swoją szkołę.
Bardzo chętnie też uczą się i śpiewają hymn naszej armii ”Jestem Twoim żołnierzem Maryjo”. Gdy przeżywamy jakieś trudne sytuacje np. choroba kogoś bliskiego, ta modlitwa daje wewnętrzny spokój, że wszystko będzie dobrze. Gdy wszystko zawierzamy Matce Bożej nie ma w nas lęku, bo naszymi problemami zajmuje się sam Pan Bóg przez Jej wstawiennictwo. /Bożena Bryk- IX 2018/ .

”Bez Boga ani do proga”
Człowiek nigdy nie wie, kiedy dosięgnie go łaska Boża. Jednego „zwali z nóg” powoli na kolana, drugiemu doda skrzydeł. Moja historia jest prosta, a zarazem niezwykła. Byłam zwykłą zbuntowaną nastolatką, ciągniętą prze grzech na dno. Teraz widzę, że Bóg ratował mnie prze wiele lat. Przysłał do mnie natchnionych przez niego ludzi. Najpierw była babcia, która ze łzami w oczach błagała mnie, bym się zmieniła.
Następnie pojawił się mój obecny chłopak, który kłócąc się ze mną, prowadził mnie do spowiedzi. Ta pierwsza prawdziwa spowiedź pociągnęła za sobą lawinę zdarzeń. Zaprowadzono mnie na oddział paliatywny, gdzie zobaczyłam prawdziwe cierpienie ludzi. Otworzyłam się na słowo głoszone przez siostrę katechetkę, ona również miała wkład w moje nawrócenie. Potem pielgrzymka na Litwę.
Od tamtej pory rozumiem powiedzenie: ”bez Boga ani do proga”. Oddaję Jemu swoje troski, dziękując przy tym za dar możliwości słuchania jego głosu. (.....?) /Nastolatka /.
Wielkanoc 2025r.

Wszystkim czytelnikom naszej szkolnej strony życzymy zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych, wielu spotkań na modlitwie z Jezusem Zmartwychwstałym, tych dziennych, ale i nocnych.
Wielu przemyśleń nad sensem waszego młodego życia i to ukierunkowanie, że po wielkiej szkolnej różańcowej modlitwie, żaden ślad po kłótniach i sporach klasowych nie zostanie.
Życzymy częstych spotkań z tekstami na naszej stronie, niech Bóg z Maryją, aniołami i świętymi mury obronne przez nie buduje w waszej obronie.
Niech każda szkoła po Wielkanocy modlitwą różańcową wynagrodzenie za grzechy organizuje, a na pewno wielu uczniów od złych słów, przemocy i e-papierosów uratuje.
„Jest jeszcze szansa, by uratować jak najwięcej dusz, które lekceważą prawa Boga Najwyższego”,
ale do tego potrzeba, naszego wielkiego szkolnego wysiłku duchowego.
Świętego Polaka papieża JPII wzywajcie i przez Niego łaski dla nawrócenia Polski wypraszajcie!
Nowe drużyny różańcowe zakładajcie, i w ten sposób swoją drogę do świętości utwardzajcie.
O Nowennie do Bożego Miłosierdzia przez 9 dni pamiętajcie i Bożego Ducha przez Zmartwychwstanie Pana Jezusa nabywajcie.
Szkolna Armia Różańcowa o was stale pamięta i najlepsze życzenia składa na Wielkanocne Święta.Niech każdy z was odczuje radość ze zmartwychwstania Jezusa, i to, że wołanie Maryi o codzienny Różaniec was wzrusza.
Takie sobie i Wam Drodzy uczniowie wielkanocne życzenia składamy, bo nadzieję na ich wypełnienie głęboko w sercu mamy.
Szkolna, Różańcowa Różańcowa Rada Katechetyczna

Wielkanocny czas
Sypie wiosna kwiaty na łąki na dywan zielony. Biją w niebo dźwiękiem pełnym wielkanocne dzwony. Śpiewają Bogu chwałę przez radosne brzmienia, że świat poprzez Krzyż doznał odkupienia. Idziemy więc w pochodzie Rezurekcji z duszą radosną i śpiewamy przed Jezusem, razem z kwietną wiosną. Wielkanocne Alleluja niosą internetowe fale, Jezus zmartwychwstał i już nie leży w skale. /Z.B./
Naszą przewodniczką jest Maryja!
Z Nią każdy dzień świąteczny niech pięknie mija, a nasze lenistwo do modlitwy szybko zwija.
Gdy zły duch kusi, niech Jego działania w zarodku zaraz dusi.
Gdy ktoś z modlitwy różańcowej rezygnuje, niech wie, że zły duch już coś złego w nim knuje. Niech szybko swój błąd naprawia, bo człowiek bez modlitwy się nie zbawia. Z.B.
„Wielkanocne wiadomości”
Jezusa nie smuć nigdy, On kocha cię niezmiernie; za ciebie oddał życie, więc chciej Mu służyć wiernie. Niech twoim pokarmem będzie modlitwa wytrwała, a wtedy Maryja przy swoim Sercu stale ciebie będzie miała.
Kiedy odmawiasz różaniec, szatana boli głowa, bo trudna jest dla niego, twoja z Maryją rozmowa. Kiedy odmawiasz różaniec, on upada i to jest dla niego straszna boleść i zdrada.
Kiedy odmawiasz różaniec, on się cały trzęsie i mdleje i wieje w odległe knieje. Weź do serca i przekaż innym te „Wielkanocne wiadomości”, a wtedy Jezus z Maryją w ich sercach też zagości. Z.B.
Alleluja biją dzwony
Alleluja biją dzwony, głosząc w świata wszystkie strony, że zmartwychwstał Pan! Alleluja, alleluja, alleluja! Biją długo i radośnie, że aż w piersiach serce rośnie, triumf prawdzie dan. Alleluja, alleluja, alleluja! W majestacie Boskiej chwały , idzie Chrystus Zmartwychwstały między uczniów swych. Alleluja, alleluja, alleluja! Dzień wesoły nam dziś nastał, Pan po męce zmartwychpowstał, płynie pieśni ton. Alleluja, alleluja, alleluja! 
Wielkanocna odnowa
Kto odmawia różaniec, rozwesela Maryję i Zmartwychwstałego Jezusa i siebie do poprawy życia naturalnie zmusza”. Kto z mamą i tatem Koronkę do Bożego Miłosierdzia w Nowennie odmówi, zmazuje w ten sposób swoje i rodzinne, grzechowe długi.
Warto na modlitwę znaleźć kilka minut dziennie, bo niebo się cieszy i Bóg błogosławi niezmiennie. Nie patrzcie na żadne przeciwne ateistyczne mody, ale w domu i w szkole wstępujcie na zdrowe moralne schody.
Gdy szkołę z różańcem w ręku zakończycie, to będziecie na duchowym moralnym szczycie. Gdyby nawet później przyszło jakieś załamanie, to Maryja do opieki przy was stanie.
Smutne to, że prac domowych w szkole nie zadają, bo do bierności życia was przyzwyczajają. W tej sytuacji tym bardziej za różańce chwytajcie, i potrzebne łaski od młodych lat wypraszajcie.
Wielkanocne Alleluja w waszych sercach niech stale gości, a Jezus zmartwychwstały pomnoży te świąteczne radości.
Jeśli z Jego daru, czyli Komunii Świętej korzystać będziecie, to łaski pokoju będą się rodziły w całym świecie. Bardzo potrzebna jest w polskiej szkole wielkanocna odnowa, bo daję nadzieję, że młode pokolenie Przymierze z Bogiem zachowa.
Jak do szkoły po świętach wrócicie, to można mieć pewność, że w zastygłych kolegach wiarę obudzicie. Pomnóżcie owoce Jezusa ukrzyżowanego, ale i zmartwychwstałego, to On was poprowadzi do życia doskonałego.
Jezusowi Królowi i Maryi Królowej życie zawierzcie, i za dobre wybory w Polsce módlcie się wszyscy nareszcie.
Maryi Królowej Polski ofiarujcie swe modlitwy różańcowe, bo św. JPII przepowiedział, że z tej przyczyny, w Polsce nastąpią WIELKIE CZASY NOWE. Z.B.
Bóg odrzucił ten kamień Bóg odrzucił ten kamień jakby nic nie ważył i wstał tak lekko z grobu,że na twarzach straży nie było widać lęku i zdumienia. Może nie zobaczyli nawet,że się świat odmieni. Bóg zmartwychwstał, odwalił groby naszych domów Gdzie tak już dobrze we śnie dusznym był. I nie przepuścił tej nocy nikomu, spod ciepłych pierzyn wywlekał nas siłą. Bóg zmartwychwstał, odwalił groby naszych domów, byśmy stanęli. Na światło spojrzelibyśmy, wołaniem wielkim odetchnęli Ernest Bryll z tomu "Golgota Jasnogórska"", 2001
Jezus ukazuje się Matce
Maria Valtorta- Poemat Boga – człowieka tom VII- Uwielbienie
Zamknięte okno otwiera się z gwałtownym trzaskiem ciężkich okiennic. Wraz z pierwszym promieniem słońca wchodzi Jezus. Maryja – która, słysząc hałas, poruszyła się i podniosła głowę, żeby zobaczyć, co to za wiatr otwarł okiennice – zauważa Swego promieniejącego Syna.
Jest piękny, nieskończenie piękniejszy niż był wtedy, gdy jeszcze nie cierpiał, uśmiechnięty, żyjący, bardziej jaśniejący niż słońce, odziany w biel, która wydaje się utkana ze światła.
Podchodzi do Niej. Maryja podnosi się i, klęcząc, krzyżując ręce na piersiach. Mówi w szlochu, który jest równocześnie śmiechem i płaczem: «Panie, Mój Boże.» Trwa w takiej postawie, kontemplująca, z obliczem zalanym łzami, ale i rozpogodzonym, i uspokojonym przez uśmiech i ekstazę. Chrystus jednak nie chce widzieć Jej –Swej Mamy – na kolanach jak służebnicy. Woła więc Ją, wyciągając do Niej ręce, z których wychodzą promienie, czyniące jeszcze bardziej świetlistym Jego uwielbione Ciało: «Mamo!»
Nie jest to pełne smutku słowo, [jakim było w czasie] rozmów i pożegnań przed Męką. Nie jest to już rozdzierająca skarga ze spotkania na Kalwarii i [z czasu] agonii. To okrzyk zwycięstwa, radości, wyzwolenia, święta, miłości, wdzięczności. Jezus pochyla się nad Swą Matką, która nie ośmiela się Go dotknąć. Ujmuje dłońmi Jej zgięte łokcie, podnosi, tuli do Swego Serca i całuje.
O! Wtedy Maryja pojmuje, że to nie jest wizja, że to jest Jej Syn, naprawdę zmartwychwstały; że to jest Jej Jezus, Syn, który kocha Ją wciąż jako Syn.
Z okrzykiem rzuca Mu się na szyję, obejmuje i całuje Go, śmiejąc się przez łzy. Całuje Jego czoło, na którym nie ma już ran; Jego głowę, która nie jest już rozczochrana ani pokryta krwią; Jego jaśniejące oczy, Jego zdrowe policzki, Jego usta, które nie są już obrzmiałe. Potem ujmuje Jego ręce i całuje promieniste rany, wierzch i wnętrze dłoni. Następnie upada Mu nagle do stóp, odkrywa je, unosi Jego wspaniałą szatę i całuje je. Potem wstaje, patrzy onieśmielona. Jezus rozumie. Uśmiecha się. Rozchyla Swą szatę na piersi i mówi:
«A tej rany, Mamo, nie ucałujesz? Tej, która zadała Ci tyle bólu i którą Ty jedna jesteś godna pocałować? Pocałuj Moje Serce, Mamo. Twój pocałunek odejmie Mi ostatnie wspomnienie wszelkiej boleści i da Mi tę radość, której brak jeszcze w Moim szczęściu Zmartwychwstałego.»
I Jezus bierze w Swe ręce Twarz Matki i przykłada Jej usta do brzegów rany Boku, z którego wychodzą potoki żywego światła. Twarz Maryi jest otoczona tym światłem, zanurzona w jego promieniach. Całuje, całuje... Jezus zaś głaszcze Ją. Nie ustaje w całowaniu [tej rany. Maryja] wygląda jak ktoś spragniony, kto przylgnął ustami do źródła. Pije życie, które z Niej uciekało. Jezus mówi:
«Wszystko się skończyło. Nie musisz już dłużej opłakiwać Swego Syna. Próba dobiegła kresu. Przyszło Odkupienie. Mamo, dziękuję Ci, że Mnie poczęłaś, wychowałaś, pomogłaś Mi w życiu i w śmierci. Odczuwałem dochodzące do Mnie Twoje modlitwy.
Były Moją siłą w bólu, były Moimi towarzyszkami w Mojej wędrówce po ziemi i poza ziemię. Poszły ze Mną na Krzyż i do Otchłani. Były kadzidłem poprzedzającym Najwyższego Kapłana. On wzywał Swe sługi, aby je poprowadzić do Świątyni, która nie umiera: do Mojego Nieba. [Twoje modlitwy] przyszły też ze Mną do Raju.
Jak anielski głos poprzedzały orszak odkupionych, prowadzonych przez Odkupiciela, żeby aniołowie byli gotowi powitać Zwycięzcę, powracającego do Swego Królestwa. Zostały usłyszane i dostrzeżone przez Ojca i przez Ducha. Wywołały Ich uśmiech jak najpiękniejszy kwiat i najsłodsza pieśń zrodzona w Raju. Poznali [Twoje modlitwy] Patriarchowie i nowi Święci: nowi pierwsi mieszkańcy MojegoJeruzalem.
Przynoszę Ci ich podziękowania, Mamo. Wraz z pocałunkami rodziców oraz z ich błogosławieństwem przynoszę Ci także [błogosławieństwo] Józefa, małżonka Twej duszy.
Całe Niebo śpiewa hosanna Tobie, Moja Matko, Mamo Święta! To „hosanna” nie umiera i nie jest fałszywe jak to, które Mi ofiarowano przed kilkoma dniami!
Teraz idę do Ojca w Mojej szacie Człowieka. Raj musi ujrzeć Zwycięzcę w Jego Ludzkiej szacie, w której pokonał Grzech człowieka. Ale potem przyjdę jeszcze. Muszę umocnić wiarę tych, którzy jeszcze nie wierzą, a muszą uwierzyć, żeby innych doprowadzić do wiary. Muszę mocnić tchórzliwych, którzy będą potrzebowali bardzo wielkiej siły, żeby przeciwstawić się światu. Potem wstąpię do Nieba, ale nie zostawię Cię samej, Mamo. Widzisz ten welon? W Moim poniżeniu wydobyłem jeszcze moc cudu dla Ciebie, aby Ci udzielić tej pociechy.
Dokonuję dla Ciebie jeszcze innego cudu: w Sakramencie [Eucharystii] będziesz Mnie posiadać rzeczywistego, takiego, jakim byłem, kiedy Mnie nosiłaś. Nigdy nie będziesz sama.
W tych dniach było tak. Jednak dla Mojego [dzieła] Odkupienia potrzebny był i ten ból, jakiego doświadczyłaś. Wiele cierpień stale będzie dodawanych do Odkupienia, grzech bowiem będzie się mnożył nieustannie. Wezwę wszystkie Moje sługi do tego odkupieńczego współuczestnictwa.
Ty sama dokonałaś więcej niż wszyscy święci razem wzięci. Również dlatego było potrzebne to długie opuszczenie. Teraz się skończyło.Nie jestem już oddzielony od Ojca. Ty również nie będziesz już odłączona od Syna. A posiadając Syna, masz Naszą Trójcę. Ty –Żyjące Niebo –wniesiesz na ziemię Trójcę między ludzi i uświęcisz Kościół: Ty, Królowa Kapłanów i Matka Chrześcijan.
Potem przyjdę Cię zabrać. I już nie będę tylko Ja w Tobie, lecz Ty we Mnie, w Moim Królestwie, dla upiększenia Raju. Teraz odchodzę, Mamo. Idę uszczęśliwić drugą Marię. Potem pójdę do Ojca. Stamtąd będę przychodził do tych, którzy nie wierzą.
Mamo, [dajesz Mi] pocałunek jako błogosławieństwo, a [Ja udzielam Ci] Mojego Pokoju, żeby Ci towarzyszył. Żegnaj.»
I Jezus znika w słońcu, które rozlewa się potokami z pogodnego porannego nieba.
Wielki post 2025 r.
Rachunek sumienia pod krzyżem

Pod krzyżem Twoim Panie składam rany życia mego;
egoizm, zazdrość, oportunizm i brak miłości bliźniego.
Ojczyznę oceniam tylko po tym „co mi dała”,
nie wzrusza mnie to, że nie wiele ode mnie otrzymała.
Zamrażany liberalną ciemnością tego świata,
wołam: Przez Twoją Krew i Rany,
ratuj mnie, siostrę oraz brata. /Z.B.
Oczyść mnie Panie
W tym Wielkim Poście oczyść mnie Panie niech nowa moc wiary we mnie nastanie. Zamiast sutego jedzenia będzie często chleb i woda- jest to ofiara moja, co sił duchowych doda.

Najważniejsze dary:

Na rekolekcje Pan Jezus zaprasza Na rekolekcje Pan Jezus zaprasza, Marcelę, Piotrka, Patrycję i niegrzecznego Łukasza. Pragnie usłyszeć w spowiedzi jak Go za grzechy wasze przepraszacie, no i czy faktycznie w swoim sercu stałą Miłość do Niego macie.
Nie patrzcie na zimno, czy inne przeszkody, bo doświadczycie działania Jego ożywczej święconej wody. Łączcie się z Chrystusem w domu, w szkole i w Kościele, i wtedy doznacie prawdziwej radości wiele.
Jeśli do tego wyłączycie komórki i smartfony i mamie sprzątać pomożecie, to będziecie najlepszymi dziećmi w Polsce, a może i w całym świecie.
Wtedy Zmartwychwstały Chrystus w waszej Rodzinie w chwale zatryumfuje. Na pewno uleczy wiele wirusowych chorób i to spowoduje- że wielkanocne jajko prawdziwie posmakuje. /Z.B./
Mój tygodniowy post
Poniedziałek To szczególny dzień dla mojego biologicznego języka, niech żadne złe słowo z moich ust się nie wymyka. Gdy gromy i docinki spadną na moją głowę i bródkę, buzię zamknę na kłódkę. Wtorek Nie spóźniam się, i nie mówię mamie, że „mam czas jeszcze”, może do tego dorosnę wreszcie. Środa Matka Boża w Medziugorie mówi, że środa i piątek to post o chlebie i wodzie, więc mojej mamie powiem o tej pięknej duchowej przygodzie. Podstawowym piciem od rana będzie dla mnie kochana czysta źródlana woda, ona wzmocni duszę i urody doda.
Czwartek To dzień milczenia moich środków masowego przekazu, na całą dobę wyłączam telewizor, komputer i inne media i to od razu. Wzrok trochę odpocznie i cisza w całym domu będzie, może ten dobry zwyczaj rozejdzie się wszędzie. Piątek Rozstaję się z batonikami, mięsem i wszystkimi tam cukrami. Ej! Jeśli tak pościcie to jestem z wami!! W tym dniu jest droga krzyżowa; będę na niej , bo to moja podpora duchowa. Powiem Jezusowi: ”Przepuść Panie, przepuść ludowi swemu”, bo ja odpuszczam winy koledze memu. Przed koleżanką też schylę głowę, i powiem: "Przepraszam cię za moją grubiańską mowę. Sobota W poście nie śpię do samego południa, niech dobrymi czynami napełnia się moja duchowa studnia. Kakao piję bez cukru, sprzątam pokoje domowe, niech dobrze rośnie to pokolenie nowe. Niedziela Śpię trochę dłużej, ale gdy wstanę, pacierz od razu odmawiam i was do niego mocno namawiam. Potem na Mszę Świętą jadę z rodziną, i w ten sposób do Boga zbliżam się z każdą godziną. Wieczorem, kiedy światła pogasną w moim domu, powiem Jezusowi, że w następnym tygodniu też będę pościł znowu. Pokutnik ZB. Zapraszamy do "Nowego Tygodnia". Tam zamieściliśmy cenne informacje i modlitwę wynagrodzenia za 15 Tortur, jakie Pan Jezus otrzymał od oprawców w Ciemnicy z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek. Te tortury były w nocy, w lochu a więc ukryte i dlatego przez to krótkie nabożeństwo do tych TORTUR Pana Jezusa, możemy Bogu wynagrodzić za wszystkie grzechy jakie zostały ukryte przez nas w spowiedzi w sposób świadomy, lub nieświadomy, np. w czasie dzieciństwa.
Kiedy pościsz......????
Kiedy pościsz, szatan wie, że kochasz Jezusa,
bez względu czy jest ciepło, czy dokucza susza.
Kiedy pościsz, mężnieje twa osobliwa dusza,
żadna propozycja odstępstwa od wiary cię już nie wzrusza.
Kiedy pościsz, to kolega złych słów nie serwuje,
bo Jego Anioł Stróż usta mu knebluje. Kiedy pościsz, to kierowcy tak szybko powietrza nie prują, i od razu ich samochody opiekę św. Krzysztofa nad sobą czują.
Kiedy pościsz, to politycy którzy innych wyśmiewają,
nagle milkną i nawet kolędę wspólnie we święta śpiewają.
Kiedy pościsz, to sztab pomocników w niebie pomoc ci szykuje, i z wielką ochotą duchowo ci ją zwiastuje.
Kiedy pościsz, dusze czyśćcowe w czyśćcu się ożywiają, i nowe nadzieje na swoje wybawienie z tego tytułu mają. Kiedy pościsz, Maryja się w niebie uśmiecha, bo wtedy płyną łaski na ziemię, niczym szeroka rzeka.
Kiedy pościsz, Jezus mniej cierpi, bo jego ból przejmujesz, i przez to swoje miejsce przy Nim sobie szykujesz. Kiedy pościsz, przemyśl swoje cierpienia, poczekaj trochę, a zauważysz, że Bóg życie twe zmienia.
Pościsz? Bóg to doceni.
Na pewno ciebie na dobre zmieni.
Zawsze po poście będziesz lepszy niż byłeś, Bóg tego nie zapomina, bo na to zasłużyłeś. /Z.B./
Jak mogą pościć dzieci?
Matka Boża nie zwalnia dzieci z postu. Ogólnie mówi o” rezygnacji z różnych rzeczy”. Jeśli rodzice praktykują wyrzeczenia postne, to i dzieci nie mają z tym większych problemów. Zawsze znajdą przy ich pomocy odpowiednie dla nich dróżki i środki dla urzeczywistnienia postu w różnych potrzebach. Mogą realizować różne formy postu, typowe dla ich wieku.
1) Wybór intencji na okres Wielkiego Postu.Post w dane dni tygodnia lub np. post „codzienny” w różnych godzinach lub w określonej jednej godzinie danej doby. Realizacja postu w tzw. „cichości ducha”, przez unikaniu swojej chwały w tym postanowieniu, post milczenia.
2)Typowe rezygnacje ze słodyczy: cukierków, lodów, deserów, cukru przy piciu herbaty, ciasteczek, wafelków, gum do żucia, z żywności śmieciowej na dużej przerwie: słodkie i słone przekąski, fast foody oraz desery o niskiej wartości odżywczej. Ta żywność, tania i łatwa w produkcji, jest uboga w składniki odżywcze i zawiera tzw. puste kalorie.
3) Ograniczenia w spożywaniu mięsa.
4)Rezygnacja z używek: alkohol, papierosy i inne „przyjemności” oraz tańce i podobne swawole.
5)Ograniczenia czasowe w korzystaniu z tzw. środków masowego przekazu: telewizja, komórki, smartfony, tabloidy, rezygnacja ze słuchani muzyki rockowej i innych typów muzyki o tekstach przepojonych przemocą i agresją wobec innych ludzi, rezygnacja z gier, stała godzina „ciszy” w domu od środków masowego przekazu, rezygnacja z filmów pełnych przemocy i złych obyczajów itp.
6) Nadzwyczajna troska o wypowiadane słowo i odpowiedzialność za nie. Walka z wulgarnością, z emocjami pełnymi złośliwości przez wzmożoną troskę o właściwe, wyważone słowa i emocje. ”Dzień bez obmów” w szkole i rodzinie.
6) Jałmużna- Odkładanie drobnych oszczędności i przeznaczanie ich dla osób, rodzin biednych – nasze okruchy miłosierdzia, pomoc potrzebującemu koledze, koleżance, sąsiadom.
8) Zwiększona troska o sprawy duchowe: Przeżywanie postu w codziennej łączności ze swoim Aniołem Stróżem i patronem. Polecanie im codziennych spraw. Gorliwość w modlitwie codziennej, w coniedzielnej Mszy Świętej. Unikanie postów i modlitwy na pokaz, regularna spowiedź.
9) Walka ze złymi nawykami: Późne wstawanie, poranny pośpiech, szybkie spożywanie pokarmów, garbienie się i inne złe nawyki fizyczne, nieporządek w domu i w klasie – ciągle nowe okazje do walk ze złymi skłonnościami, późne godziny snu.
Maryja :(21.07.1982)„Jeśi nie macie siły, żeby pościć o chlebie i wodzie, możecie rezygnować z różnych rzeczy. Warto byłoby zrezygnować z telewizji, bo po obejrzeniu programów jesteście rozproszeni i nie możecie się modlić. Możecie zrezygnować z alkoholu, z papierosów i z innych przyjemności. Sami wiecie, co powinniście zrobić”.
(17.04.1986).„ Ci, którzy nie mogą pościć, mogą jednak zastępować post modlitwą, miłosierdziem i spowiedzią; wszyscy jednak, z wyjątkiem chorych, są wezwani do postu”.

Konferencja SzAR 2019 r.

Maryja pomoże
Maryja przyjmuje prośby i pozdrowienia ludzi i również przez SzAR do modlitwy budzi. Na Jej wołanie, cały Dwór Niebieski jest gotowy i staje do naszej obrony. Jeśli różańcowe modlitwy tam w niebie od nas mają,
to Bogu sprawy młodych przedstawiają.
Rozwijajmy z Nimi różańca sztandary, a Niebo obsypie nas łaskami bez miary.
Nie będą nawet groźne dopalaczy chmury,
bo Maryja zburzy złego ducha mury. Postawi w sercach młodych swoje piękne ekrany, na których Bóg będzie uwielbiany. Niech się odrodzi się młode pokolenie przez różaniec,
przecież wiecie, że to Maryi szaniec. ZB
Siła Różańca
Jest niedzielne popołudnie. Wraz z moimi kolegami Sławkiem i Jarkiem jedziemy do seminarium. W Dęblinie czekamy na pociąg do Łukowa. Każdy zajęty swoimi sprawami; jedni wracają z imienin, inni chyba z wesela, jeszcze inni z pracy… Wreszcie jest nasz pociąg. Zajęliśmy miejsca w jednym z przedziałów. Nic nie zapowiadało zbliżającej się burzy. Między przedziałami stali dwaj nietrzeźwi mężczyźni, którzy zaczęli dokuczać kobietom jadącym w pociągu.
Po kilkunastu minutach dostrzegli, że jesteśmy w przedziale. Z pewnością nie zwróciliby na nas uwagi, gdyby nie to, że mieliśmy sutanny. Podchodzą, siadają nieopodal i zaczynają coś mamrotać po pijanemu. Oczywiście zignorowaliśmy ich, bo wiadomo, że z pijanymi nie ma żadnej dyskusji. Ich natarczywość jednak wzmagała się. Sytuacja z każdą minutą stawała się coraz bardziej nieprzyjemna. W końcu nasi nietrzeźwi pasażerowie zaczęli używać nieprzyzwoitych słów, z ich ust padały obelgi pod adresem księży, Kościoła… Ludzie w przedziale zamilkli, zapewne ciekawi, w jaki sposób księża wybrną z tej sytuacji, której nie sposób dalej ignorować. Spokojnie zaczęliśmy tłumaczyć, że takie zachowanie i słownictwo w miejscu publicznym człowiekowi nie przystoi, tym bardziej, że słuchać tego muszą kobiety i dzieci. Jednak nie trzeba być prorokiem, by domyśleć się, że te starania niewiele dały. Co było robić? – myślimy. Zrodziła się w nas chęć, by im ręcznie wytłumaczyć, jak powinni się zachowywać. Jednakże sutanna… Sytuacja wydawała się beznadziejna. I właśnie wtedy, gdy wyzwiska stały się najgorsze, Sławek występuje z propozycją:
• Słuchajcie, ci ludzie są opętani, pomódlmy się za nich.
Wyjęliśmy różańce i mówimy:
• Teraz będziemy modlić się w waszej intencji, aby Pan Bóg wyrwał was z sideł szatańskich. Możecie modlić się z nami. W przedziale zapanowała cisza, a my zaczęliśmy głośno wspólnie odmawiać Różaniec. Nasi krzykacze zmieszali się, jeden z nich – ten bardziej trzeźwy – próbował nawet wydobyć z siebie słowa modlitwy. Przy Zdrowaś, Maryjo bardziej agresywny mężczyzna zerwał się z miejsca, głośno krzycząc:
• Przestańcie, zostawcie mnie, co wy robicie, wariaci!...
Potem uciekł w głąb pociągu, trzymając się za głowę, stale coś krzycząc.
Po raz kolejny uświadomiliśmy sobie, jak ogromną moc ma modlitwa różańcowa. Była to pamiętna lekcja, dzięki której Pan Bóg nas tyle nauczył. Bo przecież różaniec w naszych rękach to nie tylko złączone paciorki, to przede wszystkim ogromna moc wstawiennictwa Maryi. (ks.Andrzej
„Leczenie” dusz czyśćcowych
Magda zaczęła modlić się jednym dziesiątkiem różańca wieczorem, i zrobiła się nieoczekiwanie niebieskim „doktorem”. Oczywiście, nie szuka w aptece lekarstw od rodzinnego lekarza, bo wie, że ran zmarłych, bandażami i jodyną się nie odkaża.
Odmawia różaniec i przekazuje Maryi zmarłych imiona, bo tą najlepszą drogą dalsze leczenie tych dusz się dokona. Leczy więc stale modlitwą dusze w czyśćcu cierpiące, które za życia były daleko od Boga i w wierze wątpiące.
Raz nawet w nocy dusza czyśćcowa się jej przyśniła i dla jej zbawienie, o modlitwę prosiła. Powiedziała, że kiedy była mała to o modlitwie zapominała!!
Święta Faustyna Kowalska z duszami czyśćcowymi też rozmawiała i za nimi do Boga się wstawiała. Ich największym cierpieniem jest tęsknota do Boga, bo przez grzech, bardzo ciasna stała się do zbawienia ich droga.
Największą obrończynią w czyśćcu jest Matka Boża Chrystusowa, wstawia się za duszami i w Sercu Bolesnym ich chowa. Im więcej otrzymuje różańców od ludzi, tym więcej dusz czyśćcowych do życia w niebie się budzi.
Kto więc czyta te modlitewne wezwania, niech do odmawiania różańca za dusze czyśćcowe się nie wzbrania. Może też kiedyś on będzie potrzebował podobnej pomocy, a wtedy też ktoś z ziemi mu pomoże i modlitwą zaskoczy.
"Leczmy" więc stale modlitwą dusze czyśćcowe, bo do nieba przyjmują tylko dusze zdrowe. Oto już teraz zanosimy do Boga nasze wezwanie: „Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie!!” Z.B.

Nowa kaplica ku czci Matki Bożej Gietrzwałdzkiej w Trzęsinach.

7X2024r. Trzęsiny - uczestnicy Konferencji SzAR
Rok 25 –lecia Szkolnej Armii Różańcowej.
Różaniec nie tylko w październiku!!
Są jubileusze większe i małe. Ten o którym piszemy, organizacyjnie jest bardzo skromny, ale duchowo bogaty, mierzony pragnieniami katechetów, którzy mobilizują swoich uczniów do całorocznego odmawiania różańca w swoich szkołach.
Tysiące „Zdrowaś Maryja” jakie popłynęły z klas szkolnych w ciągu 25- lecia SzAR, wszystkie umocnienia, słabości i nadzieje na przyszłość na trwałą obecność Maryi w szkołach, zostały złożone na ołtarz Pana Jezusa, podczas uroczystej Mszy Świętej w parafii Trzęsiny, u ks. Juliana Brzezickiego – 7 X 2024 r.
Na jubileuszowe spotkanie-tzw. Konferencję SzAR w ten uroczy zakątek Diecezji, gdzie od niedawna króluje w nowo-wybudowanej kapliczce Matka Boska z Gietrzwałdu, przybyły mimo nauki szkolnej, „różańcowi żołnierze” ze Szkoły Podstawowej w Rachaniach z ks. Krzysztofem Kłosem, ze Szkoły Podstawowej Nr. 2 – klasa IIIa z Panią katechetką Bożeną Bryk i Panią pedagog Marzeną Proc, oraz uczniowie „gospodarze”, ze Szkoły Podstawowej w Czarnymstoku.
W pierwszej części, tzw. „konferencyjnej”, było odczytane sprawozdanie z 25 –lecia działalności SzAR i świadectwa. Drugą część stanowiła Msza Święta celebrowana przez wspomnianych księży Juliana i Krzysztofa- duchowych filarów SzAR.
Po Mszy Świętej było wystawienie Najśw. Sakramentu i wspólna modlitwa różańcowa, zakończona błogosławieństwem Pana Jezusa obecneg w monstrancji. Następnie odbyła się część artystyczna zatytułowana: „Różańcowa muzyka”, na którą złożyły się wiersze i piosenki autorstwa założyciela SzAR- nauczyciela Bogusława Zapalskiego. Następnie uczestnicy Jubileuszowej Konferencji z okazji 25- lecia SzAR, przeszli pod piękną kapliczkę Matki Bożej Gietrzwałdzkiej , gdzie został odczytany „Akt oddania” oddający szkolny różaniec pod Jej władanie.
Była jeszcze uczta fizyczna, tj. smaczne pierożki oraz herbatka u „gospodarza” – ks. Juliana, który zdał jak zwykle na „szóstkę” swój egzamin zarówno ze swojej aktywności różańcowej, jak i fizyczno- organizacyjnej.
Nasze sprawozdanie z działalności 25- lecia SzAR jest krótkie, ale mamy nadzieję, że będzie stopniowo uzupełniane przez świadectwa poszczególnych szkół i katechetów.
Różaniec w szkołach, gdzie działa SzAR nie kończy się w październiku, ale w czerwcu z zadaną pracą „domową” na lipiec i sierpień, czyli cały Rok szkolny.
Nie powinniśmy więc kończyć tego tematu, ale stale, wytrwale, codziennie do niego powracać.
Motywacją, niech będą słowa Ojca Świętego Janie Pawle II:
„Nie wstydźcie się odmawiać różańca sami, kiedy idziecie do szkoły, na uczelnię, czy do pracy, na ulicy, w sklepach i w środkach komunikacji miejskiej. Nie wahajcie się promować go w domu i w szkole, waszym rodzicom, rodzeństwu i kolegom. Nie wstydźcie się”.
Zapraszamy do realizacji diecezjalnego planu odmawiania 1 dziesiątka różańca we wszystkich szkołach Diecezji zamojsko- lubaczowskiej, jako najbardziej praktyczny sposób wypełnienia wołania Maryi skierowany do dzieci w Fatimie: „Odmawiajcie codziennie różaniec”.
SzAR 26X2024 r.
Jubileuszowy Rok 25- lecia Szkolnej Armii
Różańcowej 2024/2025
Nasz program i motywacje do różańcowego działania
Szanowni Państwo Katecheci, Nauczyciele, Dyrekcje szkół, Dzieci i Młodzież szkolna!!
W 1999r. a więc 25 lat temu w Tomaszowie Lub. rozpoczęła działania duchowe Szkolna Armia Różańcowa. Grupa katechetów obrała sobie dodatkowe zadanie pedagogiczno- religijne, tj. wypełnienie wołania Maryi skierowanego do dzieci w Fatimie w 1917r. Dotyczyło ono między innymi wypraszania pokoju na świecie i nawrócenie Rosji poprzez codziennie odmawianie różańca. W III tajemnicy fatimskiej czytamy słowa przestrogi o Rosji:... „jeżeli Rosja się nie nawróci, będzie swoje błędy rozszerzać na cały świat i wywoływać wojny i prześladowania Kościoła”. Jednoznaczne obecne działania wojenne Rosji, wskazują, jak bardzo groźne są przywódcze aspiracje tego państwa i jak bardzo jest potrzebne codzienne odmawianie różańca nie tylko przez dzieci. Apel o modlitwę różańcową o pokój na świecie był i jest ponawiany przez Maryję w wielu innych miejscach kuli ziemskiej i w większości jego adresatami są najmłodsi. W 1981r. Maryja w Medziugorje powiedziała: „Rozmawiajcie z młodymi ludźmi, módlcie się z młodzieżą jako że sytuacja na świecie jest trudna”.
W sprawach pokoju Maryja powiedziała, że jeżeli pragniemy prawdziwego pokoju, to musi on zaistnieć przede wszystkim „między człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi”. W ostatnim orędziu z 25 IX 2024r. czytamy: „Dziatki, nie zapominajcie, że prawdziwy pokój przychodzi tylko poprzez modlitwę od Boga, który jest waszym pokojem”.
W motywacjach duchowych Maryja wskazuje, że najkrótsza droga do pokoju wiedzie przez różaniec: „Jeżeli chcecie – przyjmijcie różaniec. Już sam różaniec może dokonać cudów na całym świecie i w waszym życiu”.
Święta Matka Teresa z Kalkuty opisuje, że zobaczyła Matkę Bożą jak patrzyła na olbrzymi tłum. Usłyszała wtedy słowa: „ Zaopiekuj się nimi, oni są moi. Zaprowadź ich do Jezusa...Nie bój się. Naucz ich odmawiać różaniec, różaniec w rodzinie i wszystko pójdzie dobrze” /Książka: „Matka Teresa, pisma prywatne Świętej z Kalkuty”/.
Łaski z odmawiania różańca nie omijają także wielkich sytuacji powodziowych. Znana w świecie siostra Emanuel Mailard opisuje w „Echu Maryi Królowej Pokoju”: W 2004r. tsunami- największe powodzie w Indiach od ponad 100 lat. W stanie Kerali - straciło życie ponad 500 osób. Nad brzegiem morza była zbudowana szkoła prowadzona przez francuskie siostry zakonne. Jedna z nich zwierzyła się: „Popatrzcie, szkoła była nietknięta! Gdy przybyło do nas tsunami, woda zatrzymała się na pierwszym schodku”. I siostra dodała z tym uśmiechem tak poruszającym czyste serca: „Ponieważ u nas siostro, każdego dnia razem odmawiamy różaniec. Matka Boża nas ochroniła”.
Historia Kościoła zarejestrowała wiele innych cudów dokonanych za przyczyną modlitwy różańcowej ofiarowanej Maryi. Za każdy odmówiony różaniec, Niebo zsyła większe i mniejsze bukiety łask. Doświadczają tego katecheci „budujący” na co dzień Szkolną Armię Różańcową/SzAR/ w swoich szkołach. Na katechezie szkolnej, odmawiają jako modlitwę wstępną - 1 dziesiątek różańca. W ten sposób realizację wołanie Maryi o modlitwę różańcową i kształcą duchowych różańcowych „żołnierzy”, tak potrzebnych do bezpośredniej obrony przez złem w ich klasach, szkołach i Ojczyźnie.
Zapraszamy do mobilizacji różańcowej katechetów wszystkich szkół. W sytuacji walki o prawo do religii w szkole, gdy tyle wynaturzeń mamy w obszarze powstających nowych norm edukacyjnych i obyczajowych, gdy pokoju brakuje w naszych sercach, rodzinach i urzędach, gdy mniejsze lub większe tsunami zalało 700 miejscowości - mobilizacja różańcowa powinna płynąć z każdej szkoły, rodziny i Kościoła nie tylko przez miesiąc październik, ale przez wszystkie miesiące Bożego Roku.
Działania tej społecznej formacji jaką jest Szkolna Armia różańcowa są zatwierdzone przez Wydział Nauki i Wychowania Diecezji Zamojsko- Lubaczowskiej. Od 2016r. opiekunem duchowym i merytorycznym z ramienia Diecezji został ks. kan. mgr Julian Brzezicki- Diecezjalny Moderator Żywego Różańca.
Duchu Święty, kieruj naszymi działaniami! Matko Boża Gietrzwałdzka módl się za nami!
"Społeczna Rada Katechetyczna SzAR". 1X2024r. /www. szar. edl. pl/ /tel. inform.- 515 923 141/
Prawdziwy pokój przychodzi tylko poprzez modlitwę od Boga!!
Orędzie z Medjugorje – 25 września 2024r.
„Drogie dzieci! Z miłości do was Bóg mnie posłał do was, abym was kochała i zachęcała do modlitwy i nawrócenia [byście otrzymali] pokój w was i w waszych rodzinach i na świecie. Dziatki, nie zapominajcie, że prawdziwy pokój przychodzi tylko poprzez modlitwę od Boga, który jest waszym pokojem. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”
Św. Faustyna modlitwą uciszyła burzę
„Dziś zbudziła mnie wielka burza, wicher szalał i deszcz, jakoby chmura była oberwana, co chwila uderzały pioruny. Zaczęłam się modlić, aby burza nie wyrządziła żadnej szkody; wtem usłyszałam te słowa: Odmów tę koronkę, której cię nauczyłem, a burza ustanie. Zaraz zaczęłam odmawiać tę koroneczkę i nawet jej nie skończyłam, a burza nagle ustała i usłyszałam słowa: Przez nią uprosisz wszystko, jeżeli to, o co prosisz, będzie zgodne z wolą moją” (Dz. 1731).
Taką historię uciszenia burzy, opisaną przez Siostrę Faustynę – wybraną przez Boga do misji szerzenia miłosierdzia Bożego na całym świecie – znajdziemy w końcowej części jej Dzienniczka. Słowa modlitwy, zwanej Koronką do Miłosierdzia Bożego, o której wspomina w tej historii, po raz pierwszy usłyszała w swoim sercu w dniu 13 września 1935 roku. Tego dnia wieczorem, w swojej celi w Wilnie ujrzała anioła, wykonawcę gniewu Bożego, który miał dotknąć sprawiedliwą karą za grzechy ziemię, a szczególnie pewne miejsce. Na skutek odmawiania tej modlitwy, anioł stał się bezsilny i nie mógł wypełnić słusznej kary.
PAN JEZUS MÓWI:
JA UCISZĘ BURZĘ W TWOIM SERCU
Z Ewangelii według św. Łukasza Pewnego dnia wsiadł ze swymi uczniami do łodzi i rzekł do nich: «Przeprawmy się na drugą stronę jeziora!» I odbili od brzegu. A gdy płynęli, zasnął. Wtedy spadł gwałtowny wicher na jezioro, tak że fale ich zalewały i byli w niebezpieczeństwie. Przystąpili więc do Niego i obudzili Go, wołając: «Mistrzu, Mistrzu, giniemy!» Lecz On wstał, rozkazał wichrowi i wzburzonej fali: uspokoiły się i nastała cisza. A do nich rzekł: «Gdzie jest wasza wiara?» Oni zaś przestraszeni i pełni podziwu mówili nawzajem do siebie: «Kim właściwie On jest, że nawet wichrom i wodzie rozkazuje, a są Mu posłuszne». Apostołowie, gdy rozszalała się burza, bardzo się bali się, krzyczeli, nerwowo wylewali wodę z łodzi. Ale zapomnieli, że Pan Jezus jest z nimi, chcieli poradzić sobie sami. Wszystko się zmieniło, gdy poprosili Pana Jezusa o ratunek.
O mój Jezu, choć woda zalała tyle domów, gospodarstw, szkół i urzędów, to nie zalała mojej duszy. Ona wciąż żyje i mam nadzieję że Ty z Matką Twoją Maryją pomożesz nam odbudować się materialnie, ale i duchowo. Burze i nawałnice mają ogromne niszczące siły, ale nad wszystko nad tym wszystkim panuje wszechpotężny Pan Bóg miły.
Do usłyszenia w różańcu szkolnym.
Codziennie módlcie się o dary Ducha Świętego,
chociażby tą krótką modlitwą z początku naszej Strony głównej:
Duchu Święty natchnij nas, miłości Boża pochłoń nas, na właściwą drogę zaprowadź nas. Maryjo Matko spojrzyj na nas z Jezusem błogosław nas. Od wszelkiego złego, od wszelkiego złudzenia, od wszelkiego niebezpieczeństwa zachowaj nas Panie. Amen.
Świadectwo
Otworzyłam się na Ducha Świętego
Doszłam do wniosku, że nie doceniałam i nie dostrzegałam Ducha Świętego. Jezusowi mówiłam wielokrotnie tak ,Bogu też, ale Duch Święty, był mi obcy. Nigdy szczególnie Go nie wzywałam i o Niego nie prosiłam. Myślę, że obok lenistwa i stawiania tylko na emocje, to kolejny powód tego czemu moich trudności z codzienną modlitwą. Nie zapraszałam do tego Ducha Świętego.
Oczywiście mimo wszystko działał w moim życiu . Gdy do innych przychodził po przez śmiech czy dar języków do mnie przychodził z darem oczyszczenia po przez łzy. Ja długo nie widziałam w tym łaski, działania Ducha Świętego. Co więcej, nie akceptowałam tego w sobie. Uważałam to za moją słabość , wadę. „ Boże jaka ze mnie straszna mazgaja”- tak o sobie myślałam. Później stwierdziłam, że trudno… nie lubię moich łez , ale tak mam i muszę z tym żyć…
W październiku zeszłego roku włączyłam się w przygotowania rekolekcji dla młodzieży. Jedno ze spotkań organizacyjnych, wyprzedzała Msza Święta . Na uwielbienie , zespół zaczął śpiewać „Oceny”. Bardzo uderzyły mnie słowa: „Duchu prowadź mnie gdzie wiara nie ma granic. Daj mi chodzić nad wodami gdziekolwiek mnie zabierzesz. Prowadź głębiej niż pójść mogą moje stopy. Moja wiara się umocni, Twej obecności Boże”
W tamtym momencie zamknęłam oczy ,z których oczywiście pociekły mi łzy i włączyłam się w śpiew. Bardzo dosłownie i wyraźnie wyśpiewałam te słowa szczególnie: „ Prowadź głębiej niż pójść mogą moje stopy”
Z perspektywy czasu widzę i czuję , że wtedy otworzyłam się na Ducha Świętego. A ta piosenka stała się dla mnie szczególną modlitwą. Duch Święty staję mi się bliższy . Proszę o Niego. Zapraszam go do swojego życia, szczególnie do trudnych spraw.
"Oceany"
1 Znad oceanów do mnie wołasz Gdzie każdy krok niepewny jest Ty jesteś tam gdzie niewiadoma Tam znajdę grunt dla wiary mej Ref I będę wzywać Imię Twe I ponad fale patrzeć chcę Gdy burzą się Dla duszy pokój w Tobie jest Gdzie pójdziesz Ty Ja pójdę też 2 Mój strach utonie w Twojej łasce Bo ręka Twa prowadzi mnie I Ty mnie nigdy nie zawiodłeś Wiem teraz też nie zawiedziesz mnie Ref I będę wzywać Imię Twe I ponad fale patrzeć chcę Gdy burzą się Dla duszy pokój w Tobie jest Gdzie pójdziesz Ty Ja pójdę też Duchu prowadź mnie Gdzie wiara nie ma granic Daj mi chodzić nad wodami Gdziekolwiek mnie zabierzesz Prowadź głębiej niż Pójść mogą moje stopy Moja wiara się umocni W Twej obecności Boże Duchu prowadź mnie Gdzie wiara nie ma granic Daj mi chodzić nad wodami Gdziekolwiek mnie zabierzesz Prowadź głębiej niż Pójść mogą moje stopy Moja wiara się umocni W Twej obecności Boże Duchu prowadź mnie Gdzie wiara nie ma granic Daj mi chodzić nad wodami Gdziekolwiek mnie zabierzesz Prowadź głębiej niż Pójść mogą moje stopy Moja wiara się umocni W Twej obecności Boże. Ref I będę wzywać Imię Twe I ponad fale patrzeć chcę Gdy burzą się Dla duszy pokój w Tobie jest Gdzie pójdziesz Ty Ja pójdę też
Niech Bóg z Maryją prowadzą Was przez wszystkie lekcje, a zwłaszcza "lekcje religijne", bo przez nie poznajecie życiowe reguły biblijne.
---------
Muzyka na usługach szatana ?
Bóg ubogaca ludzi w talenty ale liczy, że będą one dobrze wykorzystane na Jego chwałę i pożytek duchowy zarówno twórców, wykonawców jak i słuchaczy.Chcemy jednak pokazać obszary, które nie służą powyższym celom. Szatan też ma swoje drogi , poprzez które dociera do nie jednej osoby. Jego „muzyka” pozwala mu zniewalać duchowo a nawet fizycznie miliony młodych ludzi, otwartych w dobrej wierze na kontakt z muzyką poprzez radio , telewizję, Internet, płyty, kasety, koncerty, transmisje itd.Podstawowy fundament zła tkwi w tekstach, wprost nawołujących do przemocy, narkotyków, samobójstw itp. a następnie w „drapieżnej” hipnotycznej muzyce, co w sumie prowadzi do wyrażenia pogardy dla wartości, które były dotychczas uważane za dobre. Wielu młodych ludzi jest nie świadomych co słucha i nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie to może mieć konsekwencje dla rozwoju duchowego. Oto świadectwo, które obiegło całą Polskę. Fragment z "Miłujcie się" (2/2005r.)
Nasz bohater jako reżyser dźwięku i światła, przez wiele lat obsługiwał wielkie dyskoteki w Niemczech, nie wiedząc,że jest manipulowany przez satanistów.
Dyskoteka w Dortmundzie
A impreza szalała, tysiące watów było pompowanych do hali przez elektronikę, olbrzymie ściany głośnikowe i światła. Nad samym centrum wisiała konstrukcja w kształcie krzyża ze świateł, które można było zmieniać na dowolny kolor. Wszystko wisiało na łańcuchach, którymi można było poruszać, tak, że tym krzyżem szastano nad głowami tancerzy, a na niego były projektowane laserami różne figury graficzne.W pewnym momencie symbole stały się czytelne i z potężną jasnością zrozumiałem, co się dzieje, i z kim mam do czynienia.Zrozumiałem, że ludzie ci to sataniści, którzy prowadzą młodzież całego świata na zatracenie, że ja jestem jednym z nich, i nie ma dla mnie odwrotu.
Różne myśli zaczęły przychodzić mi do głowy.
Myślałem o tym,że teraz wszystko stoi przede mną,otworem, że mogę zrobić, co chcę, pracować przy dowolnym projekcje,wybierać ludzi,z którymi chcę pracować, a pieniądze nie grają roli.Potem pomyślałem, że, aby to wszystko zrealizować, muszę zostawić żonę i dziecko, bo, tam, dokąd idę, nie mogą pójść ze mną.
Później przeżyłem coś, co dziś nazywam uprzedzającą łaską, którą Bóg mi dał.Wyraźnie doświadczyłem tego,, że na końcu wszystkiego czeka mnie wieczne potępienie.Przeżyłem uczucie wpadania duszy w ciemność w potężny, straszliwie beznadziejny, okropny w odczuciu lot.Wtedy, nie wiedząc w zasadzie co robię, jak człowiek mający pistolet przy skroni,jak tonący w fali rozhukanej muzyki i świateł, gdzie wszystko było na najwyższym poziomie energetycznym, upadłem na kolana i zacząłem wołać:Ojcze nasz.
Gdy wypowiedziałem pierwsze słowa modlitwy, zobaczyłem białą postać Michała Archanioła z mieczem w reku. Zadał mi trzy pytania:Czy wierzysz w Boga? Czy zaprzeczasz szatanowi? i czy chcesz z nim walczyć . Na wszystkie odpowiedziałem "tak".
Wtedy kazał mi wstać i iść w stronę światła.W cudowny sposób wydostałem się stamtąd. Bóg sprawił wszystko, co było konieczne, bym mógł opuścić to miejsce bezpiecznie. Szedłem na wschód, ku wschodzącemu słońcu.
Chciałem jechać do Berlina i Polski, bo nagle stało się dla mnie jasne, w czym uczestniczyłem. Szedłem od kościoła do kościoła, szukając schronienia, ale wszędzie drzwi były zamknięte. Nie dostałem się też do żadnego kapłana, nigdzie mi nie otwarto.
Nieprzyjaciel atakował mnie bezpośrednio, raz mi się nawet pokazał.
W tym momencie dotarło do mnie bardzo silne przekonanie, które odtąd pomagało mi w każdej sytuacji – ja wierzę w Boga i nie możecie mi nic zrobić. Z tą myślą szedłem dalej. W nocy dotarłem do Berlina, gdzie czekał pociąg do Polski. Wsiadłem do niego i po ponad godzinie jazdy poczułem wielki pokój. Wtedy zrozumiałem, że przekroczyłem granicę.
Duchowo odczułem potężne bezpieczeństwo i zrozumiałem, że jest to efekt modlitwy tysięcy ludzi, tych wszystkich pokoleń, które aktywnie włączały się w walkę duchową, prosiły Pana o zmiłowanie. Gdy przyjechałem do domu, opowiedziałem rodzicom i żonie, co się wydarzyło. Czułem, że nieprzyjaciel ma do mnie dostęp przez wszystkie moje grzechy i moje dotychczasowe życie.
Wiedziałem, że potrzebuję spowiedzi, kapłana, który mnie nie wyśmieje.
Mama wskazała mi dwóch, którzy mogliby mi pomóc. Przyszedłem do jednego z kościołów i szukałem wskazanego kapłana. Okazało się, że prowadzi prace budowlane przed kościołem. Szukając go, wyszedłem na plac. Jakaś pani poprosiła mnie o pomoc.
W tym czasie po Europie Wschodniej pielgrzymowała figura Matki Boskiej Fatimskiej. Trzy dni później miała być w moim mieście. Miałem pomóc w przeniesieniu krzyża na miejsce spotkania z Matką Bożą. Po raz pierwszy w życiu z własnej woli wszedłem do kościoła, do spowiedzi, by otrzymać sakrament oczyszczenia z grzechów, zabezpieczenie przed szatanem, i od razu otrzymałem do dźwigania krzyż tak ciężki, że wrzynał mi się w ramię i nie mogłem go unieść. Szedłem około trzeciej po południu ulicą św. Jana w parafii poświęconej Maryi, niosąc krzyż.
Wtedy usłyszałem bardzo wyraźnie słowa: Jeżeli chcesz pójść za Mną, weź swój krzyż i Mnie naśladuj.
Płakałem jak małe dziecko. Ludzie szli z pracy, do sklepów, ale nikt pewnie nie zwracał na to uwagi.
Po około dwóch tygodniach postanowiłem pojechać z mamą na Jasną Górę, bo stwierdziliśmy, że we wszystkich ważnych momentach mojego życia była cicho obecna Matka Boża. Jako młody chłopak wraz z rodziną poświęciłem się Jej opiece.Tak więc w środę dziękowałem w Częstochowie Maryi za ratunek, a w czwartek pojechałem do Telewizji Niepokalanów, by dotrzeć do ludzi Kościoła, którzy potrafią przekazać informację dalej i ostrzec innych przed tym, co się dzieje. Wiedziałem, że muzyka techno będzie z wielką siłą wkraczać do Polski. Bóg postawił na mojej drodze siostrę zakonną ze zgromadzenia Sacré Coeur, która po usłyszeniu całej historii powiedziała, że potrzebuję kierownictwa duchowego. Następnego dnia, trafiłem do ojców jezuitów. Zaproszono mnie na pierwszy tydzień rekolekcji ignacjańskich.
Tak rozpoczęła się droga mojego nawrócenia i oczyszczenia.
Nie zdawałem sobie sprawy, jaki jestem w oczach Boga, ani kim On jest. Musiałem nadrobić wiele lat zmarnowanego czasu, uczyć się czytać Pismo Święte, poznawać drogi Pana, chodzić za Nim. Dziś z przyjaciółmi, których Bóg postawił na mojej drodze, staram się przez media odnajdywać drogi nowej ewangelizacji. Staramy się znaleźć język, który przemówi do ludzi, pokazać największe skarby Kościoła, by ratować tych, którzy toną.
Jestem pewien, że nadchodzi czas konfrontacji. Święty Ignacy mówił o dwóch sztandarach – sztandarze Chrystusa, pod którym gromadzi się jedna armia oraz sztandarze armii Szatana. Przy pracy nad filmami zauważyliśmy, że zagubienie ludzi – ich decyzja za Chrystusem lub przeciw Niemu – albo tej całej rzeszy letnich, którzy mówią: Tak, ale…, jest zależna tylko od tego pytania: Kim dla ciebie jest Jezus Chrystus? W związku z tym nie ma ważniejszego zadania dla nas niż ewangelizacja, niż wskazywanie na Pana, że On jest, że jest miłosierny i czeka na każdego, że chce ratować, odnawiać, błogosławić, by nawrócenie stało się udziałem wielu. Jestem przekonany o tym, że każdy, kto zdecyduje się pójść za Nim, jest kwiatem w wiośnie Kościoła, o której mówi Ojciec Święty.
To my, dążący za Chrystusem, jesteśmy tymi kwiatami oświetlanymi słońcem Boga, który daje światło dla wydania owocu – pomocy braciom i siostrom, którzy żyją w ciemności. Życie jest krótkie, a to że niektórzy zaprzepaszczają na zawsze wieczność, jest czymś, co musimy dogłębnie zrozumieć. Każdy z nas jest powołany do oczyszczenia, do zjednoczenia z Panem przez przebaczenie, do tego, by stanąć przed Nim i prosić o dary Ducha potrzebne do pójścia naprzód. Polska jest krajem, który Matka Boża osłania swoim płaszczem i w którym jest złożonych bardzo wiele skarbów.
Tu ludzie są przygotowani do walki przez łaskę, którą wymodliły pokolenia. Teraz należy wyruszyć. Jezus przygotowywał uczniów trzy lata, a niektórzy z nas są przygotowywani przez dziesięć, piętnaście lat. Teraz jest czas wyjścia, szukania Jego woli, pytania, czego On od nas wymaga i radykalizmu ewangelicznego w pójściu za Nim.
Życzę wam wszystkim, aby każdy z was z odwagą wyproszoną na modlitwie wyruszył w drogę zgodną z wolą Pana, byście się stali pochodniami, które rozpalą ten świat.
Chciałbym podziękować w tym miejscu dwóm matkom: mojej, będącej przykładem dla tych matek, których dzieci są w ciemnościach. Moja mama modliła się za mnie piętnaście lat i w momencie, gdy myślała, że już wszystko jest stracone, Bóg dał mi łaskę nawrócenia.
Drugą matką jest Maryja, która czuwa nad nami wszystkimi; jeśli się schronimy pod Jej płaszcz, nic nie będzie się mogło zdarzyć. Ona zetrze głowę Szatana.
Chcę też podziękować Bogu – Stwórcy naszemu, który wszystko ożywia i posyła nas do służby, Jezusowi Chrystusowi, który nas zbawił i Duchowi Świętemu, który daje nam poznać całą prawdę – niech będzie Mu chwała i cześć! Leszek / Dwumiesięcznik "Miłujcie się"- 2/2005r./.
-------------------

Niech wyznaje to Polak duży i mały
W miesiącu czerwcu też różaniec odmawiamy , i z Maryją, słodkie imię „Jezus” wywyższamy. Serce Jezusa wszelkiej chwały najgodniejsze, przyjmij nasze serca dziewczęce i chłopięce. Skryj nas w Swym Sercu miłym. i obdarzaj życiem godnym i szczęśliwym.
Twemu Sercu cześć składamy, i Ciebie za przewodnika naszego młodego życia obieramy.
Panuj więc w naszych uczniowskich sercach jako Król chwały,
I niech wyznaje to Polak duży i mały. /Z.B./
„Wojsko” nowe

Gdy w różańcu , „pozdrowienie anielskie” wymawiamy. to całą Trójcę Świętą przy sercu mamy.
Trwajmy więc w duchowej dyscyplinie, a wtedy wiara w naszej Ojczyźnie nie zginie.
Granic Polski bronią nie tylko zawodowi żołnierze, ale także uczniowie, co odmawiają różaniec i są mocni w wierze.
Modlitwa dzieci jest przez niebo bardzo słuchana, zwłaszcza, gdy jest odmawiana już od samego rana.
Boża obecność taką szkołę opanowuje i w młodych sercach nadzieję i miłość wzajemną buduje.
Wszyscy święci też taką szkołę wspomagają. i wiele łask dla wszystkich wypraszają.
Chwytajcie więc wszyscy za te „karabiny” różańcowe. bo bardzo jest potrzebne Polsce to „wojsko” nowe. /Z.B./
Wielka nadzieja w modlitwie do Ducha Świętego! Maryja/ Medziugorje/:
Pozwólcie, aby Duch Święty prowadził was w głąb was samych. Wtedy praca pójdzie wam dobrze. Nie śpieszcie się, pozwólcie się prowadzić i zobaczycie, że wszystko się dobrze ułoży.
Módlcie się do Ducha Świętego, aby zstąpił, to ważne. Kiedy ma się Jego, ma się wszystko. Ludzie mylą się, zwracając się tylko do świętych, aby o coś prosić.
Dlaczego przestaliście odmawiać modlitwę do Ducha Świętego. Prosiłam was, abyście zawsze, we wszystkich okolicznościach modlili się do Ducha Świętego, aby mógł działać w was wszystkich.
Modlitwa o dary Ducha Świętego.
Duchu Święty Boże, Duchu Ojca i Syna, korząc się przed Boskim majestatem Twoim, w obliczu nieba i ziemi, poświęcam Ci i oddaję duszę mą i ciało. Uwielbiam blask nieskończonej Twej czystości, doskonałość Twojej sprawiedliwości, potęgę Twojej miłości. Ty jesteś światłem i siłą mej duszy, przez Ciebie żyję, myślę i działam. Obym niewiernością łasce Twojej nie zasmucał Ciebie, nie zgrzeszył przeciw Tobie! Spraw niech nieustannie wsłuchuję się w głos Twój, niech idę za Twymi natchnieniami.
O Duchu Św. Dawco daru mądrości, oświecaj mnie. O Duchu Św. Dawco daru rozumu, pouczaj mnie. O Duchu Św. Dawco daru rady, kieruj mną.
O Duchu Św. Dawco daru mocy, umacniaj mnie. O Duchu Św. Dawco daru umiejętności, rozpraszaj moją nieświadomość. O Duchu Św. Dawco daru bojaźni Bożej, oswobódź mnie od wszelkiego grzechu. O Duchu Św. Dawco pokoju, obdarz mnie pokojem.
Błagam Cię, Duchu Święty Boże, udziel mi mocy, abym w każdej chwili mego życia kierował się dobrocią i życzliwością, słodyczą i wiernością, cierpliwością i miłością, radością i wyrozumiałością. Amen.

Zaproszenie do Różańca
Różaniec należał do ulubionych modlitw św. Maksymiliana. Towarzyszył mu na wszystkich etapach życia, zwłaszcza w przeciwnościach, jak sam nie omieszkał wyznać: "Trudności piętrzyły się nie do przezwyciężenia. Dużom wtedy odmówił Różańców".
Najpiękniej jednak o potędze Różańca zaświadczył w samym środku "piekła XX wieku": w bunkrze śmierci obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.
"Z celi, w której znajdowali się biedacy - zeznał naoczny świadek - słyszano codziennie głośne odprawianie modlitw, Różańca świętego i śpiewy, do których się też więźniowie z sąsiednich cel przyłączali. Przepowiadał o. Maksymilian Kolbe, a następnie chórem odpowiadali więźniowie" (Brunon Borgowiec).
Św. Maksymilian był apostołem Różańca. Pozostał mu wierny aż do bunkra głodowego. Umierając w wigilię Wniebowzięcia Niepokalanej, 14 sierpnia 1941r. ukazał jego zwycięską moc. Źródło nr 1
-----------
Z cyklu:Objawienia fatimskie (c.d.)
Przypominamy 2 naczelne wołania Maryi z Fatimy: 1)Odmawiajcie codziennie różaniec! 2) Zaliczcie 5 pierwszych sobót miesiąca obejmujących:spowiedź, Komunię św. różaniec i 15 minut rozmowy z Maryją.
Ciąg dalszy opisów misji siostry Łucji, od objawień Matki Bożej w Fatimie w 1917r. do końca jej życia- 13 II 2005r.
Podajemy skrót informacji o objawieniach. Wielkie objawienia fatimskie poprzedzone były przez ukazywanie się od wiosny 1916r. Anioła. który był pierwszym nauczycielem Łucji, Hiacynty i Franciszka.Zasadnicze objawienia rozpoczęły się 13 maja 1917r i trwały do 13X 1917r. Zakończyły się wielkim "Cudem słońca", oglądanych przez tysiące ludzi.
W krótkim czasie do nieba poszli Franciszek i Hiacynta, a Łucja zmarła dopiero 13 II 2005r Co się działo dalej? Z początkiem 1923r. Siostra Łucja dostępuje łaski"mistycznej adopcji"-słyszy w objawieniu, że Matka Najświętsza przyjmuje ją jako swoje dziecko.Od tamtego czau następuje zjednoczenie się Łucji z Maryją.
1920 r. umierająca Hiacynta w rozmowie z Łucją przypomina jej posłannictwo i zadanie zlecone przez Matkę Najświętszą. Jakże piękne są słowa wypowiedziane wówczas przez Hiacyntę:
„Niedługo pójdę do nieba. Ty tu pozostaniesz, aby mówić światu, że Bóg chce zaprowadzić na świecie nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi. Kiedy będziesz miała o tym mówić, nie kryj się. Mów każdemu, że Bóg udziela nam łask przez Niepokalane Serce Maryi; że ludzie mają Ją o nie prosić; i że Serce Jezusa chce, by Niepokalane Serce Maryi było czczone przy Jego boku. Powiedz też im, aby modlili się do Niepokalanego Serca Maryi o pokój, bo Bóg go Jej powierzył. Gdybym tylko mogła włożyć w serca wszystkich ten ogień, który pali się w moim sercu, i budzi we mnie tak wielką miłość do Serca Jezusa i Maryi!”
Pytamy: Dlaczego żyła tak długo? I ze zdumieniem uświadamiamy sobie, że jej misja trwała pełne 90 lat, bo tyle czasu dzieli pierwsze objawienie Anioła od ostatniego, które miało miejsce 13 lutego 2005 r., w dniu śmierci Siostry Łucji. Bóg dał jej 90 lat na wypełnienie zleconego jej zadania. Jakiego?
Od początku mała Łucja była najważniejszym uczestnikiem objawień. Przewodziła zabawom, w naturalny sposób przejęła też inicjatywę w spotkaniach z Gośćmi z nieba. Ale musiało się to zgadzać z planami Bożej Opatrzności, skoro natychmiast zarysowały się wyraźne różnice w relacjach dzieci do Wysłanników Boga, Anioła i Matki Bożej. Najmłodsza, Hiacynta, widziała Maryję i słyszała, co mówi Matka Najświętsza, ale nie rozumiała do końca znaczenia słów. Franciszek tylko widział Matkę Bożą, ale Jej nie słyszał; potem wypytywał kuzynkę i siostrę o to, co powiedziała Piękna Pani. Jedynie Łucja widziała, słyszała i rozumiała, więcej - rozmawiała z Maryją: zadawała pytania, odpowiadała w imieniu wszystkich, kierowała prośby.
Bóg uczynił ją głównym powiernikiem orędzia - to ona relacjonowała ludziom treść kolejnych objawień.
Bóg uczynił ją najważniejszym świadkiem, więcej, zlecił jej misję wykraczającą daleko w czasie poza okres wyznaczony przez fatimskie spotkania z Maryją. Już w drugiej rozmowie z Matką Najświętszą padają słowa mówiące o różnym przeznaczeniu Łucji, Franciszka i Hiacynty. Rodzeństwo Marto Matka Boża obiecała wkrótce zabrać do nieba; umrą "niedługo": Franciszek w 1919, Hiacynta w 1920 r. z powodu powikłań po grypie. Inaczej miało być z Łucją.
Zgodnie z zapowiedzią Matki Najświętszej wizjonerka miała "pozostać na ziemi jakiś czas". Otrzymała z nieba misję: "Jezus chce posłużyć się tobą, abym była bardziej znana i miłowana. Chce zaprowadzić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca".
Oto dwa zadania, których wypełnienie miało zająć Łucji "jakiś czas". Ostatecznie jej misja trwała 90 lat! Jest to najdłuższa misja wizjonera w dziejach Kościoła.
Jakie grzechy są najpoważniejsze? Proponujemy przeanalizować słowa Łucji będące odpowiedzią na powyższe pytanie.Łucja wymienia najpierw grzechy przeciwko szóstemu przykazaniu:
"Starajmy się wyrugować grzech nieczystości, musimy rozważnie podjąć wszelkie kroki, jakie mamy do dyspozycji, by położyć mu kres...". Ale nie mniej wołają o pomstę do nieba grzechy przeciw bliźnim:
"Niesprawiedliwość, brak miłosierdzia wobec biednych, wdów i sierot, ludzi prostych i bezradnych tysiąc razy cięższe i obraźliwe w oczach Boga. Źródło nr2
Komentarz Proponujemy przy dzisiejszej modlitwie 1 dz. różańca, poprosić Maryję o łaskę czystości waszego życia i o miłość i pokój między uczniami w klasach! --------- Świadectwa Kamila lat 18 /Z archiwum SzAR/ " Kiedy modlę się na różańcu, mogę się wyciszyć, zostać sam na sam z Bogiem. Czuje, ze jest On wtedy ze mną. I wierzę, że wszystkie moje prośby będą wysłuchane".
Klaudia lat 11 " Modlę się rano i wieczorem .Wspólnie z mamą odmawiamy jeden dziesiątek różańca. Modlimy się w różnych intencjach. Odkąd wstąpiłam do Kółka Różańcowego z chęcią się modlę".
-------------
Tylko przez modlitwę możecie oddalić szatana
Objawienia Maryi w Medziugorju (c.d.)
W Fatimie Maryja niezmiennie głosi wielką potrzebę odmawiania różańca, jako podstawowego ratunku dla świata. Ta sama troska o zbawienie świata płynie współcześnie z Medziugoria.
Jaki jest stan prawny objawień w Medziugorje na dzień dzisiejszy? Oficjalne stanowisko Watykanu wyrażone w wielu dokumentach streścił kard. Tarcisio Bertone w książce „Ostatnia widząca z Fatimy”.
--------------
Wołanie wierszem
To wielka Chwała dla mojego syna, gdy jego dzieci podążają w modlitwie tak z ufnością!
Różaniec niesie dla Was wartości nieskończenie duże,
On uświęci duszę, wzmocni wiarę i wypełni Wasze serca radością!
Wiele razy prosiłam.
Proszę także i dziś.
Módlcie się! Módlcie się! Módlcie się!
I kochajcie różaniec!
To są perły miłości i łask!
To jest twoja droga do raju!
Jestem waszą Matką, modlę się z wami,
i prowadzę Was do mojego Syna.
Zanoszę wszystkie prośby i błagania do mojego ukochanego Syna,
bo ja Was kocham!
----------------
Jak wybrać w przyszłości dobrą żonę lub męża.!!
Zaproście do przeczytania tego świadectwa wasze starsze siostry lub braci, którzy już myślą o tym ,aby wybrać dobrą żonę lub męża. Oto podpowiedź jak to realizować?
Vicka na temat małżeństwa:
"Chciałabym powiedzieć młodym: Nie bójcie się zaangażować w małżeństwo, wybrać drogi małżeństwa!Lecz aby iść pewną drogą, jakakolwiek by nie była, najważniejsze jest to, aby postawić Boga na pierwszym miejscu, żebyście zaczynali wasz dzień modlitwą i modlitwą go kończyli. Jest rzeczą pewną, że małżeństwo, w którym niema modlitwy, nie potrwa zbyt długo. Jest puste.
Tam, gdzie jest modlitwa jest miłość, a gdzie miłość tam jest wszystko. Ale jaka miłość? Najpierw miłość do Pana Boga, następnie miłość do osoby, z która macie zamieszkać. …Uczyńcie Boga najważniejszą osobą w waszej rodzinie, Królem waszej rodziny,postawcie Go na pierwszym miejscu, a wtedy On będzie was błogosławił, nie tylko was samych, lecz także tych, którzy będą się z wami stykać.Na pytanie skąd młoda dziewczyna ma wiedzieć, którego chłopaka wybrać na męża odpowiedziała: Przez modlitwę to rzecz pewna.
Jeśli zapytasz na modlitwie jakie jest twoje powołanie, Pan Bóg na pewno ci odpowie. Musisz mieć dużo dobrej woli.Ale nie trzeba się śpieszyć. Nie galopować się i nie wołać na widok pierwszego z brzegu chłopca, który się pojawi:’To jest chłopak dla mnie.” Nie , nie trzeba tak mówić!Należy podchodzić do tego spokojnie, modlić się i czekać na czas Pana Boga. Na odpowiedni czas.
Trzeba być cierpliwym i czekać, aż On Bóg, przyśle ci odpowiednią osobę. Cierpliwość jest tu bardzo zazna. Wszyscy mamy skłonność do tego, żeby tracić cierpliwość, za bardzo się spieszymy, a potem, kiedy popełnimy pomyłkę, mówimy: Panie Boże ,za co? Ten mężczyzna nie był dla mnie. Z pewnością on nie był dla ciebie, ale trzeba było zachować cierpliwość.Bez cierpliwości i modlitwy nic się nie może udać. Dzisiaj powinniśmy być o wiele bardziej cierpliwi, otwarci, aby odpowiedzieć na to, czego pragnie Pan Bóg". --------------------
Zostałem uzdrowiony
Nabożeństwo medziugorskie w Woli Justowskiej
Miał 11 lat i był chory na astmę. Od drugiego roku życia chorowałem na astmę oskrzelową. Kilka razy przechodziłem zapalenie płuc i oskrzeli.Czasem ataki duszności były tak silne, że musiało interweniować pogotowie. Kolejne pobyty w szpitalu, dwukrotny wyjazd do sanatorium nie przynosiły żadnej poprawy. Dwa razy dziennie przyjmowałem silne leki. Życie ze świadomością, że tak będzie zawsze przerażało mnie.Mama postanowiła zabrać mnie na nabożeństwo medziugorskie do Woli Justowskiej.Miałem wtedy 11 lat.
Jak tylko umiałem, ale szczerze i gorąco prosiłem Niebieską Mamę o pomoc. Właśnie wtedy 25 listopada 1996r.zostałem uzdrowiony.Od tego dnia nie miałem ani jednego ataku. Po wizycie u lekarza, zgodnie zresztą z jego zaleceniem nie przyjmuję żadnych leków i jestem zdrowy. Mogę grać w piłkę, biegać i cieszyć się życiem podobnie jak moi rówieśnicy. Bardzo kocham Matkę Bożą i Jej Syna.Dobry Boże, bądź uwielbiony za wszystkie Twoje dzieła. Marcin z Krakowa. Źródło nr5 -----------------
Czy istnieje piekło?
Czy istnieje piekło? Jak działa szatan na współczesną młodzież? • Św. Faustyna pisze: „Piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jako tam jest”. Z jej opisu wynika, że najwięcej jest tam dusz, ” które nie dowierzały, że jest piekło”.
Na czym polega cierpienie w piekle? Faustyna odpowiada: 1) utrata Boga 2) ustawiczny wyrzut sumienia 3) nigdy się już ten los nie zmieni 4 jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym 5) jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje 6) jest ustawiczne towarzystwo szatana 7) jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa.
Zajrzyjmy do życia o. Pio. Tu była prawdziwa walka z szatanami, dla tego ,że tak dużo wyrywał im grzeszników. Już od dziecięcych lat mały Francesco musiał doświadczać na sobie napaści piekła. Później będzie opowiadać, że będąc dzieckiem nieustannie płakał, bo tak go straszyły i dręczyły różne szatańskie wizje.
Gdy trochę podrósł, przeżywał ataki sił zła podczas modlitwy i pokuty (tak mocne, że nawet sąsiedzi słyszeli potworny odgłos ciosów i uderzeń, na które jako chłopiec był wystawiony) lub też na polnej ścieżce, która łączy wioskę z polami uprawnymi, gdzie szatan szydził i natrząsał się z niego. Po nocnych wizytach złych duchów, o. Pio leżał na ziemi, pobity i zakrwawiony, wśród nieopisanego bałaganu.
Św. J an Vianney znał się z diabłem aż nadto dobrze. Proboszcz z Ars mawiał nawet, że tylko ukochani przez Boga mają ten wątpliwy, przywilej. On wiedział, co mówi. Pewnej nocy, gdy udał się na spoczynek, poczuł na ciele lodowaty dotyk. Po chwili usłyszał: „Vianney! Vianney!... Ty pożeraczu kartofli! Ach tak, ty wciąż jeszcze żyjesz!... Ja cię jeszcze dopadnę!". Vianney był czasami przekonany, że bliskość diabła jest znakiem, że Bóg go opuścił, że on sam minął się z powołaniem. Ta myśl była tak nieznośna, że nawet próbował uciekać z parafii. Wybiegał na drogę i szedł przed siebie. Raz uciekł do brata, który mieszkał w innej miejscowości, innym razem chciał się zaszyć w klasztorze kapucynów w Lyonie. Zawsze jednak, upraszany przez swych parafian, wracał.
Bardzo znamienne jest to, że Maryja małym dzieciom z Fatimy pokazała piekło. Dzięki temu dzieci były świadome co człowieka grzesznego czeka po śmierci.A my we współczesnych czasach tak mało mówimy na ten temat. Siostra Łucja pisze: "Zobaczyliśmy coś w rodzaju wielkiego morza ognia. W tym ogniu były zanurzone demony i dusze, jak rozżarzone do czerwoności węgle, przeźroczyste, czarne lub brązowe, o kształtach ludzkich, unoszące się w pożodze, kołysane płomieniami, które pełzały w koło wraz z kłębami dymu unoszącymi się na wszystkie strony."..
Trzeba przyjąć do wiadomości, że piekło istnieje. W ewangelii czytamy: Wtedy odezwie się (…) do tych po lewej stronie: «Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!» (…).I pójdą ci na mękę wieczną , przygotowaną diabłu i jego aniołom!» (…) sprawiedliwi zaś do życia wiecznego” (Mt 25, 31-33.41.46).
Trudna droga do poznawania tajemnic
Siostra Faustyna po spotkaniu ze złym duchem pisze: „Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia”. Ojciec Pio zwierzył się kiedyś, że będąc małym dzieckiem panicznie bał się ciemności. „Jak tylko moja matka gasiła światło - opowiadał - nawiedzały mnie potwory, a ja płakałem.
Diabelskie ataki były tak dotkliwe, że chwilami Vianney im nieomal ulegał. Św. Franciszek tak był przejęty widokiem piekła, ze powiedział do Maryi: „Odmówię tyle różańców. ile będziesz chciała!
Jak uniknąć piekła?
1)Trzeba wierzyć w Chrystusa i wypełniać przykazania z ewangelii. Mówi o tym Pismo Święte: „Kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego” (J 3, 18). „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 16).
2) Trzeba być blisko Maryi. To Ona przestrzegała dzieci w Fatimie: „Widzieliście piekło, do którego idą grzesznicy?” To ona prosiła o modlitwę za grzeszników, aby zachować ich od potępienia wiecznego. „Odmawiajcie codziennie różaniec”.
W Medziugorie ciągle woła: Proszę was specjalnie, byście uczestniczyli we Mszy św. Módlcie się, módlcie się ! Należy mocno wierzyć, regularnie się spowiadać i przystępować do Komunii.
To jedyny ratunek. Wzywam was ...żebyście wystąpili przeciw szatanowi przy pomocy modlitwy .Drogie dzieci, załóżcie zbroję do walki i z różańcem w ręku, pokonacie go.
O. Pio powiedział: „Odmawiajcie różaniec, a ułoży się wszystko dobrze”. Na koniec tego tematu zapraszamy was na stronę główną naszej strony internetowej i jeszcze raz przeczytajcie punkt:" Nowa motywacja różańcowa" . Jak ważne jest nawet 1 "Zdrowaś Maryjo" odmówione przez dziecko, dla ratowania grzeszników.
Podpisujcie się pod hasłem: "Nie rezygnuję- codziennie odmawiam dziesiątek różańca, buduję sobie i innym drogę do nieba!!! P.S. Dłuższy opis siostry Łucji z Fatimy, znajduje się w numerze: IX-X 2010r. ----------------
Harry Potter –zagrożenie wiary
Harry Potter "niewinnie" zostawia w nas małe, negatywne ślady, które rozrastają się potem do dużych plam w naszej wierze i życiu osobowym. Każde obcowanie z Harry Potterem oddala nas od Boga. Odnosi się to także do innych filmów, gier komputerowych, zabawek, zabaw z elementami okultystycznymi itp.
Wszystko to otwiera szatanowi drogę do nas, który pokazuje potem swoją moc w różny ukryty sposób. Z reguły nie zdajemy sobie sprawy z naszego "pozwolenia", nie zauważamy, że nas znajduje się pył złego ducha. Niektórzy to lekceważą, chociaż Biblia wyraźnie ostrzega.
Znany włoski egzorcysta, ksiądz Gabriele Amorth stwierdził, że w przypadku Harry'ego Pottera szatan działał w sposób ukryty i przebiegły, pod płaszczykiem nadzwyczajnych mocy, magii, zaklęć.
Co Biblia mówi o czarach i wróżbiarstwie?
" Nie będziecie uprawiać wróżbiarstwa. Nie będziecie uprawiać czarów.Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz"! ( Kapłańska 19:26 ,31)
Harry Potter oferuje w szkole Hogwarta kursy przepowiadania, wróżbiarstwa i jasnowidzenia. W „Więźniu z Azkabanu” Harry Potter usłyszał w klasie, że: „Tego roku nauczymy się podstawowych metod wróżbiarstwa”. Inne działalności okultystyczne: astrologia, zaklęcia, nekromancja, zielarstwo, magia, rodzinne duchy (spirytyzm, w którym przywołuje się duchy krewnych), talizmany, chiromancja i inne.
Autorka książek – Rowling, opisuje też przepowiadanie przyszłości z kryształowej kuli. Najbardziej przerażająca praktyka opisana jest w czwartym tomie, gdy Harry jest przez zaklęcie porwany na cmentarz, gdzie opisany został rytuał satanistyczny w najstraszniejszych szczegółach: ofiara z człowieka, samookaleczenia oraz inne elementy typowe dla satanizmu, włącznie z „atomejem” tj. ostrym sztyletem z podwójnym ostrzem używany do składania ofiar.
Praktykowanie magii jest atrakcyjne dla młodzieży.
Młodzi ludzie nieświadomi zagrożeń wiary, oglądane praktyki okultystycznych sami wprowadzają w życie na własnym podwórku. Dochodzą do tego inne źródła :książki tego typu, programy telewizyjne oraz gry komputerowe. Przykładem są np. programy z telewizji angielskiej: „Sabrina, dziewczyna czarownica”, „Buffy, zabójczy wampir”. Prowadzą one młodych ludzi do prawdziwej magii. Po takich programach,i rosną liczby telefonów, głównie od młodych dziewczyn”, zainteresowanych czarami. ---------------
Trzasnąłem drzwiami i zacząłem się modlić na różańcu
Piosenkarz Krzysztof Krawczyk (Cz.II). Dowiedziałem się, że Różaniec jest egzorcyzmem, co jeszcze bardziej przekonalo mnie do tej modlitwy. Wielokrotnie w moim życiu doświadczyłem działania złego ducha. Wielu ludzi może się z tego śmiać i uważać to za wymysły. Kiedy pokłóciłem się z żoną. Ostra wymiana zdań zakończyła się płaczem Ewy.
Stanowczo odmówiła wyjazdu na koncert, a odpowiada za przygotowanie koncertów; jest świetną organizatorką i mam w niej nieocenioną pomoc. Zmartwiło mnie to bardzo. Wsiadłem do samochodu, trzasnąłem drzwiami i zacząłem się modlić na różańcu:
"Panie Jezu, widzisz, że nie mogę nic zrobić, tylko ty możesz mi pomóc". Nie minęło kilka minut, a do samochodu weszła zapłakana jeszcze Ewa i wyruszyliśmy razem...
Będąc w USA, razem z żoną od 16 urodzin byliśmy na autostradzie. Kiedy nasz samochód znalazł się na moście zawieszonym jakieś 500m nad kanionem, usłyszałem szatański szept, by skręcić kierownicą i skończyć z tym wszystkim. Wówczas Ewa zdecydowanym ruchem "odbiła" kierownicę i uderzyliśmy w barierkę mostu. Potem głośno zaczęła odmawiać Różaniec. Mówiła później, że moja twarz była wykrzywiona w jakimś nieludzkim grymasie. Z początku krzyczałem, że nie chcę słyszeć o żadnym różańcu, ale po cichu modliłem się razem z Ewą. Jestem przekonany, że istnieje byt zły - szatan, który walczy o nasze życie po śmierci i który chce nas skłócić z Bogiem. Źródło nr6 ---------------- Jezus do francuskiej aktorki Gabrieli Bossis:
1)"Gdy modlisz się do mojej Matki, proś mnie, abym był z tobą. Ja umiem mówić do mej Matki..."
2)"Czy nigdy nie przychodzi ci myśl, że tak czy inna łaska została ci udzielona z powodu modlitwy, którą ktoś za ciebie zanosił? Dzięki błogosławieństwu jakiegoś kapłana?
Dzięki zasługom twoich rodziców?Dzięki Miłosierdziu Bożemu lub dobroci mojej Matki. Niech nic nie nasuwa ci mniemani, że przyczyną łaski jesteś ty sama lub lub twoje cnoty...
" 3)Przyszedłem, aby was zbawić. Nie czuj pogardy do nikogo.Więcej myśl o swoich błędach niż o cudzych". Źródło nr3
--------------
Z cyklu: Uchylone tajemnice życia wiecznego.
Pomoc duszom czyśćcowym
Najważniejszym celem życia człowieka na ziemi jest zbawienie wieczne. Jeśli ktoś jest po tamtej stronie życia i nie osiągnął nieba, to woła do swoich żyjących przyjaciół:"Zlitujcie się nade mną, wy, przyjaciele moi".
S.B.Maria Simma była łączniczką między ziemią a duszami czyśćcowymi. Oto 2 jej świadectwa,które pokazują, jak nasz każdy czyn, każda myśl ważna jest dla zbawienia dusz czyśćcowych.
Stuletnia staruszka na ulicy
Było to w 1954 roku. Około godziny 14.30 po południu szłam do sąsiedniej wioski Marul. Na drodze spotkałam staruszkę wyglądającą na przeszło sto lat. Pozdrowiłam ją grzecznie, na co mi odpowiedziała pytaniem: "Dlaczego pozdrawiasz mnie? Mnie już nikt nie pozdrawia". Wyjaśniłam więc: "Jesteś godna pozdrowienia, jak każdy inny człowiek".
Wtedy zaczęła skarżyć się, że nikt nie ma dla niej zrozumienia, nikt nie daje nic do zjedzenia i że musi spać na ulicy. Pomyślałam, że jest to niemożliwe, a może na skutek starości stała się tak nieznośna i z tego powodu nikt nie chce jej mieć u siebie. Powiedziałam wobec tego, że zapraszam ją do swojego domu, gdzie dostanie i jeść, i spanie. "Ale ja nie posiadam pieniędzy, aby zapłacić".
Na to odpowiedziałam: "To nic nie szkodzi, będziesz musiała przyjąć to, co mam, gościnnego pokoju nie posiadam, ale zawsze lepsze to niż spanie na ulicy".
Podziękowała mi wtedy: "Bóg zapłać, obecnie jestem wybawiona", i znikła. Nie zauważyłam dotąd, że była to dusza czyśćcowa. Widocznie za życia odmówiła komuś potrzebującemu pomocy i dlatego teraz czekać musiała, aż ktoś dobrowolnie zaofiaruje jej gościnę.
Spotkanie w pociągu
Pewna dusza czyśćcowa zapytała mnie, czy ją znam. Musiałam zaprzeczyć. "Ale wiesz o mnie, bo towarzyszyłam ci w pociągu, kiedy jechałaś do Hali". Przypomniałam sobie wtedy, że był to mężczyzna, który głośno wygadywał na Kościół i religię. Miałam wtedy zaledwie 17 lat. Powiedziałam mu, że nie jest dobrym człowiekiem, skoro tak bezcześci rzeczy święte. "Jesteś zbyt młoda, abyś mnie pouczała" -odpowiedział. "Mimo to jestem mądrzejsza od ciebie", odcięłam się. Spuścił głowę i nie odezwał się więcej. Kiedy wysiadł, prosiłam Pana Boga, by nie pozwolił tej duszy zginąć. "Twoja modlitwa uratowała mnie, inaczej byłby marny mój koniec" - przyznał.
-------------------- "Świadkowie Bożego Miłosierdzia", Jest to kolejna książka Anny - autorki obdarzonej szczególnym darem - możliwością rozmawiania z Bogiem i osobami zmarłym. Mówi zmarła Matka Anny.
— Święto Wszystkich Świętych to nasz dzień — nas wszystkich, całego wspaniałego Kościoła. Żebyś wiedziała, jak tu jest cudownie, jaka radość, szczęście, wspólnota, ile się tu poznaje, i spraw, i ludzi.
Pomyślałam, że nie każdy z wielkich świętych będzie chciał z nami rozmawiać. Matka natychmiast odpowiedziała mi. — Kochanie, tu nie ma pychy. Tu każdy jest na usługi innych z radością, że jest potrzebny, że może służyć.
Kochanie! Tu jest dom, rodzina, bliscy, a przede wszystkim perspektywa nieskończoności coraz to bliższej Boga, szczęśliwszej, mądrzejszej! Plany Boże widziane tu to źródło nieustannego podziwu, a kiedy się wreszcie poznaje miłość Boga do nas w jej całej prawdzie, nie sposób po prostu wytrzymać zachwytu i uwielbienia. ---------------
Modlitwa o uzdrowienie
Jedną z form działalności apostolskiej Jezusa było uzdrawianie chorych."I obchodził Jezus całą Galilę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelki słabości wśród ludu( MT4,23)
Popularnie się mówi, "Msza uzdrowieniowa" lub "Msza o uwolnienie i uzdrowienie" lub "modlitwa wstawiennicza". Znaczy, że będzie to Msza i modlitwy ze szczególnym akcentem na prośby do Boga o uzdrowienie z chorób fizycznych, duchowych lub umysłowych.
To jest ten szczególny moment leczenia według słów Jezusa:...uzdrawiajcie chorych,którzy tam są,i mówcie im: Przybliżyło się do was Królestwo Boże"(Łk10,8-9) Owoce są takie, że niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą(Mt11,4-6)
Świadectwa uzdrowienia
Jestem lekarzem i to, co się stało, uważam za oczywisty cud
Od wielu lat cierpiałam na bóle prawego kolana, połączone z niemożnością chodzenia. Po wypadku z powodu zerwania ścięgna i łękotki byłam operowana. Potem wielokrotnie byłam w sanatorium, rehabilitowałam tę nogę. We wrześniu wróciłam do domu po podwójnej kuracji w Kołobrzegu i w Szczawnicy. Bóle nie ustąpiły, nawet się nasilały, nie spałam całymi nocami. Na Mszy św. o uzdrowienie byłam po raz pierwszy w pierwszą środę września 2005 r. i od tego dnia nie doświadczyłam już bólu kolana.
Muszę jednak zaznaczyć, że nie odczuwałam tu nic specjalnego, żadnych nadzwyczajnych uczuć gorąca czy mrowienia, czy jakiegoś bólu. Pierwszą oznaką uzdrowienia było to, że pierwszą noc po tej Mszy przespałam - przedtem było to niemożliwe.
Jestem lekarzem i to, co się stało, uważam za oczywisty cud. Wcześniej leczono mnie najróżniejszymi metodami, byłam otoczona najlepszą opieką moich kolegów ortopedów, ale bez rezultatu. Na te wszystkie uzdrowienia można patrzeć tylko oczami wiary, inaczej nie da się ich wytłumaczyć.
Chodziłam przez wiele miesięcy do psychoterapeuty, ale bezskutecznie.
Od znajomej dowiedziałam się, że w tym kościele odbywają się Msze o uzdrowienie i uwolnienie. Przyszłam tu pierwszy raz w czerwcu zeszłego roku, bo bardzo cierpiałam psychicznie. Byłam w głębokiej depresji, ponieważ mąż mnie opuścił. Chodziłam przez wiele miesięcy do psychoterapeuty, ale bezskutecznie. Stosowałam hipnozę, relaksację i inne środki, ale one nie pomagały - chciałam popełnić samobójstwo.
W końcu pierwszy raz przyszłam tu na Mszę św. i po niej poczułam nagle wielką ulgę. Dała mi ona więcej niż wszystkie środki uspokajające, które do tej pory brałam. Poczułam się rozluźniona, chciało mi się spać - wreszcie mogłam normalnie spać. Następny dzień był pierwszym, kiedy przestałam płakać. Przedtem na okrągło płakałam, a od tej pory przestałam. Poczułam wielką ulgę na duszy. Wszystko tak nagle się zmieniło, z dnia na dzień. Później z każdym dniem było coraz lepiej.
Po pewnym czasie przyprowadziłam tutaj mojego syna, którego rzuciła dziewczyna. W zeszłym miesiącu on też chciał popełnić samobójstwo. Nie wierzył mi, gdy mu mówiłam, że tutaj może tak samo doznać uzdrowienia, jak ja doznałam. Po Mszy św. w styczniu tego roku syn z dnia na dzień zaczął czuć się coraz lepiej. I dzisiaj idąc tu ze mną, by podziękować za łaskę tego, co się stało, powiedział do mnie: „Miesiąc temu nie pomyślałbym, że dzisiaj będę czuł się zupełnie inaczej".
Ja wiem, że te Msze leczą ciało, ale przede wszystkim leczą duszę. I każdemu, kto cierpi na duszy (a uważam, że jest to najgorsze cierpienie), poleciłabym uczestnictwo w tej Mszy św. Bo nie da się opisać, jak Pan Bóg potrafi pomóc, jak potrafi uleczyć cierpiącą duszę. -------------------- Na Mszę św. z modlitwą o uzdrowienie chodzę od października 2005 r. Jestem matką 17-letniej dziewczynki, która cierpiała na zwątpienie, depresję, brak wiary we własne siły, spadek zdolności do nauki. Kompletnie nic się nie uczyła, ponieważ nie była w stanie.
Po pierwszej Mszy św. najpierw poczułam zmianę w sobie, zrobiłam się spokojniejsza, bo patrząc na to, co się dzieje z moją córką, sama byłam bliska obłędu. Mąż wysyłał mnie do psychiatry, bo reagowałam zbyt nerwowo, sprawdzając bez przerwy, co córka robi, czego nie robi, bez przerwy wpadałam do pokoju i patrzyłam, czy się uczy, czy nie. Stopniowo zaczęłam odczuwać zmiany w sobie, stałam się spokojniejsza, przestałam nerwowo biegać i sprawdzać ją.
Po Mszy św. w grudniu znowu poczułam ogromną zmianę. To było niesamowite uczucie. Wtedy jeszcze córka nie powróciła kompletnie do zdrowia, ale ja byłam już spokojna. Córka jeszcze chorowała przez grudzień, ale w tym czasie już poprawiła kilka jedynek, które jej groziły. Po czym znowu się rozchorowała. Chorowała całe święta i jeszcze do początków stycznia. W styczniu znowu tu byłam. I co jest najważniejsze - córka ni stąd, ni zowąd wzięła się do nauki i to w taki spektakularny sposób.
Planuje czas, uczy się - zupełnie co innego - jak niebo i ziemia. Chciałam więc dać świadectwo, że dziś jestem szczęśliwą matką. Oby jak najdłużej. Dzisiaj znowu tu przyszłam, ale teraz już się modlę za innych.
Mk 16, 17-18 "Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie."
---------------
------------------
Z cyklu: Rozsądek pilnie poszukiwany
Po meczu pijany kierowca atakował samochody i ludzi
Zgroza! Wkurzył się, że drużyna jego brata przegrała mecz. W ramach rewanżu wsiadł do samochodu, zaczął rozbijać inne auta i polować na ludzi. Pijany kierowca siał grozę po meczu wrocławskiej C klasy Czarni Łuczyna - MKS Sołtysowice Wrocław. Miał trzy promile.W ostatniej chwili kilka osób odskoczyło, a jeden z atakowanych zdążył schować się do środka auta. Gdyby nie jego refleks, mógłby stracić nogi. Po chwili pijany kierowca wjechał w kolejną osobę, potrącając ją. Chłopak w ostatniej chwili podskoczył i upadł na maskę, po czym przeleciał przez przednią szybę, dach i spadł na brukowaną drogę za pojazdem. Pijany sprawca tragedii wraz z kolegą zbiegli autem z miejsca zdarzenia. Policja bardzo szybko ustaliła jego dane i zatrzymała go w jego domu. Stanie przed sądem.
--------------------
Była pod wpływem narkotyku.
W środę po południu w miejscowości Kozy rozpędzony peugeot uderzył w przechodzących przez jezdnię na pasach dwóch chłopców, którzy wracali ze szkoły. 11-latek zmarł na miejscu podczas próby reanimacji. Jego o rok młodszy kolega w stanie ciężkim trafił do szpitala. Lekarze nie zdołali go uratować. Zmarł późnym wieczorem. Jak poinformowała bielska prokuratura, kierująca peugeotem 20-letnia kobieta usłyszała zarzuty umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa i doprowadzenia do wypadku; prowadziła ona auto zbyt szybko i pod wpływem narkotyku.
Nastoletni bandyci odpowiedzą jak dorośli?
Prokuratura Rejonowa w Chojnicach chce ścigać jak dorosłych czterech nastolatków, którzy wczoraj podczas ucieczki z miejscowego Schroniska dla Nieletnich ciężko pobili pracownika ochrony i kierownika warsztatu. Jak poinformował prokurator rejonowy w Chojnicach Mirosław Orłowski, 17-latek usłyszał już zarzuty napaści na funkcjonariusza publicznego. Na ściganie trzech pozostałych napastników w wieku 16 lat zgodę muszą wydać sądy rodzinne i nieletnich. Prokurator odmówił odpowiedzi na pytanie, czy podejrzany 17-latek przyznał się do winy. Do sądu trafił już wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Pracownika ochrony i nauczyciela zawodu nastolatkowie pobili w warsztacie. Użyli narzędzi i metalowych elementów ogrodzenia. Potem uciekli ze schroniska.Strażnik ma groźny dla życia uraz głowy. Trafił do szpitala w Chojnicach, gdzie przeszedł operację. Jego stan nadal jest bardzo ciężki. Nauczyciel zawodu ma złamane żebro. Wyszedł już ze szpitala.
Ucieczka nieletnich trwała 40 minut. Napastników ujęto półtora kilometra od schroniska. W placówce nastolatkowie oczekiwali na umieszczenie w zakładach poprawczych za rozboje, pobicia i zniszczenie mienia. Za czynną napaść na funkcjonariusza, której skutkiem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu, Kodeks Karny przewiduje od dwóch do 12 lat więzienia.
Powyższe przykłady świadczą, że sprawdzają się słowa św. Piotra:
" Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć". (1P 5,8)
Maryja Medziugorje
Szatan jest silny i z całej mocy chce przyciągnąć jak najwięcej osób do siebie i do grzechu. Czyha więc, aby wykorzystać każdy moment. Proszę was, drogie dzieci, módlcie się i pomóżcie mi, abym wam pomogła.
------------------
Z cyklu: Pomoc aniołów
Czy modlicie się do Aniołów Stróżów?
Bóg dał nam do pomocy Aniołów Stróżów, którzy są łącznikami miedzy Nim a nami. Jeśli je z wiarą wzywamy, przychodzą nam z pomocą. Przypomina nam o tym Słowo Boże.Pismo Święte nie pozostawia wątpliwości co do istnienia aniołów, posłańców Bożych, którzy uczestniczą w dziejach zbawienia człowieka. Te czysto duchowe istoty pośredniczą między Bogiem a ludźmi. Nauka o nich jest oparta przede wszystkim na dwóch fragmentach Biblii. W psalmie 91 czytamy:
"Niedola nie przystąpi do ciebie, a cios nie spotka twojego namiotu, bo swoim aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. Na rękach będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień."
"Świadkowie Bożego Miłosierdzia", książka Anny - autorki obdarzonej szczególnym darem - możliwością rozmawiania z Bogiem i osobami zmarłym. Mówi do Anny, zmarły oj.Ludwik:
[Aniołowie] "Mogą nas ostrzegać i zwracać uwagę na zaniedbania, niebezpieczeństwa, zagrożenia, budzić naszą czujność, a także bronić naszego życia. Bo wiedzą, kiedy przychodzi czas naszego odejścia (czyli że to już jest pora wedle woli Pana); natomiast wcześniej osłaniają nas. Ta wielka ilość „przypadków", które występują w życiu każdego człowieka i powodują, że nie ginie on jeszcze jako dziecko, to zasługa opieki naszych Aniołów Stróżów".
Przed wejściem na salę poprosiłam mojego anioła....
Świadectwo pomocy aniołów-Magda Kiedyś ktoś mi powiedział, że prosi swojego anioła stróża kiedy to coś jest dla niego bardzo ważne. Powiedział, żebym też spróbowała, ale tylko gdy to będzie coś bardzo, bardzo ważnego dla mnie, nie może to być prośba, która uczyni innym zło i nie wolno prosić zbyt często. Zrobiłam to raz...na studiach przed najważniejszym w roku egzaminem. Bardzo trudno go było zdać, 90% osób oblewało przy pierwszym podejściu.
Ja z jakichś ważnych powodów nie przygotowałam się do niego zbyt dobrze. Przed wejściem na salę poprosiłam mojego anioła o dwa konkretne pytania i trzecie takie, na które znałam odpowiedź. Profesor dzielił na dwa rzędy i wymyślał pytania dla każdego inne. Aż mnie zmroziło gdy usłyszałam dwa pytania o które prosiłam, na trzecie też znałam odpowiedź. Egzamin zdałam na 3,5. -------------- Ja proszę swojego anioła codziennie aby był przy mnie. Czuje jego obecność zwłaszcza podczas trudnych dla mnie momentów - spływa na mnie fala ciepła i spokoju.Dziękuję mu za opiekę nade mną i moimi najbliższymi codziennie. Sebastian: Ja wieże w Anioły bez dwóch zdań!!!! dlaczego:byłem w rożnych sytuacjach życiowych i zawsze wychodzilem bez szwanku ktoś nademna Czuwa nie wiem czy to Aniol czy to BÓG,ale jakaś siła istnieje która nie znamy i sie jej boimy,żyjemy krótko na tej ziemi i dlatego staram sie być dobrym człowiekiem ..byłam już w depresji,leki nie pomagały, znajomu ksiądz podarował mi książkę o Aniołach,zaczęłam się modlić, od tego czasu zmieniło się tak wiele w moim życiu. "Ja" ------------- Zapraszamy do stałej modlitwy do aniołów stróżów. Przekazujmy krótkie myśli do nich nie tylko 1 raz na dzień.
Słowo Boże o aniołach:"Oto ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem. Szanuj go i bądź uważny na jego słowa" (Wj23,20-21).
---------------------
Tajemnice Mszy Świętej O NIEPOJĘTEJ WARTOŚCI OFIARY MSZY ŚWIĘTEJ -cz. III
Przebywania z Jezusem po zakończeniu Mszy św.
CHARYZMAT CATALINY RIVAS I STANOWISKO KOŚCIOŁA WOBEC JEJ PISM O mieście Cochabamba [czyt.: Kociabamba] w Boliwii św. Jan Bosko powiedział: "W górach Ameryki Południowej, pomiędzy 15 a 20 równoleżnikiem, zostaną odkryte wielkie bogactwa, w postaci minerałów i surowców, jednak prawdziwe znaczenie będą miały nie te, ukryte w ziemi, lecz inne, cenniejsze od złota, których bogactwo rozciągnie się nie tylko na kontynent południowo-amerykański, lecz również na cały świat, tak że oczy wszystkich będą zwrócone na to miejsce".
Catalina Rivas jest mieszkanką tego właśnie boliwijskiego miasta. Ukończyła jedynie szkołę podstawową, dlatego kiedy zaczęła spisywać teksty o Męce Pana Jezusa, o Eucharystii, o Niebie wzbudziła wielkie zdumienie. Catalina przyznała, że słyszy głos Pana Jezusa i spisuje jedynie to, co od Niego słyszy.
W 1994 r. modląc się pod krzyżem, odczuła pragnienie całkowitego oddania się Jezusowi. Ujrzała wtedy wielkie światło, które przeszyło jej dłonie i stopy, pozostawiając krwawiące rany. Usłyszała głos: "Raduj się z powodu daru, jakim cię obdarzyłem." Odtąd pojawiają się na jej ciele stygmaty (na czole, dłoniach i stopach, w boku), a Catalina przeżywa cierpienia agonii, łącząc się cierpieniem Jezusa na Krzyżu. Świadkiem tego zjawiska był w pierwszy piątek stycznia 1996 r. lekarz, doktor Ricardo Castanion, którego świadectwo przyczyniło się do uznania za prawdziwe doświadczeń Cataliny.
9 marca 1995 r. Catalina kupiła gipsową figurkę Pana Jezusa, z której oczu zaczęły wypływać krwawe łzy. Zjawisko zainteresowało uczonych, którzy na prośbę dziennikarzy pobrali próbki i przebadali je w USA i w Australii, stwierdzając w nich obecność ludzkiej krwi. Badania przeprowadzone przez władze kościelne potwierdziły autentyczność tego wydarzenia, a niezwykła figurka stoi dziś w kościele w Cochabamba. Catalina Rivas zapisuje słowa skierowane do całego świata.
Proponujemy powrócić do poprzednich odcinków a następnie analizować obecny poświęcony tajemnicy przebywania z Jezusem po zakończeniu Mszy św.
Czyń znak Krzyża z szacunkiem
Kiedy celebrans miał udzielić błogosławieństwa, Matka Boża powiedziała: "Bądź uważna, staraj się... Robisz jakiś stary znak zamiast znaku Krzyża. Pamiętaj, że to błogosławieństwo może być ostatnie, jakie otrzymujesz z rąk kapłana. Nie wiesz, gdy stąd odchodzisz, czy umrzesz czy nie. Nie wiesz, czy będziesz miała możliwość otrzymać błogosławieństwo od innego kapłana. Te konsekrowane ręce udzielają ci błogosławieństwa w Imię Trójcy Przenajświętszej. Dlatego czyń znak Krzyża z szacunkiem jakby to było ostatni raz w twoim życiu."
Tak wielu opuszcza Mszę Świętą w niedziele
Jak bardzo brakuje nam zrozumienia i uczestnictwa w codziennej Mszy Świętej! Dlaczego by nie zacząć dnia pół godziny wcześniej i pójść na Mszę Świętą i otrzymać wszystkie błogosławieństwa, które Pan chce na nas zlać? Jestem świadoma, że z powodu obowiązków nie każdy może uczestniczyć w codziennej Mszy, ale przynajmniej dwa lub trzy razy w tygodniu. Tak wielu opuszcza Mszę Świętą w niedziele za najmniejszą wymówką, że mają dziecko, lub dwoje lub dziesięcioro dzieci, i dlatego nie mogą pójść na Mszę Świętą. Jak sobie ludzie poradzą, skoro mają inne ważne zobowiązania? Niech zabiorą wszystkie dzieci, lub niech idą na zmianę, mąż na jedną godzinę, żona na inną, ale niech spełnią swój obowiązek przed Bogiem. Mamy czas na studium, na pracę, na rozrywkę, odpoczynek, ale NIE MAMY CZASU, BY PRZYNAJMNIEJ W NIEDZIELĘ IŚĆ NA MSZĘ ŚWIĘTĄ.
Jezus poprosił mnie, żebym pozostała z jeszcze przez kilka minut po zakończeniu Mszy Świętej.
Powiedział:
"Nie wychodź pośpiesznie po zakończeniu Mszy Świętej.
Tak wielu opuszcza Mszę Świętą w niedziele i ciesz się nim i pozwól Mi cieszyć się twoim..." Jako dziecko słyszałam, że Pan Jezus pozostaje z nami przez pięć lub dziesięć minut po Komunii. Zapytałam Pana w tym momencie: "Panie, jak długo pozostajesz z nami po Komunii?" Myślę, że Jezus musiał się śmiać z mojej głupoty, gdy odpowiedział:
"Przez cały czas, kiedy chcesz być ze Mną.
Jeśli będziesz mówić do Mnie przez cały dzień w czasie twojej pracy, będę cię słuchać. Ja zawsze jestem z tobą. To ty Mnie opuszczasz. Wychodzisz ze Mszy Świętej i dzień obowiązku się kończy. Uczciłaś dzień Pański i wszystko dla ciebie skończone. Nie sądzisz, ze chciałbym uczestniczyć w twoim rodzinnym życiu z tobą, przynajmniej tego dnia." (...)
"Tajemnica Mszy Świętej". Świadectwo Cataliny Rivas. Opracowanie Piotr Ściborski
-------------------
Zawierzenie Bogu
Św. Fustyna Kowalska
Najszczęśliwsze chwile dla mnie, to kiedy pozostaję sam na sam z Panem moim. W tych chwilach poznaję wielkość Boga i nędzę własną. Jezu, Światłości najwyższa, daj mi poznać siebie i przeniknij swym światłem moją ciemną duszę, i wypełnij sobą otchłań mej duszy...
Jezu, Żywocie i Prawdo, Mistrzu mój, kieruj każdym krokiem życia mojego, abym postępowała według świętej woli Twej Najszczęśliwsze chwile dla mnie, to kiedy pozostaję sam na sam z Panem moim. W tych chwilach poznaję wielkość Boga i nędzę własną. Jezu, Światłości najwyższa, daj mi poznać siebie i przeniknij swym światłem moją ciemną duszę, i wypełnij sobą otchłań mej duszy, bo tylko Ty sam[...]. Jezu, Żywocie i Prawdo, Mistrzu mój, kieruj każdym krokiem życia mojego, abym postępowała według świętej woli Twej
-----------------
Moja modlitwa
/ z ankiet SzAR/ Modlitwa dla każdego człowieka powinna być czymś bardzo ważnym, gdyż jest ona przybliżeniem do Boga.To właśnie ona pomaga nam zrozumieć sens życia. Dzięki niej chwalimy to co dobre, a karcimy to co złe w zachowaniu naszych bliskich. Modlitwa uczy nas prawdziwie kochać (nie tylko okiem, ale i sercem. Uświadamia nam również, że pieniądze nie są najważniejsze i że nie powinniśmy stawiać ich na szczycie piramidy naszych uczuć i marzeń. Modlitwą, która daje mi najwięcej radości jest różaniec. Bardzo lubię odmawiać go wieczorem, przed snem, gdyż po rozmyślaniu nad minionym dniem, Matka Boska pomaga mi zasnąć ze spokojem panującym w moim sercu. Karolina I a /gimnazjum/ -------------------
Jan Budziaszek-perkusista zespołu „Skaldów, propagator modlitwy różańcowej Z "Dzienniczka perkusisty"
Trzymajcie mnie tu jak najdłużej, bo tu tak fantastycznie!
Lourdes to wielkie sanktuarium .Tam Maryja objawiła się Bernardettcie Sobibour. Nasz bohater Jan Budziaszek znalazł się tam pewnego dnia z pielgrzymką. Doświadczył wielkiego, głębokiego przeżycia duchowego podczas nocnego czuwania. Była również i taka oto zabawna sytuacja, przez niego opisana.
Dziwny jest plan Boży i niepojęty dla ludzkiego rozumu. Mateczko- dlaczego właśnie ja? Czy nie masz mądrzejszych, bardziej inteligentnych, lepszych?
Ksiądz nasz przewodnik mówi :Dzisiaj w programie jest kąpiel chorych, więc proszę zdrowych, żeby nie ustawiali się w kolejce, by nie blokować miejsc dla chorych.
Historia Ziuty
W naszym autobusie były dwie osoby niepełnosprawne.Jak wiecie, w Lourdes codziennie setki, tysiące ludzi na wózkach inwalidzkich, na łóżkach, bo i są osoby leżące ustawia się do tej kąpieli.Ja oczywiście do żadnej kąpieli nie zamierzałem iść.
Nigdy wcześniej nie pchałem wózka.Zawsze ktoś inny to robił, a tu nagle wszyscy poszli. Zawsze ktoś inny to robił, a tu nagle wszyscy poszli. Ona siedzi na tym wózku.Ja stoję obok.No, to zacząłem pchać ten wózek.I wtedy po kilkunastu minutach zaczęli do nas podchodzić ludzie, mówiąc: Panie Janeczku, to ja będę pchał ten wózek, dobrze? Nie, ja będę pchał, bo mi się dobrze pcha.Stanęliśmy w kolejce do kąpieli. I dopiero tutaj zrozumiałem, dlaczego akurat ta Ziutka, w tym wózku została sama ze mną.
Dlatego, że co chwila podchodziła jakaś siostra z obsługi i pytała Ziutę, czy jest w stanie sama wstać, rozebrać się, zejść po schodkach do basenu i tak dalej, a ona w ogóle nie mówiła w żadnym języku i okazało się, że ja jest im potrzebny tu jako tłumacz.
Panom już tutaj nie wolno.
Kiedy doszliśmy do tego miejsca gdzie "panowie na prawo, a panie na lewo", siostra, która odbiera Ziutę mówi:-Przepraszam pana bardzo, ale my już musimy zabrać panią, bo panom już tutaj nie wolno. Zacząłem jej tłumaczyć, że ja w ogóle do żadnej kąpieli nie idę, żeby nie blokować miejsca I gdy tak gestykuluję,i jej tłumaczę, ktoś łapie mnie za rękę i bardzo mocno ciągnie.
Ja mówię:-Poczekaj chwilę, nie ciągnij mnie, bo muszę wytłumaczyć tylko tej siostrze, że ja nie chcę do żadnej kąpieli...I zanim się zorientowałem, stałem na samym początku męskiej kolejki przed łózkami z chorymi, przed wózkami.Dlaczego ? Przecież ja...Działo się to przy akompaniamencie wielotysięcznego, międzynarodowego tłumu odmawiającego różaniec.
Rozebrany,przewiązany tylko niebieskim ręcznikiem, stałem między dwoma dryblasami, wyższymi ode mnie o głowę. A nada mną nad wejściem do basenu był napis w kilku językach: modlitwa do Bernardetty Soubirous i do Matki Bożej.Oni się tylko pytali, w jakim języku chcę się modlić. Powiedziałem, że ewentualnie po angielsku.
Trzymajcie mnie tu jak najdłużej, bo tu tak fantastycznie!
No i stoję w tej wodzie. Jak wiecie , woda z Pirenejów jest bardzo zimna. Stojąc tak po kostki mówię:- O kurcze, ale zimna woda, co to będzie? I w pewnym momencie,za sprawą tych osiłków, znalazłem się cały pod woda. Ogarnęło mnie takie uczucie, że zacząłem puszczać bąbelki i mówię:-
Trzymajcie mnie tu jak najdłużej, bo tu tak fantastycznie!
Wyskoczyłem z tej kąpieli szczęśliwy. Ludzie, którzy stali na placu podchodzą do mnie i pytają czego tak się śmiejesz?-Ja się śmieję? Nie , nie śmieję się. Bo człowiek z reguły nie wie, kiedy się śmieje.Okazuje się, że każdy, kto wychodzi z tej kąpieli,jest jakiś taki dziwnie rozpromieniony i radosny, chociaż niektórzy wyjeżdżają z powrotem na tych wózkach-nieuleczeni. Bo okazuje się, że każdy człowiek, dosłownie każdy, zostaje po takiej kąpieli uleczony, tylko nie zawsze z tej choroby, z której się spodziewał. Każdy dzień kończy się w Lourdes, procesja ze świecami. W czasie procesji historia o tym, jak to Bernadka dziewczyna poszła po drzewo w las..śpiewana jest we wszystkich możliwych językach przez tysiące, tysiące ludzi z całego świata. Źródło nr 8 ---------------
Listy do nieba
Katechetka z inicjatywy SzAR, zadała w klasie następujące zadanie :"Napiszcie list do nieba". (Z ankiet SzAR)
Kochany dziadku! Brakuje mi Ciebie Codziennie chodzę na Twój grób i zapalam świeczkę. To niesprawiedliwe, że tak szybko odszedłeś! Chciałabym, żebyś wrócił, i tak jak dawniej zabierał mnie na ryby. Twoja wnuczka -Justyna lat 18
List do nieba Dobry Boże! Piszę do Ciebie, aby Ci podziękować za Twoją miłość do mnie. Z to, że kochasz mnie taką jaką jestem, że przebaczasz mi moje grzechy i przytulasz do Siebie, gdy tego potrzebuję. Dziękuję Ci za to, że mogę do Ciebie wołać Abba Tatusiu! Ty dałeś nam ludziom swego Jednorodzonego Syna, aby umarł po to byś my mogli żyć. Jezu...
Dziękuję Ci za to, że jesteś moim przyjacielem. Chcę Ci powierzyć życie swoje i swojej rodziny, abyś co dzień napełniał je radości a i szczęściem. Dziękuję Ci za to,że pomagasz mi, gdy Cię o to proszę. Że Jesteś przy mnie każdego dnia i że zawsze mogę z Tobą porozmawiać. (17lat)
List do nieba Drogi Boże! Piszę kilka słów, innym razem napisze więcej. Na początku pozdrawiam Cię najgoręcej. U mnie wszystko jak dawniej, tylko jeden samobójca więcej, tylko jedna znów rodzina rozbita, tylko życie pędzi coraz prędzej.
]Gdzieś obok rozbił się samolot, trochę dalej zatrzęsła się ziemia. Tak w ogóle to przepraszam Cię bardzo, za to, że tak długo milczałam, lecz dopiero dzisiaj zaczynam rozumieć Biblie, którą Mi przysłałeś. Wczoraj odszedł ode mnie przyjaciel, z którym tak wiele mnie łączyło i dopiero dzisiaj zaczynam doceniać ,czym jest życie i prawdziwa miłość. Karolina lat 17
------------------- Czy wiesz? ) Mąż św. Elżbiety? __ __ __ __ __ __ __ __ __ __ 2) Patron lekarzy __ __ __ __ __ __ 3)Ubiór dla księdza __ __ __ __ __ __ __ 4) Święty, który pomaga znaleźć zgubę __ __ __ __ __ __ 5)Główny kościół w diecezji __ __ __ __ __ __ __ 6)Biskup zarządzający diecezją __ __ __ __ __ __ __ __ __ __ __ 7) Do kogo Pan Jezus powiedział te słowa:a) "To czyńcie na moją pamiątkę __ __ __ __ __ __ __ __ __ __ b)"Synu, oto Matka Twoja __ __ __ __ __ __ 8) Wymień imiona 12-stu apostołów Jezusa Chrystusa: 9) Podaj nazwy gór, na których miały miejsce wydarzenia z historii zbawienia: a) Przemienienie Jezusa __ __ __ __ __, b)Ukrzyżowanie Jezusa __ __ __ __ __ __ __ 10) Wymień 1-cią tajemnicę radosną ..............
Cztery zadania:
1) Wymienię przy pomocy rodziców imiona 10 -ciu zmarłych osób z rodziny i zmówię za nich 3 Zdrowaś Maryjo... 2)Zwrócę uwagę na to, czy w moim domu jest małe sanktuarium dla Matki Bożej? 3) Wybiorę 1 osobę z mojego otoczenia, w stosunku do której będę bardziej uprzejma (uprzejmy niż dotychczas. 4) Codzienną garderobę(rękawiczki, szalik, buty, ciapy itp.) będę stale kład na właściwym miejscu, aby przy wyjściu z domu nie było problemu, gdzie to wszystko jest. -----------------
Humor 1)Babci bardzo wielka wina Babcia wyznaje w czasie Mszy św.-Moja wina, moja wina, mija bardzo wielka wina.Wnuczek jej wtóruje: Babci wina, babci wina babci bardzo wielka wina.
2) Misjonarz przyjeżdża do swojej rodzinnej parafii, w której ma wygłosić rekolekcje i opowiedzieć o swej pracy. W trakcie homilii zwraca się do najmłodszych parafian:Drogie dzieci, w Afryce są ogromne obszary, na których afrykańskie dzieci nie maja ani jednej szkoły.Czy już wiecie, na co powinniście zbierać pieniążki? Tak: odpowiadają chórem dzieci-Na bilety do Afryki.
3) Muzyka W mojej klasie dzieci są bardzo muzykalne - mówi nauczycielka - wszystkie grają mi na nerwach.
4) Chemia Nauczycielka po latach spotyka ucznia. - No co tam teraz robisz??Uczeń:- Wykładam chemię- Ooo no proszę. A gdzie??- W biedronce . 5) Praca domowa Jaś pyta katechetkę :- Można być ukaranym za coś czego się nie zrobiło ?? Katechetka odpowiada po zastanowieniu ;- No nie. A dlaczego pytasz?- Bo nie odrobiłem pracy domowej.
--------------- Odpowiedzi: 1)Zachariasz, 2)Łukasz, 3) sutanna, 4)Antoni, 5) katedra, 6)ordynariusz, 7) a)do apostołów, b)do Jana, 8)Piotr, Szymon, Jakub,Jan,Judasz,Mateusz, Bartłomiej, Filip, Tadeusz, Jakub- syn Zabedeusza, Tomasz, Juda. 9) Tabor, Golgota, 10) Narodzenie Pana Jezusa
--------------
Źródła nr 1) Tygodnik "niedziela" Nr 33 - 17 sierpnia 2003r, Nr2 Misja Lucji (cd) Wincenty Łukaszewski NASZ DZIENNIK Wielkanoc, 26-28 marca 2005, Nr 72 (2177), Nr3, Echo Maryi VII 2008, Nr 4 "Siedem lat pielgrzymowania do Królowej Pokoju" . Ks. Stanisław Konarski,Kraków , Nr 6 Niedziela, Nr7 Bossis G."On i ja", Nr 8 Budziaszek- "Dzienniczek perkusisty". ------------------------
Potrzeby różańcowe Polski
Matka Boża w Fatimie prosiła właśnie dzieci o różaniec, bo tą modlitwą można zakończyć każdy wojenny „taniec”. Polsce teraz właśnie ta modlitwa jest bardzo potrzebna, bo blisko nas trwa wojna, ziemna i podniebna.
Wybory się zbliżają i ludzie na „władzę” różne żale wylewają. Uczniów jeszcze te sprawy nie obchodzą, ale rodziców różni naganiacze za nos wodzą.
Tak czy inaczej, wszyscy czekamy na Polskę „mądrą i zdrową”, a nie tylko burżuazyjną i ludową. Porządek by się przydał na niejednej ulicy i stadionie, bo bywa tak, że fala alkoholu i nienawiści od młodych zionie.
Wielka moda na papierosy e-ko nastała, no i nowa zaraza oskrzelowo- płucna dużo zdrowia młodym zabrała. To nie koniec tej fantazyjnej mody, za parę lat zobaczymy z tego tytułu wielkie szkody.
Polsce dziś potrzeba działań Szkolnej Armii Różańcowej, aby przyszłe pokolenie nabyło doświadczeń i wiary zdrowej. Maryja zawsze Polakom w trudnych sytuacjach pomagała, ale wtedy, kiedy z różańcem w ręku ich tysiące miała.
Ojciec Pio wszystkim głosił kazanie, że po modlitwie 5 milionów dzieci, nawet na całym świecie pokój nastanie. Maryja mówi, że modlitwa różańcowa dzieci, drzwi nieba otwiera, bo w ich serca czystość i miłość do Boga się zawiera.
Polska potrzebuje różańców od dzieci, bo inaczej wiele spraw w naszej Ojczyźnie, po prostu się „rozleci”. Chwytajcie więc za broń różańcową i wtedy Polskę od wrogów obronicie, a nawet zbudujecie ją prawie nową.
Wasza mobilizacja do różańca jest teraz bardzo potrzebna, Polskę trzeba bronić, bo jest tylko jedna. Spokojnie spać wszyscy będziemy, gdy w każdej szkole, Szkolne Armie znajdziemy. Tą nadzieję w swoim sercu noszę i w tym wierszu Wam przynoszę. Z.B.

Moc modlitwy różańcowej
Lepanto-7 X 1517r.- cud wymodlony
różańcem!
Ta historia to jedno z największych wydarzeń historyczno - religijnych. W XVI w. najpotężniejszym państwem była Turcja. Zamieszkiwali ją muzułmanie, którzy wyznawali islam. Muzułmanie od wieków dokonywali wielu podbojów , których celem było opanowanie chrześcijaństwa i zaprowadzenie islamu, jako panującej religii. W podanym wyżej czasie, Turcy mieli ogromną flotę i planowali zająć chrześcijańskie porty śródziemnomorskie, a następnie Rzym i dalszą część chrześcijańskiej Europy.Zagrożenie było więc ogromne. Uderzenie Turków miało pobiec morzem. Po zajęciu portów wojska Selima II, „pana całej ziemi”, miały ruszyć na Rzym. Sułtan ogłosił, że z Bazyliki Piotrowej uczyni stajnię dla swych koni… Nic nie mogło go już powstrzymać. Tylko cud.
Co wówczas uczynił papież?
Wszystko zawierzył Maryi i wezwał zagrożone państwa do modlitwy różańcowej.Wierzył, że różaniec wyjedna u Boga kolejny cud.Jaka była odpowiedź? Modlono się we wszystkich klasztorach. W całej Europie odbywały się procesje różańcowe. W Rzymie niesiono po ulicach obraz Matki Bożej Śnieżnej i śpiewano różaniec. Na wszystkich statkach chrześcijańskich codziennie odmawiano różaniec. Jezuici wędrowali z pokładu na pokład- sprawowali Msze św.a żołnierze spowiadali się, przystępowali do Komunii św. i do walki przygotowywali się przez trzydniowy post i modlitwę różańcową.Jednym z trzech krajów, który odpowiedział na błaganie Pius V, była Polska.
Kiedy dwieście okrętów, jeden po drugim, mijało cypel portu, znajdujący się na ich pokładach ludzie klękali, by otrzymać błogosławieństwo nuncjusza papieskiego. Chrześcijańska armada ruszyła ku zatoce Lepanto, gdzie ostatni raz widziano wroga. Hasłem do walki były słowa: "Królowa Różańca Świętego".
Na sztandarze zawieszono ogromny różaniec.
Nadszedł dzień 7 października, dzień jakby wyreżyserowany przez Boga. Nagle podniosła się spowijająca morze mgła i oczom żołnierzy ukazały się na horyzoncie setki żagli. Nie było wiele czasu na przygotowania do walki. Don Juan de Austria, dowódca chrześcijańskiej floty, przesiadł się na najszybszą brygantynę i przepłynął wzdłuż swoich okrętów, trzymając wysoko nad głową żelazny krzyż. Na flagowym okręcie admirał kazał wciągnąć na maszt wielką banderę z ukrzyżowanym Chrystusem. Wojsko było gotowe do boju. Nierówne siły starły się na wiele godzin. Rozpętała się bitwa, od której wyniku zawisły losy całego chrześcijaństwa i Europy…Nagle stał się cud atmosferyczny.Nastąpiła nieoczekiwana zmiana wiatru, która bardzo sprzyjała flocie chrześcijańskiej, a uniemożliwiała manewry muzułmanom. TA SYTUACJA SPOWODOWAŁA, ŻE OKRĘTY TURECKI STANĘŁY JAKBY W MIEJSCU, ponieważ w ich żagle nie dmuchał wiatr!Na samym początku bitwy zginął dowódca wojsk muzułmańskich. Gdy na morzu trwała zażarta walka, na lądach wielu państw europejskich trwała nieustanna modlitwa. To ona spowodowała, że Bóg przez wstawiennictwo Maryi dokonał cudu.
Pewni zwycięstwa Turcy zostali pokonani.
Zatopiono pięćdziesiąt galer wroga, zdobyto połowę okrętów tureckich, uwolniono dwanaście tysięcy chrześcijańskich galerników. Św. Pius V, świadom, komu zawdzięcza cudowne ocalenie Europy, uczynił dzień 7 października świętem Matki Bożej Różańcowej.Różaniec nazywał „honorową odznaką chrześcijańskiej pobożności” oraz „najwdzięczniejszą modlitwą wśród modlitw”. Źródło:poz.9
Komentarz: Modlitwa różańcowa ma wielką moc. Przez nią można wyprosić nawet największe łaski i pokonać największego wroga. Dodamy jeszcze, że dzień 7 października- Święto Matki Bożej Różańcowej,jest równocześnie świętem naszej Szkolnej Armii Różańcowej.
Różaniec wśród młodzieży
Św. Jan Bosko nie wyobrażał sobie apostolatu wychowawczego bez tej modlitwy.
Pewnego razu, spotykając się z markizem d'Azeglio, który przyszedł do Oratorium, by obejrzeć rozwijające się dzieło, ksiądz Bosko pokazał mu cały dom, przedstawił wszelkie projekty pracy na przyszłość, regulamin dnia wychowanków. Markiz każdą rzecz podziwiał i chwalił, jednak uważał, iż ksiądz Bosko traci zbyt dużo czasu na długie modlitwy, a szczególnie na tę, którą powtarza się 50 razy. Wręcz zachęcał, by ją wyeliminować z harmonogramu dnia. Ksiądz Bosko zdecydowanie odpowiedział, że dla niego ta modlitwa jest podstawą wszelkiej działalności i prędzej pozostawiłby inne ważne rzeczy lub też wspaniałe przyjaźnie, ale na pewno nie różaniec.
Ksiądz Bosko propagował bardzo mocno modlitwę różańcową wśród młodzieży. Niektórzy byli jej przeciwnikami, mówiąc Mu, aby zamiast recytowania różańca pozostawić tylko modlitwy wspólne odmawiane na głos. Święty wiedział jednak, że młodzież, gdy się nie modli na głos, to trudno będzie, by modliła się w myślach czy na rozmyślaniu. Znał bowiem dobrze psychikę młodzieży. Uważał, że nawet jeśli będzie to modlitwa tylko "słowami", to i tak jest już duży sukces, bo wówczas skutecznie oddala od siebie szatana.
Dla księdza Bosko różaniec był modlitwą bardzo prostą, bo nawet najmniejsi mogli się jej nauczyć, a zarazem trudną, bo wymaga głębokiej kontemplacji życia i działalności Jezusa Chrystusa. A taka kontemplacja nie jest to prosta. Różaniec był punktem oparcia i spojrzenia na sytuacje z perspektywy Maryi kontemplującej swojego Syna. Maryja i różaniec były pomocą w pokonywaniu kryzysów dojrzewania, wszelkich trudności i niepewności. Przebywając wśród młodzieży, zawsze znalazł czas na modlitwę i odmówienie różańca. W następstwie różaniec stał się praktyką wspólnotową dla młodzieży i salezjanów. Do dziś przetrwała tradycja, by wspólnie w czasie wolnym wychodzić na modlitwę różańcową, spacerując wokół kościołów czy domów. Różaniec był tak ważny dla księdza Bosko, iż nie mógł znaleźć wytłumaczenia dla salezjanina, który nie odmawiałby tej modlitwy. Twierdził, że przez różaniec można wybłagać u Matki Bożej wiele łask potrzebnych dla duszy, dla ludzi potrzebujących konkretnych darów od Boga. Jest to modlitwa, którą można modlić się wszędzie, nawet idąc do pracy, szkoły czy też wykonując niektóre prace.
Jan Bosko w modlitwie różańcowej widział codzienną pomoc w formowaniu i kształtowaniu życia swoich wychowanków.
ks. Mirosław S. Wierzbicki SDB
"W momentach gdy dręczy jakaś pokusa, różaniec jest bardzo prostym narzędziem obrony".
Świadectwo
Kiedy byłem harcerzem, w naszej drużynie był zwyczaj, że w momentach przełomowych, w których się podejmuje jakąś służbę, trzeba było najpierw odbyć samodzielną wyprawę do lasu - wychodziło się samemu, spało się w lesie, potem trzeba było przewędrować jakiś fragment trasy, np. po górach, szukać noclegu u ludzi.
To jest duże wyzwanie, i nie ukrywam, że się tego trochę bałem. Weźmy spanie samemu w lesie. Z jednej strony człowiek wie, że sobie poradzi, ale mimo to towarzyszy mu jakiś strach. No, a później się wędruje, i też jest odczucie sporej samotności, bo od rana jest się praktycznie samemu, nie wie się, co po drodze spotka. Przy tym wiadomo, że nie wędruje się do domu czy do jakichś znajomych, tylko idzie się szukać kolejnego noclegu, trzeba prosić obcych ludzi, albo znowu pozostać samemu w lesie. No i właśnie w trakcie takiej drogi przez las zacząłem odmawiać różaniec. I odkryłem coś takiego, że kiedy najbardziej doskwierała mi samotność, żadne myśli o znajomych nie przynosiły ukojenia, natomiast gdy zaczynałem odmawiać różaniec, uczucie samotności znikało, i czułem się jakiś taki świeży i pokrzepiony. To doświadczenie mocno utkwiło mi w pamięci i odtąd wiem, że w momentach jakiejkolwiek samotności różaniec jest najlepszym lekarstwem. Wtedy uczucie samotności bardzo szybko znika.
A druga sprawa, to pokrzepienie w momentach strachu czy walki z pokusami. W momentach gdy dręczy jakaś pokusa, różaniec jest bardzo prostym narzędziem obrony. Prostym w tym sensie, że zawsze jest do niego dostęp. Nie trzeba jakichś tekstów z książeczek, czy czegoś innego. Oczywiście, wymaga to trochę skupienia i woli walki z pokusą, ale kiedy się zaczyna odmawiać różaniec, to wcześniej czy później pokusy znikają i można z nimi, oczywiście z Bożą pomocą, wygrać.
W ciągu ostatniego roku zacząłem się modlić na różańcu regularnie. Każdego dnia w drodze na uczelnię albo z uczelni odmawiałem wszystkie pięć tajemnic" (Piotrek http://www.rozaniec.dominikanie.pl/028.html#top).
Codziennie odmawiałem cały różaniec.
Świadectwo
"Zdarzyło się, że pewnego dnia, kiedy szedłem rzadko uczęszczanymi schodkami mojego miasta, znalazłem malutkie etui z różańcem. Była to niejako odpowiedź na moje pytanie. A jednak po przyjściu do domu wrzuciłem różaniec na półkę i o nim zapomniałem. Trwało tak do dnia, kiedy moja mama wróciła do domu z wielką radością. Otóż z ciekawości poszła wieczorem do dominikańskiego kościoła i gdy wchodziła, ktoś wręczył jej tam różaniec. Początkowo nie byłem za bardzo zainteresowany tą opowieścią. Kiedy jednak pełna szczęścia rozwinęła ten różaniec przed moimi oczami, okazało się, że jest on taki sam, jak ten znaleziony przeze mnie wcześniej. Wówczas zrobiło mi się trochę głupio. Otrzymałem bowiem sygnał, by coś z tym rzuconym na półkę i zapomnianym przeze mnie różańcem zrobić. No i zacząłem się modlić.
Codziennie odmawiałem cały różaniec. A jeśli była taka możliwość, to o godzinie piętnastej odmawiałem też koronkę do Miłosierdzia Bożego na tym różańcu. I muszę przyznać, że efekt był budujący. Moje życie zaczęło się zmieniać na każdej płaszczyźnie. Gdyby nie różaniec i koronka, nic by się w moim życiu nie zmieniło. Wyrwały mnie one z nieświadomości i marazmu duchowego. Skończyłem już wówczas Politechnikę i pracowałem w zawodzie" (Darek http://www.rozaniec.dominikanie.pl/028.html#top).
"INTERNET MA TO DO SIEBIE, ŻE DO ZŁEGO I DOBREGO WIEDZIE CIEBIE. KTO JEDNAK NA STRONY INTERNETOWE MARYJĘ ZAPRASZA, TEN SOBIE I ŚWIATU ZBAWIENIE WYPRASZA"
Módlcie się o poważne traktowanie obowiązków szkolnych,wypełnianie wskazówek nauczycieli i katechetów.
Bardzo oto was prosi, Matka Boża Różańcowa!
Ojciec Pio: " Nie rozstawajcie się z różańcem, a ułoży się wszystko dobrze".
W Fatimie Maryja objawiała się 6 razy, od maja do października. Przede wszystkim prosiła o odmawianie różańca. Dzieci widziały niebo i piekło. Franciszek jak zobaczył piekło to powiedział do Maryi, że będzie odmawiał tyle różańców, ile Maryja zechce. W październiku-13x1917r. miało miejsce wielkie zjawisko na niebie. Bóg pokazał swoją nadzwyczajną moc.
Wielki cud słońca w Fatimie w dniu 13 X
1917r.
W pewnym momencie spotkania dzieci z Maryją w dniu 13 X 1917r., Łucja zwraca się do zebranych:
"Popatrzcie na słońce!"
W tym momencie deszcz przestaje padać i chmury się rozpraszają. Widać słońce
podobne do srebrnej tarczy. Zaczyna wirować jak kula ognista. Ziemia, drzewa, skały, ludzie, wszystko przybiera kolejno barwę żółtą, różową, niebieską i fioletową…
Tłumy stają z zadartymi głowami, oniemiałe.Ich ubrania w oka mgnieniu stają się suche. Na niebie dzieje się coś nowego-teraz ludzie widzą, że słońce obraca się wokół osi i zaczyna drżeć jakby w tańcu. Nagle zachwyt zaczyna przemieniać się w przerażenie:ognista kula zrywa się z krótkiej niewidocznej uwięzi i zygzakami zaczyna spadać na ziemię!Ludzie przekonani,że nadchodzi koniec świata, padają na kolana, by głośno błagać Boga o przebaczenie. Ci, którzy przybyli, aby ośmieszyć objawienia i żeby-jak mówili- "położyć kres tej farsie", uwierzyli. Ta ostatnia część cudu nie trwa długo.Po chwili słońce powraca do normalnego stanu.
Źródło:poz.1 Komentarz:Odmawiając 1dz. różańca- spełniamy prośbę Matki Bożej Fatimskiej. .
Jan Paweł II 7X 1984r.
O Święty Różańcu Maryi,łańcuchu drogi, który wiążesz nas z Bogiem.
Okowo miłości jednocząca nas z Aniołami. Wieżo obronna wobec zasadzek piekła.
Porcie bezpieczny we wspólnym żeglowaniu,nigdy cię nie opuścimy.
Ty bądź naszym umocnieniem w godzinie konania.
Bł. Bartłomiej Longo
"O błogosławiony różańcu Maryi, słodki łańcuchu, który łączysz nas z Bogiem.
Więź miłości, która nas jednoczy z aniołami, bezpieczny porcie w morskiej katastrofie".
Językiem można zrobić wiele dobrego i złego!
Z cyklu: Jezus do francuskiej mistyczki i aktorki Gabtieli Bossis:
"Proś Mnie,bym cię wybawił z twych codziennych
przyzwyczajeń, z twego zła- i Ja cię wybawię.
Staraj się mnożyć akty miłosierdzia, unikać win
popełnionych językiem".
Radosny, bo był na Mszy
Czy systematycznie uczęszczacie na Mszę świętą ? To świadectwo wiele o tym mówi.
Mam 26 lat, urodziłem się w Polsce, ale będąc nastolatkiem wyjechałem z rodzicami do Niemiec. Od najmłodszych lat opowiadano mi w domu o miłości Jezusa i uczono mnie równocześnie miłości do Niego. Po wyjeździe z kraju w którym wtedy byłem otoczony prawie tylko wierzącymi ludźmi, zetknąłem się z inną rzeczywistością. Większość moich kolegów i koleżanek w szkole jak i wiele innych wokół mnie nie było katolikami, albo w ogóle wierzącymi.
Moja wiara została wystawiona na próbę.
Ale dzięki moim rodzicom, jak i dziadkom, nosiłem w sobie pewność wiary. Wierzyłem, że Jezus jest obecny w Eucharystii, nawet, jeśli na Mszy Św. niedzielnej nie widziałem prawie nikogo z moich rówieśników. W trudnościach związanych z dawaniem świadectwa o wierze wobec otoczenia, jak i wielu innych trudnościach życia codziennego, coraz bardziej rozumiałem, że tylko Jezus może mi pomóc, a szczególnie podczas Mszy Św. przez przyjmowanie Jego Ciała do mojego serca, a przez to do całego mnie. Zacząłem,więc chodzić do kościoła na Eucharystię częściej, również w tygodniu, zaniżając w ten sposób średnią wiekową o wiele lat.
Obecność młodego człowieka na Mszy w dniu powszednim budziła trochę sensację, starsze panie patrzyły na mnie z pewnym zdziwieniem. Ja sam czasami pytałem się, czy to jest całkiem normalne. Ale w głębi serca wiedziałem, że przychodzę dla Jezusa i doświadczyłem bardzo konkretnie Jego obecności i pomocy. Czasami przychodziłem z wieloma problemami, zapytaniami, z trudnościami wybaczenia...... Najpóźniej po przyjęciu Komunii Św., a niekiedy już po przeistoczeniu, czułem jak ten ciężar spadł. Znowu wracało spojrzenie zrozumienia i miłości na otaczających mnie ludzi, spojrzenie pełne nadziei na moją sytuację, jak na sytuację innych.
Czasami zdarzało mi się będąc przychodzić na Mszę Św. będąc zmęczonym fizycznie, a po niej byłem gotowy jeszcze wiele zrobić.
Kiedyś w Belgii po Mszy Św. brałem udział w ewangelizacji w domu studenckim i byłem radosny i pełen entuzjazmu, że aż idący ze mną inny młody chłopak musiał objaśnić jednej dziewczynie, że to tak jest, ponieważ akurat byłem na Mszy Św. i to jest normalne.
A teraz będąc na misji w Kazachstanie z różnymi ludźmi, często bardzo biednymi, duchowo i materialnie przynoszę ich problemy i ich samych Eucharystię oraz na adorację eucharystyczną. Oddaję to wszystko Jezusowi, a On się wszystkim zajmuję. I wychodzę wolny, lekki oraz pełny radości w Duchu Świętym, którego wlał w nasze serca. Arek
Z cyklu: Uchylone tajemnice życia wiecznego
Czy należy przybliżać dzieciom, młodzieży wiedzę o życiu wiecznym, skoro ich życie praktycznie dopiero się zaczyna?
Najważniejszym celem życia człowieka na ziemi jest zdobycie zasług na życie wieczne. Dzieci fatimskie-Łucja ,Hiacynta i Franciszek,miały zaledwie 8- 9lat, a już doświadczyły przejmującego obrazu piekła, co dla nich stało się ,wielką motywacją do modlitwy i szukanie drogi do świętości jako gwarancji na życie wieczne w niebie.
W piśmie "Głos z drugiej strony" (3), które posiada wielokrotne imprimatur Kościoła czytamy świadectwo.
Módl się dalej za mnie, a ja ci to później odpłacę.
Pewna zakonnica we Francji modliła się dużo i wiele ofiar składała za swoją zmarłą siostrę. Z dobroci Bożej i dla naszego pouczenia Pan Bóg pozwolił tej zmarłej siostrze objawiać się. Oto słowa, które zapisała. Opisu ona tamten świat.
"Ponieważ jeszcze żyjesz na ziemi, nie potrafisz wyobrazić sobie jakim jest Bóg, ale my tutaj już wiemy i rozumiemy, dlatego, że nasza dusza uwolniona jest od więzów, które nas krępowały i przeszkadzały w osiągnięciu świętości. Tutaj jesteśmy zatopione zupełnie w Woli Bożej, gdy na ziemi, jak bardzo by się nie było świętym, zawsze jeszcze mamy swą własną wolę.
Tu już jej nie posiadamy.Znamy i wiemy tylko to, co Bogu podoba się nam oznajmić, nic poza tym. Nie potrafię ci wyjaśnić jak to jest, że my widzimy ziemię inaczej niż ty.Zrozumieć to można dopiero, gdy opuściło się ciało, gdyż wtedy ziemia wydaje się być kropką w porównaniu z horyzontami wieczności, które otwierają się przed naszą duszą.
Dopóki się żyje, nie myśli się o tych sprawach,wieczność nie liczy się. Jedynym przedmiotem prawie wszystkich pragnień jest jest ziemia, która jest tylko przejściem, która przyjmuje tylko ciało stające się znowu ziemią.
Zazwyczaj o niebie się nie myśli. Jezus i Jego Miłość są zapomniane. Kiedy umierają rodzice, przyjaciele, mówi się kilka pacierzy, popłacze kilka dni, a potem zapomina się o nich.Ich dusze pozostawione są same sobie.Zasłużyły pewnie to sobie, gdyż za życia same nie modliły się za zmarłych, a Boski Sędzia odpłaca nam na drugim świecie to, co uczyniliśmy za życia dla drugich. Módl się dalej za mnie, a ja ci to później odpłacę.
Źródło:poz.4 Za komentarz niech posłużą słowa: Pan Jezus do św. Siostry Faustyny Kowalskiej:
"Wstępuj często do czyśćca, bo tam cię potrzebują". My proponujemy: 1 dziesiątek różańca w intencji dusz w czyśćcu cierpiących, o których już nikt nie pamięta".
-------------- Przygody Jana Budziaszka ciąg dalszy! Jan Budziaszek- perkusista zespołu „Skaldów, propagator modlitwy różańcowej. W listopadzie (1989), Jan Budziaszek wraz z kolegami: Stefanem i Grzesiem oraz Grupą Emet –znaną pod nazwą „Promyki”, wyjechali do RFN, aby prowadzić śpiew w czasie Mszy św. i grać (koncertować) na Mszach polskich w różnych miastach. Oto odcinek trzeci z tej podróży.
Dzisiaj w katedrze po raz pierwszy w życiu, a mam już
swoje lata, rozmawiałem z Panem Jezusem.
Zwiedziliśmy dzisiaj miasto Mainz .Byliśmy również w katedrze. Wieczorem w czasie rozważań różańcowych zacząłem w myślach zastanawiać się nad owocem dzisiejszej tajemnicy, ale w żaden sposób nie mogłem go znaleźć. Po ostatnim "Amen", kiedy rozchodziliśmy się do łóżek, przemówił Marek, który do tej pory nie brał czynnego udziału w naszych rozważaniach.
Słuchajcie! Dzisiaj w katedrze po raz pierwszy w życiu, a mam już swoje lata, rozmawiałem z Panem Jezusem. Dzisiaj czytaliśmy psalm: O Panie, nasz Boże, jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi! Tyś swój majestat wyniósł nad niebiosa.Sprawiłeś, że [nawet] usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę..." PS 8, 2-3
Źródło: poz.6 Komentarz; 1)Modlitwa nie idzie "na marne". W tym wypadku zaowocowała tym, że w życiu Marka nastąpiło wielkie wydarzenie duchowe . Po 30 -latach odczuł obecność Jezusa i nawiązał z Nim łączność, zaczął z Nim rozmawiać. Usta Marka jako dziecka Bożego otwarły się dla Chrystusa, zaczęły oddawać Jemu chwałę. Potwierdzenie tego wniosku mamy w zacytowanym wyżej psalmie: Sprawiłeś, że [nawet] usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę..Temat dla rodziców
Modlitwa o uzdrowienie
Jedną z form działalności apostolskiej Jezusa było uzdrawianie chorych. "I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelki słabości wśród ludu ( Mt 4,23)
Popularnie się mówi, "Msza uzdrowieniowa", lub "modlitwa wstawiennicza". Znaczy, że będzie to Msza i modlitwy ze szczególnym akcentem na prośby do Boga o uzdrowienie z chorób fizycznych, duchowych lub umysłowych. To jest ten szczególny moment leczenia według słów Jezusa:
"...uzdrawiajcie chorych,którzy tam są,i mówcie im: Przybliżyło się do was Królestwo Boże"(Łk10,8-9) Owoce są takie, że niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą". (Mt11,4-6)
Podstawą jest Msza św. po której następuje najczęściej wystawienie Najśw.Sakramentu,modlitwy i pieśni uwielbienia, a następnie błogosławieństwo Najśw. Sakramentem i modlitwa z nałożeniem rąk nad daną osobą, przez kapłana charyzmatyka, obdarzonego darem uzdrawiania.
Podstawą modlitw o uzdrowienie jest oddanie Bogu następujących spraw: 1.Przebaczenie win, słabości samemu sobie 2.Przebaczenie wszystkich spraw naszym winowajcom-spraw znanych i nieznanych 3.Skierowanie prośby do Boga o przebaczenie win i grzechów naszych przez odkupieńcze zasługi Najdroższej Krwi Chrystusa, Jego rany, przez działanie Ducha Świętego, przez wstawiennictwo Matki Bożej itp..
Świadectwo uzdrowienia
"Proszę Pana - albo stał się cud, albo w porę miał Pan
przeprowadzoną operację".
13 V 2007r. była Komunia Św. mojej córki. Po powrocie do domu zatelefonowała moja przyjaciółka z Niemiec. Powiedziała, że jej mąż jest bardzo chory, ma ma rozpoznaną chorobę nowotworową- czerniaka złośliwego. Był już po operacji. Nie mogła się pogodzić z tą diagnozą, bardzo płakała.Chciałam ją jakoś pocieszyć i do głowy nagle przyszła mi tylko jedna myśl- modlitwa.Obiecałam jej,że pójdę na Mszę z prośbą o uzdrowienie, która odbędzie się 24 V 2007r.[w Kościele NSPJ w Tomaszowie Lub.] Muszę przyznać, że nigdy nie byłam na takiej Mszy Św. celebrowanej przez o. Józefa Witko. 24 V w upalny dzień poszłam na Mszę Św. tylko z jedną intencją.
Od początku prosiłam Pana Najwyższego o uzdrowienie mojego Kolegi jak umiałam najgoręcej.
W tej intencji przyjęłam Komunię Św. Ponieważ kościół wypełniony był po brzegi, stałam przy samym wejściu.Całą modlitwę o uzdrowienie klęczałam na metalowych kratkach, trochę wspierając się o drzwi wejściowe. Kiedy ksiądz rozpoczął śpiew w różnych językach, na chwilkę jakbym straciła świadomość.
Kiedy się ocknęłam w dalszym ciągu i klęczałam oparta o drzwi, nieśmiało zaczęłam się rozglądać na bok, czy ktoś to zauważył co się ze mną stało; ale nikt na mnie nie zwracał uwagi. Potem tak dziwnie się czułam, ale tego nie potrafię wyrazić słowami.
Potem była modlitwa z nałożeniem rąk, w której też uczestniczyłam. Wróciwszy do domu byłam spokojna, nawet taka spowolniona,ale nie mam słów do wyrażenia mojego stanu Po kilku dniach zadzwoniła do mnie moja przyjaciółka- żona chorego. Oznajmiła, że mąż jej miał w między czasie robione badania, bardzo szczegółowe,takie jakie przeprowadza się lotnikom. Badania, które wskazują gdzie są obecne komórki nowotworowe, w których narządach. Kiedy Kolega pojechał do lekarza po odbiór tych wyników,( a było to, dokładnie tego dnia, kiedy ja uczestniczyłam we Mszy Św. z prośbą o uzdrowienie) lekarz przywitał go takimi słowami:
"Proszę Pana albo stał się cud, albo w porę miał Pan przeprowadzoną operację. Żadnej komórki nowotworowej nie znaleziono".
Jest rok 2010, Kolega żyje. Co kilka miesięcy ma powtarzane badania, które są bardzo dobre. Uprawia sporty, jeździ na nartach. Ilekroć jestem na Mszy Św. z modlitwą o uzdrowienie, dziękuję Panu za tak wielką łaskę uzdrowienia mojego kolegi. Bogu niech będą dzięki! Chwała Tobie Panie!
Ewa L. Tomaszów Lub. 5 V 2010r. ( Z archiwum SzAR)
cyklu: Rozsądek pilnie poszukiwany
Jak Pan Jezus zareagował na palenie papierosów!!
Kto pali papierosy, ten strasznie zatruwa swój organizm!!! Trzeba też wiedzieć, że samo przebywanie w oparach dymu tytoniowego też jest szkodliwe. Gratulujemy tym , którzy nie palą papierosów! Ale czuwać trzeba stale, gdyż w każdej chwili może pojawić się ktoś, kto powie: zapal, przecież to nic wielkiego, tylko spróbuj.... Przedstawiamy ogromnej wagi świadectwo,odkrywające Boże spojrzenie na problem palenia papierosów przez człowieka.
"NIE CAŁUJ MNIE TAKIMI
ŚMIERDZĄCYMI USTAMI"
Warszawa, 13 maja 1993
Ponad 30 lat temu paliłam papierosy. Ostatnio, z racji nerwowej atmosfery w pracy i w domu, wypalałam ich ponad paczkędziennie. Kilka razy w życiu próbowałam zerwać z tym nałogiem lub przynajmniej ograniczyć liczbę wypalanych papierosów, ale wszelkie próby szybko kończyły się niepowodzeniem. W ty mroku, na trzy dni przed Ofiarowaniem Pańskim, doznałam szczególnej łaski, i o tym chcę dać świadectwo.
Po powrocie z wieczornej Mszy Św., chciałam oczywiście zapalić papierosa.
Nagle poczułam pragnienie, by wejść do pokoju, w którym przy moim łóżku leżał na szafeczce krzyż z wizerunkiem Pana Jezusa. Krzyż ten od dłuższego już czasu całowałam codziennie na "dzień dobry" i na "dobranoc". Pocałowałam stopy Chrystusa i usłyszałam wewnętrzny głos bardzo wyraźny:
"Nie całuj mnie takimi śmierdzącymi ustami".
Zwinęłam się w kłębuszek przy łóżku, z krzyżem w ręce, oniemiałam. Pojęłam natychmiast KTO do mnie mówi. Cały wieczór nie jadłam, nie mówiłam "byłam i nie było mnie", nie umiem tego opisać. Około 23-ej położyłam się spać i na "dobranoc", jak do tej pory, pocałowałam krzyż i wtedy stała się następna dziwna rzecz. Ten pocałunek był tak cudowny, że dreszcz przeszedł całe moje ciało. Takiego uczucia przy całowaniu krzyża nigdy nie miałam przedtem. Rano po tym przeżyciu stanęłam przed łóżkiem, spojrzałam na wiszący na ścianie obraz"Jezu ufam Tobie" i powiedziałam :" Aleś mnie urządził. Na zawsze. Teraz już nie mogę wziąć do rąk papierosa. To była Twoja decyzja Panie".
Od tego pamiętnego wieczora minęło ponad trzy i pół miesiąca. Papieros wtedy nie zapalony leży do dziś w tym miejscu, gdzie wtedy go położyłam.
Jezu ukochany, Jezu miłosierny, Jezu wszechpotężny, Przyjacielu mój! Dziękuję Ci z całego serca, dziękuję Ci za ten wieczór,za ten rozkaz, za Twoją obecność przy mnie, za to, że raczyłeś spojrzeć na moją nędzę! Maryjo, moja najlepsza Mamo! U Twoich świętych rąk wieszam się jak dziecko, całuję je z największą czcią i sercem śpiewam Ci "dziękuję", bo ja dobrze już wiem, że Ty mi łaskę u Jezusa wyprosiłaś.
Czytelniczka "Rycerza Niepokalanej"
Źródło: poz.7 Z cyklu: Pomoc aniołów Czy modlicie się do Aniołów Stróżów?
Bóg dał nam do pomocy Aniołów Stróżów, którzy są łącznikami miedzy Nim a nami. Jeśli je z wiarą wzywamy, przychodzą nam z pomocą. Przypomina nam o tym Słowo Boże.
"Niedola nie przystąpi do ciebie, a cios nie spotka twojego namiotu, bo swoim aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. Na rękach będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień."
Świadectwo:
Wierzę, że Aniołowie zawsze są z nami i nieustannie
czuwają nad nami.
Było to w 1952r. w stanie MISSOURI, gdzie moi rodzice nabyli małą fermę.Mój młodszy brat-Mac i ja lubiliśmy badać dzikie przestrzenie naszego rancza.Nic tak nie pochłaniało naszej uwagi jak jezioro, leżące około 400 metrów od naszego domu.Nie było zbyt duże, ale zasobne w ryby. które łowiliśmy. Jezioro było otoczone różnymi drzewami i krzakami, toteż tam bawiliśmy się w chowanego i budowaliśmy szałasy. Zimą tafla małego jeziora zamieniała się w zachwycające lodowisko. Chodziliśmy po nim, lecz zawsze w towarzystwie rodziców.Na początku tego roku było bardzo zimno, tak, że nawet zamknięto szkołę Nasi rodzice zajęci pracą nalegali na nas, abyśmy przez cały czas mrozów pozostawali w domu. Lecz pokusa pójścia nad jezioro przeważyła.Zobaczywszy, że rodzice są zajęci w oborze,szybko ubraliśmy się i pobiegliśmy w stronę jeziora.
Wiał lodowaty wiatr. weszliśmy na lód jeziora, był solidny.Więc z Macem przeszliśmy na drugi brzeg. Zdecydowaliśmy także iść na środek jeziora.Zatrzymaliśmy się na środku jeziora, spoglądając na około.Przełamując własny strach, wybuchnęliśmy głośnym śmiechem, a Mac zaczął podskakiwać do góry.
W pewnym momencie upadł.Siła jego upadku spowodowała pęknięcie lodu.
Mac zawołał na mnie,próbując się podnieść, ale lód zaczął się pod nim rozstępować.Mac wrzasnął z przerażenia, a ja próbowałem go przeciągnąć bliżej siebie. Mac zaczął szlochać i każdy jego kolejny ruch powodował nowe pęknięcie lodu. "Co my teraz zrobimy"- wyszlochał Mac. Dokładnie już nie pamiętam, że jest to jedna z tych chwil, w której powinniśmy się modlić. Powiedziałem Macowi, aby zamknął oczy i zaczniemy się modlić.Ale zanim zaczął się modlić,Mac powiedział:"Odmówmy tę modlitwę do Aniołów, którą mama odmawiała z nami każdej nocy. To mi zawsze pomaga, gdy się boję"....wspólnie odmówiliśmy modlitwę "Aniele Boży Stróżu mój"... Nagły poryw wiatru powiał prosto na nas.
Gdy otworzyliśmy oczy, nie mogliśmy uwierzyć temu,, co zobaczyliśmy. Na przeciw nas stało trzech pięknych Aniołów.
Byli wysocy i tak jaśniejący, że obawialiśmy się, że roztopią lód pod nami.Nic nie mówili, ale trzymali kawałek kry, i podsunęli ją w naszym kierunku.Natychmiast poznaliśmy, że chcą, abyśmy weszli na tę krę, i tak zrobiliśmy idąc za ich wskazówkami.Potem zobaczyliśmy rodziców wołających na nas. Aniołowie ponownie podstawili nam kolejną krę.Szliśmy po niej, aż poczuliśmy mocny lód koło brzegu. Wówczas wygramoliliśmy się wprost w otwarte ramiona rodziców. Ojciec zapytał :"Skąd wiedzieliście, jak wracać po lodzie?Przecież lód na środku jeziora jest wszędzie popękany. Zobaczcie , przecież nic nie zostało poza szeroką dziurą wypełnioną wodą. "Odpowiedziałem:"Ależ tato, czy nie widziałeś Aniołów, którzy nas ratowali i wskazali drogę , jak wrócić?".Mac dodał:To byli wysocy, jaśniejący Aniołowie. Było ich trzech. Nic nie mówili, ale wiedzieliśmy, co oni chcieli, abyśmy zrobili.Musieliście ich widzieć, tacy olbrzymi, przez cały czas byli z nami". Rodzice zatrzymali się na chwilę i popatrzyli na jezioro z niedowierzaniem. Nagle wzięli nas w ramiona i szybko wróciliśmy do domu.
Powtarzaliśmy historię o naszych Aniołach o tym, jak pomagali nam przejść po spękanym lodzie. Mama rozpłakała się, a tato potrząsał głową. Następnego ranka , ponownie wyszliśmy wszyscy nad jezioro. Mama znowu zaczęła płakać. Mac i ja zapytaliśmy, czy możemy nazwać to jeziora- jeziorem Aniołów. Wszyscy zgodziliśmy się i tak już zostało przez wszystkie te lata. Leonard Day.2/1998 Źródło: poz.8
Do powyższego świadectwa dołączamy modlitwę:
Wszechmogący Boże! Za wstawiennictwem Twoich świętych Aniołów, Twoją
Boską mocą, uczyń nas niewidzialnymi dla naszych wrogów.Amen.
List do nieba
Maryjo! Dziękuję Ci za opiekę podczas wakacji.Mimo dużej ilości deszczowych dni, teraz mogę powiedzieć, że był błogosławiony czas.Myślę, że Pan Jezus i Maryja byli ze mnie nie zadowoleni. Byłam na wszystkich niedzielnych Mszach Św. i odmawiałam prawie codziennie różaniec.
Teraz znów jestem w szkole. Znów proszę Cię Maryjo o opiekę. Polecam Tobie moje koleżanki i kolegów,nauczycieli, a szczególnie p.wychowawczynię i p.katechetkę. Wiem też, że mam prosić o dary Ducha Świętego, więc wołam: Duchu Święty! Bądź naszym przewodnikiem w zdobywaniu wiedzy i pogłębianiu wiary. Uczennica.
Czy wiesz?
1.Kto i do kogo powiedział następujące słowa? a)Dopuście dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie.”
b) Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył;zaginął, a odnalazł się. Mt 1,23-25
2.Wyznajemy je spowiednikowi? 3.Apostoł z pękiem kluczy? 4.tytuł Maryi jako patronki Polski 5.Jest nieśmiertelna i podlega Bożemu sądowi. 6. Okres sprawowania władzy przez papieża 7.Maryja dowiedziała się, że będzie matką od pewnego anioła, który jej się ukazał. Jakie było jego imię? a)Rafa b) Gabryel c)Michał 8.W świątyni, w której ofiarowano Jezusa, służyła Bogu osiemdziesięcioletnia prorokini, która również rozpoznała w nim Zbawiciela. Miała na imię a) Rut b)Sara c)Anna 9.Stoi na czele aniołów i archaniołów 10. Apokalipsa została objawiona : a) św. Piotrowi ? b) św. Janowi ? c) św.Jakubowi ? Humor
UCZYNEK
Katechetka pyta:
Czy pamiętaliście dzieci, aby w sobotę i w niedzielę zrobić rodzinie dwa razy radość? Ja pamiętałem - mówi Staś. W sobotę odwiedziłem babcię, i ona się ucieszyła. W niedzielę wyjechałem do domu, a ona jeszcze bardziej się ucieszyła.
Z ankiet SzAR
Refleksje o mojej modlitwie
Modlę się codziennie, a oprócz tego wtedy, gdy szczególnie o coś proszę i za coś dziękuję. MODLĘ SIĘ W CISZY SWOJEGO POKOJU, KIEDY CHCĘ MIEĆ SWÓJ WŁASNY KONTAKT Z BOGIEM I MATKĄ BOŻĄ. Czynię to również w Kościele, gdzie nastrój Domu Bożego czyni moją modlitwę jeszcze żarliwszą i głębszą. Modlitwa jest dla mnie bardzo głębokim przeżyciem,jest rozmową z Bogiem.
Codziennie rano dziękuję Matce Bożej za to, że mogę spotkać się z koleżankami i rozpocząć nowy dzień, wieczorem dziękuję za przeżyty kolejny dzień.Modlitwa jest możliwością prośby i podziękowania za zdrowie moich rodziców i mojego brata, ponieważ rodzina jest dla mnie czymś najważniejszym.
Modląc się wyrażam wdzięczność Panu Jezusowi, że pozwolił mi mieć kochanych rodziców, dom rodzinę i życie pozbawione trosk. Dzięki takiej łasce, mogę prosić o zdrowie dla chorych i cierpiących, o miłość dla dzieci, które nie mają rodziny ani domu rodzinnego.
Moim marzeniem jest modlitwa prze obliczem Matki Boskiej Częstochowskiej i możliwość wyjazdu do miasta w którym żył i modlił się oj.Pio, który stał się dla mnie przewodnikiem duchowym, a stało się to za sprawą filmu o jego życiu i przeczytaniu jego biografii. Swoją wiarę i umiejętność modlitwy zawdzięczam rodzicom, którzy od najmłodszych lat prowadzili mnie do kościoła, uczyli modlitwy.To właśnie oni nauczyli mnie pierwszej modlitwy Aniele Boży... która do dziś odmawiam. Uczennica Gimnazjum Nr2 w Tomaszowie Lub.
Źródło: poz.10
Modlitwa zawierzenia
O, Pani moja, o Matko moja!Tobie oddaje się cały, a na dowód mego oddania poświęcam dziś Tobie moje oczy, uszy, usta i serce, poświęcam całego siebie.
Skoro wiec jestem Twoim, o dobra Matko, strzeż mnie i broń jako rzeczy i własności swojej.Amen.
List do redakcji-świadectwo katechetki
Modlimy się jednym dziesiątkiem
różańca
Od początku jestem związana z działalnością Szkolnej Armii Różańcowej i realizuję dzieło modlitwy różańcowej. Maryja zawsze zachęcała do tej modlitwy, ponieważ dzięki niej ludzie mogą uzyskać najwięcej łask Bożych.Każdego roku zachęcam młodzież Zespołu Szkół Nr 1 w Tomaszowie Lub. do włączenia się we wspólną modlitwę różańcową.W ubiegłym roku również wyszłam z taką propozycją w pierwszych klasach. Odnalazłam wielu uczniów, którzy chcieli włączyć się do tego dzieła.
W klasie I c jednak było inaczej.
Młodzież zaczęła się zgłaszać, a ja zapisywałam nazwiska dobrowolnie zgłaszających się. Zaczęli też między sobą wzajemnie się zachęcać. W pewnym momencie zorientowałam się, że szybciej zapiszę nazwiska osób, które nie chcą należeć. Okazało się, że w klasie nie ma takiej osoby. Cała klasa I C zapisała się i chce należeć do SzAR. Dzisiaj wyznaczamy intencje, modlimy się jednym dziesiątkiem różańca, aby upraszać łaski sobie i innym. Warto zachęcać się wzajemnie do czynienia dobra, nawet do tak małego dziesiątka różańca. Mała rzecz ma siłę ziarnka gorczycy i przynosi wiele dobra w naszym życiu. Jadwiga Błachuta X 2011 Źródło: poz.10
Praca domowa
1) Zaproś kolegę lub koleżankę, na odmówienie 1 dz. różańca?
2)Wszystko przygotuję dzisiaj, aby jutro wyjść do szkoły bez pospiechu!
3)Zaproś rodziców do przeczytania naszych propozycji.
4) Jeśli w twoim domu jest ktoś kto pali papierosy, to koniecznie zaproś go do przeczytania świadectwa:
"NIE CAŁUJ MNIE TAKIMI ŚMIERDZĄCYMI USTAMI"
Wszystkie kwiaty ziemi przynoszę
Wszystkie kwiaty ziemi przynoszę Tobie Matko Boża Różańcowa
i ich piękne płatki rzucam pod Twoje stopy dokoła.
Modlę się na różańcu i ze wszystkimi świętymi Ciebie pozdrawiam i z głębi serca i umysłu najmilsze słowa dla Ciebie wyjawiam.
Z Tobą idę w dalsze życie Matko Boża Różańcowa, błogosławiona i tak wieloma cudami wsławiona. Z.B.
Źródła: 1)Łukaszewski W. "Ratunek z Fatimy", 2)Bossis G."On i ja", 3)Dwumiesięcznik "Miłujcie się",4)Dwumiesięcznik:Jezus żyje ,5):Głos z drugiej strony, 6)Budziaszek J. "Dzienniczek perkusisty" 7)Rycerz Niepokalanej, 8)Miesięcznik "Któż jak Bóg", 9) Ewa Hanter: "Zwycięstwa różańcowe"10)Archiwum SzAR. ------------------ Copyright © 2023 Szkolna Armia Różańcowa - SzAR. Wszelkie prawa zastrzeżone.

„Szkolną Armię Różańcową tworzą uczniowie, którzy z inspiracji katechety pogłębiają więź z Bogiem poprzez modlitwę różańcową. Jest to ich zasadnicza odpowiedź na wołanie Maryi w Fatimie i w innych zatwierdzonych przez kościół miejscach objawień o różaniec jako jedną z podstawowych dróg do zbawienia ludzkości.
Dwa zadania I
Zadanie pierwsze - 1 dziesiątek różańca na katechezie lub na przerwie. Katecheta wybiera modlitwę 1 dziesiątka różańca jako wiodącą modlitwę, rozpoczynając nią katechezy w ciągu całego roku szkolnego. Jeden dziesiątek odmawiany wspólnie lub z podziałem na poszczególne osoby, przyczynia się znacznie do wzrostu aktywności i świadomości modlitewnej uczniów i wpływa mobilizująco na dalszy udział w lekcji. Praktykowane jest również/zwłaszcza w mniejszych szkołach/, odmawianie 1 dz. na przerwie/. II
Zadanie drugie -1 dziesiątek różańca w domu.
W dniach , w których nie ma katechezy szkolnej, uczniowie modlą się 1 dziesiątkiem różańca w domu. Uczniowie, którzy akceptują rozszerzenie modlitwy różańcowej o dom, stają się stałymi członkami SzAR i mogą otrzymać Legitymację wydaną przez Radę Katechetyczną SzAR
/Patrz :Zapisy do SzAR/
Klasy młodsze i uczniowie mniej zaangażowani w modlitwę , drogę do różańca zaczynać mogą od "3 Zdrowaś Maryja", dochodząc stopniowo do pełnego dziesiątka.
Drogowskaz na życie


Maryja zaprasza do różańca
Mediugorje:
„Dziś wzywam was, żebyście ze szczególną modlitwą wystąpili przeciw szatanowi... Obleczcie się w zbroję i z różańcem w ręku zwyciężycie go”.
Błagam was, weźcie różaniec w ręce, teraz bardziej niż kiedykolwiek. Mocno go ściskajcie i módlcie się z całego serca w tych trudnych czasach”.
„Wszystkie wasze modlitwy bardzo Mnie poruszają, zwłaszcza wasz codzienny różaniec” .

Maryja
Różaniec to modlitwa, o którą Sama przyszłam was prosić z Nieba. Przez tę modlitwę udaje się wam wykryć zasadzki Mego przeciwnika i ustrzec się od jego licznych podstępów. Modlitwa ta chroni was przed wieloma niebezpieczeństwami, które szatan wam gotuje. Różaniec zachowuje was od zła i zbliża coraz bardziej do Mnie, a wtedy mogę być prawdziwie waszą Przewodniczką i Obroną”.
---------
Co oznaczają łzy Maryi? Dlaczego Matka Boża płacze?
Niżankowice 2005 Hryniewicze 2012 Buneos Aires 2013 Syktywkar 2014 Ukraina k.Białegostoku Argentyna Rosja
Jan Paweł II, w 1979 r. powiedział: „Jeżeli Maryja płacze, to znaczy, że ma do tego powody!”
Kiedy Ojciec Święty odwiedził w 1994 r. sanktuarium płaczącej Madonny w Syrakuzach, stwierdził:
„Matka płacze, gdy dzieciom zagraża zło, duchowe czy fizyczne. Łzy Maryi są zawsze uczestnictwem w płaczu Chrystusa nad Jerozolimą”. --------------- Maryja zawsze jest z tymi, którzy się do niej zwracają. (Medziugorie).
Maryja-25 XII 2013r. :
Dziatki módlcie się, módlcie się, módlcie się, módlcie się. Owoc modlitwy będzie widoczny na twarzach ludzi, którzy zdecydowali się na Boga i Jego Królestwo.
Policzcie , ile razy powiedziała słowa"módlcie się"?
-----------------------
Liczę na Ciebie Maryjo
Liczę na Ciebie Maryjo na Twoje codzienne wspieranie, ale i Ty licz na mnie, że Twoje Niepokalane Serce 1 dziesiątek Różańca codziennie ode mnie dostanie.
----------------
Polecamy naszą płytę CD "Różaniec nasz obronny szaniec". Zawiera ona wiele materiałów motywacyjnych do modlitwy różańcowej.
-----------------
Motywacje różańcowe.
Jak ważne jest 1 "Zdrowaś Maryjo" odmówione przez dziecko!
Świadectwo z Jakovem – Medzjugorie
Pewnego dnia Matka Boża poprosiła małego Jakova, wówczas dziesięcioletniego, żeby z całego serca modlił się o każdej porze dnia. W następnym tygodniu, gdy z kolegami grał w piłkę nożną, pomyślał o prośbie Gospy, ale w ogóle nie chciało mu się modlić. Jednak skupił się i szybko odmówił jedno „Zdrowaś Maryjo”, żeby sprawić przyjemność Najświętszej Pannie. Tego wieczoru podczas objawienia Matka Boża nie omieszkała wspomnieć jego wysiłku i żeby go zachęcić powiedziała, że wykorzystała jego modlitwę, co prawda krótką, żeby uczynić coś dobrego. Pokazała mu wówczas pewnego człowieka w Azji, który dzięki jego małej modlitwie został uratowany. Gdy rozpoczęły się objawienia, Jakov był jeszcze dzieckiem; pewnie myślał, że z widzących jest najmniej ważny. Lecz ku wielkiemu zadziwieniu, to jemu najpierw powiedziała Matka Boża: „Jesteś dla mnie ważny”.
----------------
Zachęcamy uczniów, katechetów, proboszczów, nauczycieli , dyrekcje szkół do wspólnego działania na płaszczyźnie szkolnego różańca. Każdy nawet najmniejszy wysiłek nie pozostanie bezowocny. Jak to jest ważne niech świadczy o tym świadectwo spisane przez znaną w świecie propagatorkę modlitwy różańcowej wśród młodych – s. Emmanuel Maillard z Francji.
„W ubiegłym roku, podczas misji w Indiach, zostaliśmy zaproszeni do szkoły zbudowanej na brzegu morza na południu kraju w stanie Kerala. Tam z uczniami dzieliliśmy się orędziami z Medjugoria. Zakonnice, które prowadziły tę szkołę, zwierzyły się nam z radością :
„Tutaj każdego dnia odmawiamy różaniec z uczniami”. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie! Jakaż francuska szkoła by to uczyniła? Potem siostra zaprowadziła nas na taras szkoły i powiedziała:
„Popatrzcie na lewo i prawo! To była rozpacz: plaża pustoszona przez tsunami, które uderzyło w ten region. Potem powiedziała do nas: „Popatrzcie, szkoła nie była ruszona, pozostała nie tknięta! Gdy przybyła do nas tsunami, woda zatrzymała się na pierwszym schodku!" I siostra z tym uśmiechem tak poruszającym czyste serca: „Ponieważ u nas ,siostro, każdego dnia razem odmawiamy różaniec, Matka Boża nas ochroniła!”

Brońmy więc i my nasze szkoły przed tsunami duchowymi i przyrodniczymi, których i u nas nie brakuje Zaczynajmy szkolny różaniec nawet od 2-3 osób, one dadzą przykład innym. --------------
Do wszystkich czytających naszą stronę kierujemy pytanie:
Jakie jest twoje zdanie? Jeśli wahasz się z podjęciem swojej decyzji o wstąpieniu do proponowanej form modlitwy różańcowej, to przeanalizuj poniższe słowa:
Maryja - Fatima
„Przyszłam na ziemię, aby upomnieć ludzkość, aby więcej nie grzeszyli. Widzieliście piekło, do którego idą grzesznicy. Bóg pragnie je ratować. Niech ludzie odmawiają różaniec.
Maryja – Medjugorie
Zachęcajcie najmłodszych do modlitwy i do chodzenia na mszę świętą. Mówcie młodym, aby nie pozwolili zawrócić się z prawdziwej drogi. Wszystkie wasze modlitwy bardzo mnie wzruszają, szczególnie wasz codzienny różaniec.
Syn walczy o każdego z was ale i szatan walczy. Miejcie w ręce różaniec. Dla szatana to znak, że należycie do Mnie. Różaniec nie ma być dekoracją mieszkań, choć wielu osobom służy do tego. Namawiam was do modlitwy różańcowej. Zapraszajcie do niej innych.
Ojciec Pio Gdyby 5 milionów dzieci odmawiało różaniec, to świat byłby zbawiony.
Łucja z Fatimy Niema w życiu problemu, którego by nie można rozwiązać z pomocą różańca.
S. B. kardynał Stefan Wyszyński
Na Watykanie w Kaplicy Sykstyńskiej jest ogromny obraz... oto potężny Duch Boży dźwiga z otchłani człowieka uczepionego na różańcu.
Maria Simma W ogóle dużo jest dusz w czyśćcu, istnieje tam ustawiczny ruch przychodzących i odchodzących. Przez modlitwę różańcową, co dzień wiele dusz zostaje zbawionych, które musiałyby jeszcze długie lata cierpieć.
Joanna lat 14 (z ankiet SzAR)
Modlę się w każdym momencie i miejscu, kiedy tylko odczuwam potrzebę „rozmowy” z Bogiem. Modlę się również codziennie wieczorem, przed obrazem Matki Boskiej i mego Anioła Stróża. Powierzam Bogu swe zmartwienia, małe i duże szczęścia, prośby i dziękuję za to czym obdarował mnie każdego dnia. Najpierw odmawiam Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, 10 przykazań i Skład Apostolski, Aniele Boży i dziesiątek różańca. Potem „rozmawiam” z Bogiem własnymi słowami. Modlę się w intencjach prywatnych, w intencji całego świata i narodu. Moją modlitwą pragnę wyrazić podziękowanie za dane mi łaski.
---
Dla tych, co nie wierzą, że „u nich coś wyjdzie”, proponujemy zacząć od skorzystania z poniższej propozycji, która pozwala nawet „betonowe” dusze zdobyć dla różańca.
PROPOZYCJA!
Różnymi modlitwami katecheci rozpoczynają lekcje katechezy. My proponujemy przede wszystkim :
1 dziesiątek różańca w klasie przez cały rok szkolny, na rozpoczęcie katechezy w danym dniu. Mamy dużo pozytywnych doświadczeń na ten temat: 1. Ta forma modlitwy pozwala uczniom szybko zostawić wrażenia z minionej przerwy, uaktywnić się duchowo, umysłowo i zdyscyplinować organizacyjnie w nowo rozpoczynającej się lekcji.
2. Pozwala wypracować poważny stosunek do modlitwy. Poszczególne „Zdrowaś Maryjo”... odmawiane do połowy indywidualnie przez pojedyncze osoby, stają się małym, a niekiedy wielkim świadectwem wiary danego ucznia, wobec społeczności klasowej. 3. Jest najlepszym sposobem na szersze wypełnienie wołania Maryi w Fatimie: „Odmawiajcie codziennie różaniec”.
Proponujemy korzystać z naszej płyty CD „Różaniec-nasz obronny szaniec”. Znajdziecie tam wiele motywacji do odmawiania różańca. Patrz: Płyta CD „Różaniec- nasz obronny szaniec”.
Zdecydowałeś się?
Jeśli tak, to spójrz tam w górę. Maryja z całym niebem uśmiecha się do ciebie za tą decyzję. • Zapraszaj swoje koleżanki i kolegów do spotkań z Maryją w różańcu. Tak naprawdę to ty swoim przykładem i propozycją, możesz zrobić najwięcej dobrego dla Maryi. • Jeśli masz swoją młodszą siostrę lub brata, którzy nie chodzą jeszcze do szkoły, a są w przedszkolu lub jakiejś klasie przedszkolnej, to powiedz im, że ich nazwisko też ma prawo się znaleźć na liście Szkolnej Armii Różańcowej, pod warunkiem, że zmówią dziennie:
3 Zdrowaś Maryjo lub 5 Zdrowaś Maryjo. O pomoc w modlitwie niech proszą mamę, tatę, babcię itd.
Gdy znajdą się w szkole podstawowej w starszych klasach, to na pewno zaczną odmawiać cały 1 dziesiątek różańca dziennie. Spróbujcie wszyscy mniej oglądać bajek, filmów, grać w gierki itp. a zaoszczędzony czas przeznaczyć dla Maryi. Jaka to będzie wielka radość w niebie!!!
ZAPROSZENIE DO RÓŻAŃCA
"Zapraszamy do różańca uczniów i dorosłych całej Polski i świata,
niech Maryja przez naszą modlitwę, wszelkie zło z ludzi wymiata.
Niech Jej Serce, napełni się wiarą, że chcemy, aby nasze życie, było dla Boga miłą ofiarą".
Szkolna Armia Różańcowa jest formacją zatwierdzoną przez Urząd Nauczycielski Kościoła Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej. Mamy 18-letnie doświadczenie na poziomie diecezji i to nas upoważnia do zaproszenia do wspólnego działanie według naszego programu.
Zapraszamy: • uczniów całej Polski • uczniów całego świata
Rada Katechetyczna SzAR
Diecezja zamojsko- lubaczowska Polska
Prezentację "Strony głównej", kończymy piosenką "Jestem Twoim żołnierzem Maryjo", która jest muzyczną wizytówką naszego ruchu i jednocześnie dodatkowym zaproszeniem do różańca .
Jestem Twoim żołnierzem Maryjo
/Słowa i muz. Zapalski Bogusław/
1.Choć niewiele mam jeszcze lat i zielono patrzę na świat, słyszę głos Maryjo Twój, weź różaniec i się módl, weź różaniec i się módl.
Ref.Jestem Twoim żołnierzem Maryjo, chętnie stoję na warcie trzymam straż. Ten różaniec co mam, jego siłę już znam, ze mną Matko zdobędziesz cały świat.
2.Gdy w mych palcach paciorki są, to w nich miłość odczuwam Twą. Łączysz wtedy dzieci swe w Różańcowe Armie te, w Różańcowe Armie te.
Ref.Jestem Twoim żołnierzem Maryjo, chętnie stoję na warcie trzymam straż. Ten różaniec co mam, jego siłę już znam, ze mną Matko zdobędziesz cały świat.


Patrz: "Posłuchaj piosenek SzAR".
Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE MicrosoftInternetExplorer4
Szatan porozrywał różaniec!
Kradł i brał narkotyki a potem zaczął rapować o Bogu!!
Gry zawierające satanizm i okultyzm
Miała kontakt z aniołami
CUD W HIROSZIMIE ORAZ W NAGASAKI
Jak się pozbyć szkolnego terrorysty? Czy małe, niewinne dzieci mogą zostać opętane przez złego ducha
Listy do nieba
|
|